wtorek, 1 września 2015

ROZDZIAŁ16: Jak Darcy...

~EMILIA~

Ostatnie tygodnie nie były takie jakbym sobie wymarzyłam. Fatalny wypadek Darcy'ego , kontuzja , szpital. Przerwany rdzeń kręgowy. Najgorsza wiadomość jaka mogła na nas spaść. Będziemy walczyć , wiadomo team 43 nigdy się nie poddaje. Jakaś iskierka nadziei jest , więc walczymy. Wsparcie jakie otrzymaliśmy jest naprawdę potrzebna. Chris pojechał w GP w Gorzowie dla Darcy'ego, choć z początku nie chciał wogóle startować . Szczerze nie dziwiłam mu się , też widział co się stało z jego najlepszym przyjacielem. Nie mógł się załamać z resztą ja też , bo to załamałoby mojego chłopaka jeszcze bardziej. Musimy go teraz wspólnie wspierać. Kiedy dowiedziałam się o wypadku w Zielonej Górze wsiadłam w najbliższy samolot i przyleciałam do Polski. Teraz jesteśmy w prywatnej klinice , gdzie wszyscy z Nim jesteśmy. Jego rodzice przyjechali z Australii : mama Michelle , tato George i brat JJ. Miło było poznać ludzi , którzy tak wiele znaczyli dla mojego chłopaka. Był też z Nami Chris , Davy Watt. Troy czasem wpadał razem z Doyle'm i Blanką. Jego mama strasznie ucieszyła się , że wkońcu mnie poznała ale gdyby nie te fatalne okoliczności. Dowiedziała się , że spodziewam się dziecka , że to będzie córka. Wiedziałam , że Darcy ma teraz podwójną motywacje do tego aby wyjść z tego.
Dzisiaj obudziłam się w dość dobrym humorze , wiedziałam , że muszę właśnie takim optymizmem zarażać Darcy'ego bo płaczem i użalaniem się mu nie pomogę , wręcz przeciwnie mogę zaszkodzić.
Wiadomo miałam gorsze dni , jak np ten tuż po jego wypadku , ale płakałam jak byłam sama w domu ,żeby tego nie widział , żeby się nie zamartwiał. Odwiedzałam go codziennie i siedziałam z nim do późnej nocy tak samo jak jego rodzice i nasi przyjaciele.Piosenki mojego ulubionego wokalisty były dla mnie jak na lekarstwo. Możecie się śmiać ale Justin Bieber kocham go (mniej niż Darcy Warda) , w tym momencie jego piosenki były ukojeniem moich rozterek. Darcy też go lubi.
Stylizacja sportowooWstałam z łóżka i podążyłam w kierunku łazienki , gdzie wzięłam szybki prysznic , wyszłam z niej , poszłam do garderoby , wybrałam jakieś ciuchy i pojechałam do kliniki gdzie przebywał mój ukochany. Nie lubiłam jeździć autem ale teraz nie miałam wyboru. Zaparkowałam na parkingu , wysiadłam z auta zamykając je poszłam w kierunku drzwi wejściowych.Pod salą spotkałam rodziców chłopaka.
- Dzień dobry - przywitałam się
-Dzień dobry Emily - przywitał się jego ojciec - U Darcy'ego jest psycholog - dodał widząc moją niecierpliwą minę.
- Trzeba czekać - powiedziałam siadając na jednym z krzesełek
- Macie wybrane imię dla mojej chrześniaczki ?? - spytał dla zabicia czasu JJ
- Nie co ty jeszcze czasu a czasu - odpowiedziałam
- Chciałem wiedzieć - zaśmiał się
- Wiem ale narazie mamy inne sprawy na głowie - powiedziałam uśmiechając się do niego
- Wiem - już się nie uśmiechał
Czasami nie ogarniałam JJ był zupełnie inny niż mój Darcy , nie tylko z wyglądu ale też z charakteru. Byli braćmi a byli zupełnie inni. Może dlatego , że JJ był starszy i już miał własną żonę. Nie mogłam sie zbyt długo nad tym zastanawiać bo przyszedł Chris z Sealy.
- Hej jak tam?? - spytał mnie
- Czekamy bo jest u Niego psycholog - powiedziałam
- To wiem , pytałem co u Ciebie i Waszej księżniczki ? - puścił mi oczko
- Dobrze , dziękuje , że pytasz - uśmiechnęłam się
- Macie imię ?? - spytała Sealy
- Kolejna . Nie jeszcze nie - powiedziałam
- A jakie Ci się podobają?? - spytała moja przyszła teściowa
- Lily , Chelsea , Hannah  ale nie chce o tym rozmawiać bez Darcy'ego - oznajmiłam wstając z krzesełka i zaczynając chodzić tam i spowrotem
- Chelsea to brzmi jak nazwa klubu piłkarskiego- zaśmiał się JJ
- Bo jest . To jest mój i Darcy'ego ukochany klub - odpowiedziałam - A poza tym to jest imię - dodałam
Na moje szczęście z sali wyszedł psycholog oznajmiając , że możemy do niego wejść. Weszłam pierwsza i pocałowałam go w usta.
- Cześć kochanie - przywitałam się z Nim
- Hej słońce - powiedział i lekko się uśmiechnął
- Dobra teraz spytam Ciebie - powiedział nagle JJ - Masz jakieś imiona wybrane dla swojej córki?? - dodał widząc zdziwioną minę Darcy'ego
- Mam, a co?? - spytał
- To mów , Emily już nam powiedziała ale i tak chyba nie wszystkie go nie chciałam mówić bez Ciebie - powiedział
- No dobra powiem Wam : Chelsea , Caroline , Marina, Rose - oznajmił bardzo z siebie dumny- Teraz ty kochanie - wskazał na mnie
- No Chelsea , Lily , Hannah , Rosalie , Christine - odparłam
- To już macie odpowiedź - uśmiechnął się Chris
- Chelsea - powiedzieliśmy oboje
- To dziecko Wam tego nie wybaczy. - zaśmiał się JJ - Imię po klubie piłkarskim - nie dowierzał
- A mnie się podoba - wtrącił mój przyszły teść
- No widzisz tato nas popiera - zaśmiał się Darcy
- I mama - dodała jego rodzicielka
- Przynajmniej nie ma na imie JJ - wtrącił Holder
- Chrispy jak ty to sobie wyobrażasz dziewczynka , moja córa z imieniem JJ - odparł Darcy
 - Przestańcie się z Nim droczyć - upomniała ich jego matka
- Chyba wraca wszystkim humor - zauważył wchodzący do sali lekarz
- Jak najbardziej - zauważył Darcy
- To dobrze - powiedział - Po badaniach mogę powiedzieć , że jest iskierka nadziei - dodał
- Czyli co będę jeździł na motorze?? - spytał z nadzieją w oczach Darcy
- Tego nie mogę zapewnić , Pana ręce wrócą do sprawności ale nogi niekoniecznie. Czeka Pana naprawdę długa droga -oznajmił
- Wsiądę sam na motor zobaczycie wszyscy - powiedział Ward
- Pani Mazurek proszę mu przetłumaczyć , że to jest dla niego bardzo długa droga i tak nie wszystko jest możliwe - powiedział
- Medycyna idzie teraz w takim kierunku , że wszystko jest możliwe. A poza tym sam Pan mówił , że pozostaję nadzieja , a przecież ta umiera ostatnia - powiedziałam
- Tak dlatego nie mówie,że marzenia mojego pacjenta nie są nie możliwe - mruknął
- No widzi Pan - uśmiechnął się do Niego Darcy
Później lekarz wyszedł i mogliśmy spokojnie porozmawiać. Długie rozmowy odciągał Darcy'ego od myślenia o żużlu. Wiedziałam jak bardzo za tym tęskni , jak chciałby znów poczuć tą adrenalinę , ten zapach. Oglądając z Nim ostatnie GP to zobaczyłam , widziałam , że bardzo się zdziwił kiedy usłyszał na polskiej transmisji jak ludzie na stadionie w Gorzowie skandują jego imię. Napisał posta na TT , że to jest bardzo miłe. Dodał zdjęcie na Insta  gdzie jesteśmy wszyscy , pokazał tym , że się nie podda i będzie walczył. Takiego go kochałam , walczącego do mety , szukającego miejsce , gdzie nikt inny by nie wjechał. Bałam się o Niego ale kochałam w Nim , że właśnie taki był. Może i nie byliśmy długo ze sobą ale ja już wcześniej się  nim zakochałam. Był inny , nie tacy jak nasi zawodnicy , zawsze mnie do niego ciągnęło.
Późnym wieczorem pojechałam do domu , chciała zabrać ze sobą rodziców Darcy'ego ale oni nie chcieli się zgodzić. Tłumaczyli się tym , że ja teraz potrzebuje dużo odpoczynku ale przecież nie mogłam ich do niczego zmuszać. Zrobili tak jak chcieli. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się do łóżka . Przede mną kolejny dzień. Musiałam być silna . Jak Darcy.

***
 Post został napisany z dedykacją dla całego teamu DW43. 
Trzymajcie się!!! 
Kochani uwierzcie bardzo ciężko mi się to wszystko piszę. 
Musimy być teraz silni.
Wspierać Darcy'ego jak tylko się da.
Pocieszenie tego wszystkiego jest takie , że Ci kibole , którzy na meczu w Zielonej Górze krzyczeli "koniec kariery, gdy nasz kochany Darcy leżał na torze będę ścigani z urzędu. Bardzo dobrze , należy im się. 
Kochani koniec wakacji oznacza , że posty będę ukazywać się rzadziej. Przepraszam.
Muszę się teraz skupić na nauce , w równym stopniu jak na wspieranie Darcy'ego. 
Rozszerzona biologia to nie żarty ale jak chce zostać masażystą sportowym lub rehabilitantem muszę się przyłożyć do nauki. 
Nie poddam się tak łatwo. 
Będę walczyć wiadomo dla Darcy'ego.
Nie wie jak pogodzę naukę , końcówkę sezonu żużlowego , moje zamiłowanie do piłki nożnej i praktyki. Jakoś dam radę.
Kochani spadam już. 
Jesteście kochani.
#StayStrongDarcy
#NeverGiveUpDarcy
I LOVE SO MUCH DARCY!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz