sobota, 24 października 2015

ROZDZIAŁ20:Podjęłam decyzję...

~EMILKA~

Australia okazała się bardzo pięknym kontynentem. W porównaniu z Polską było ciepło i wilgotno to co robiłam. Plaże Melbourne i Sydney są naprawdę piękne. Byłam obecna na tamtejszym GP , w parkingu razem z Seally , Maxem i Blanką. Ona oczywiście kibicowała Doyle'mu. Miała już tak ogromny brzuch , że dziwiłam się jak ona to znosi. Była w ósmym miesiącu ciąży , a ja w szóstym. Wow jakby mi ktoś to powiedział parę lat temu to bym nie uwierzyła. Jason niestety uległ wypadkowi , który wyglądał koszmarnie ale okazało się , że wszystko z nim okeey. Blanka pojechała z Nim do szpitala ,później dołączyłam z Chrisem i jego rodziną, gdy okazało się , że nic poważnego się nie stało pojechaliśmy do domu, ponieważ Holder upierał się , że muszę odpocząć. Miał rację byłam zmęczona i gdy tylko dotarłam do Sydney położyłam się do łóżka i zasnęłam. Nie słyszałam jak przyszedł mi sms od Darcy'ego.
Obudziłam się rano było coś koło 11 wzięłam do ręki swój telefon, miałam sms'a od swojego byłego chłopaka. Brakowało mi go ale sam tak chciał a ja nie mogłam nic zmienić. Wiedziałam , że u Niego wszystko dobrze , że rehabilituje się , że jest w domu z rodzicami.
D: Jak się czujesz?? Na GP wyglądałaś na wypoczętą :)
E: U mnie dobrze i u małej też. Miło że pytasz. A ty jak ?? :P
Stylizacja wakacyjny wypad nad wodę ;)Wiedziałam , że mi nie odpiszę bo przecież u nich jest noc no ale jak się obudzi będzie wiedział , że u mnie w porządku. W sumie miał prawo wiedzieć co u swojego dziecka i jego matki. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki , wzięłam prysznic ,ubrałam się , pomalowałam i poszłam do kuchni , gdzie siedziała cała rodzinka Holderów.
- Hej - przywitałam się z nimi
- Hej czemu wczoraj nie odpisałaś Darcy'emu?? - spytał Holder
- Poszłam spać i nie słyszałam - mruknęłam
- Powinniście do siebie wrócić - zauważyła Seally
- Nie pamiętasz , że to On mnie zostawił - mruknęłam
- Niby tak ale wszyscy wiemy , że mu na Tobie cholernie zależy. I mimo , że tak powiedział powinnaś z nim zostać bo Cię potrzebuje - powiedziała ostro
- Wyrzucił mnie ze szpitala - wkurzyłam się na nią
- Wiem ale.. - zaczęła
- To nasze życie - powiedziałam i zamknęła sobie buzię kanapką , którą wzięłam z talerza Chrisa.
- Pójdziemy się przejść , wielibyśmy Maxa na spacer co?? - spytał mnie Chris
- Jasne- zawsze chętnie się przejdę z przyjacielem
Chodziliśmy po plaży w Sydney , mały Max biegał wokoło nas ciesząc się piaskiem , ciepłem i tym , że może spędzić trochę czasu z ojcem.
- Myślałaś czy wrócisz do Darcy'ego?? - wypalił nagle Chrispy
- Nie jeszcze nie ale bardzo za Nim tęsknie - powiedziałam smutno
- On wciąż o Ciebie pyta - oznajmił
- Domyśliłam się - uśmiechnęłam się lekko
- Myślę , że powinniście , pasujecie do siebie jak dwie połówki jabłka- mruknął - Max uważaj - krzyknął do syna
- Jak patrzę na Ciebie i Sal to myślę sobie , że ja też bym tak chciała- zamyśliłam się
- Mogłabyś gdybyś do Niego wróciła - odparł
- Nadal boli mnie to co powiedział - powiedziałam a z moich oczu popłynęły łzy pozwoliłam im spokojnie spłynąć po policzkach
- Tak myślałem ale wiem , że chciał dla Ciebie dobrze - poklepał mnie po ramieniu - Nie płacz - pocieszał mnie
Usiedliśmy na ławce na molo, odpoczywałam i wydychałam ciepłe , wilgotne powietrze Aussie. Tutaj było pięknie , tak spokojnie , może dlatego że nie było z nami Darcy'ego. Teraz wiem dlaczego lubił wracać do swojej ojczyzny. Tutaj wszystko jest lepsze , inne , nawet cierpienie i tęsknotę znosi się tutaj lepiej. Tak owszem bardzo za nim tęsknie ale nie potrafię wybić sobie z głowy jego słów. Może Chris ma rację , że powinnam do niego wrócić. Sama nie wiem. Przyjechałam tutaj żeby odpocząć i pomyśleć. Mały Max podszedł do nas i usiadł między naszą dwójką. Pamiętaj jaki był malutki , a teraz jaki jest duży. Mam nadzieje , że nasza córka będzie tak samo szybko rosnąć ale przede wszystkim musi być zdrowa. A to już połowa sukcesu.
- Długo z Nami zostaniesz ??- spytał mały Max
- Nie wiem Maxiu - uśmiechnęłam się do niego
- A malutka kiedy będzie ?? - spytał
-   Niedługo - uśmiechnęłam się głaskając się po brzuszku
- To dobrze - uśmiechnął się
- Dlaczego ?- spytał Holder
- Bo będę miał się z kim bawić - powiedział
- Ona będzie na początku malutka tak jak ty wcześniej - odparł jego ojciec
- Więc na początku będę się nią opiekować - stwierdził
- Moja krew - ucieszył się Holder
- Zdecydowanie Twoja jest bardzo do Ciebie podobny - mruknęłam
- Wiem - był dumny
Chciałam , żeby Darcy też był dumny z naszej córki , a jej nie mogłam zabierać ojca. Chciałam , żeby przy niej był wiem jak to jest wychować się bez ojca. Nie mogłam jej tego zrobić i jemu też nie. Wrócę za parę tygodni do Anglii to pojadę do Poole , żeby z Nim porozmawiać.
- Chris?? - powiedziałam
-Hmmm- mruknął
- Podjęłam decyzję - odparłam
- No więc ?? - spytał
- Za kilka tygodni wrócę do Anglii to pojadę do Poole z Nim pogadam - powiedziałam z lekkim uśmiechem
- To dobrze - powiedział - Chodź pójdziemy coś zjeść - odparł
Poszliśmy we trójkę do Hungry Jacka(jego amerykański i brytyjski odpowiednik to Burger King) , Holder się uparł bo musiałam spróbować tamtejszego przysmaku uwielbianego przez Australijczyków - burgera z burakiem. Okazał się naprawdę dobry ,przepyszny. Darcy mi o nim opowiadał , tak samo jak o swojej ojczyźnie , więc nie pojechałam w ciemno. Popołudniu wróciliśmy do domu, gdzie Seally czekała na nas z obiadem. Chętnie zjadłam bo byłam bardzo głodna. Później pomagałam Seally.

~DARCY~

Obudziłem się rano i od razu miałem telefon od Chrisa.
- Siema stary , co tam?? - spytałem przyjaciela
~ Dobrze a u Ciebie ?? - spytał mnie
- Po staremu , tęsknie za Nią - powiedziałem
~ Domyśliłem się o dlatego przeprowadziłem z Nią rozmowę, specjalnie wziąłem z Nami Maxa - oznajmił Chrispy
- No więc - spytałem go
~Najpierw powiedz czy ją kochasz - powiedział
- Kocham ją niewyobrażalnie , nigdy nie przestanę jej kochać. Z sekundy na sekundę , z milisekundy na milisekundę coraz mocniej , zawsze przy niej będę. Obiecuję. Jest moim życiem. Zawsze będę o Nią dbał , troszczył się , przytulał , całował...obiecuje - powiedziałem nawet nie wiem skąd we mnie takie wyznanie
~ Chłopie czemu jej tego nie powiesz? - spytał mnie
- Boje się - powiedziałem
~Wielki Darcy się czegoś boi , ona Cię kocha i wiem , że jak to powiesz to zmięknął jej te chude nóżki - powiedział
- Sam nie wiem - odparłem
~ Ale ja wiem , mam doświadczenie - odparł
- W sumie jesteś starszy - powiedziałem
~ Noo więc mnie posłuchaj chociaż raz chłopie - mruknął
- Masz rację zaraz zadzwonię - uśmiechnąłem się do słuchawki
~ Będę kończył pośpiesz się bo ona za chwilę pójdzie spać - powiedział
- To siema stary - powiedziałem i rozłączyłem się
Wiedziałem , że teraz albo nigdy. Bałem się ale włączyłem Skype'a. Była dostępna więc przycisnąłem zielony przycisk z kamerką. Odebrała po chwili.
- Hej Em co tam?? - spytałem gdy zobaczyłem jej twarz
~ Dobrze a u Ciebie ?? - spytała uśmiechając się lekko
- U mnie w porządku - stwierdziłem - Jak mała ?? - spytałem
~ Dobrze , czekaj pokaże Ci brzuszek - powiedziała i delikatnie się przesunęła bym zobaczył jak duży już jest
- Duży jest - oświadczyłem
~ Wiem ale to nie koniec - powiedziała
- Zdaje sobie z tego sprawę - uśmiechnąłem się do Niej - Chciałem Ci coś powiedzieć Em - zacząłem
~ No więc - spytała
- Nie wiem jak zacząć - powiedziałem
~ Wal śmiało znasz mnie - mruknęła
- Okej no więc. Kocham Cię niewyobrażalnie...nigdy nie przestanę kochać. Z sekundy na sekundę z milisekundy na milisekundę coraz mocniej ,zawsze będę przy Tobie. Obiecuje Ci to. Jesteś moim życiem. Zawsze będę o Ciebie dbał , troszczył się , przytulał , całował... obiecuje Cie że nasze życie będzie wspaniałe. Tylko proszę Cię wybacz mi moje słowa , strasznie Cię przepraszam. Wybacz mi najdroższa - wykrztusiłem to z siebie
~ Boże Darcy zaskoczyłeś mnie swoimi słowami - powiedziała
- Mówiłem szczerze - odparłem
~ Wiem ale te słowa mnie zaskoczyły - uśmiechnęła się
- I co myślisz o tym co powiedziałem?? - spytałem ją
~ Sama nie wiem co o tym myśleć - odparła
- Wiedz , że chciałem dla Ciebie jak najlepiej - uśmiechnąłem się do niej
~ Darcy mogę to przemyśleć. Bardzo Cię kocham ale dużo się dziś wydarzyło i nie wiem co o tym myśleć - oznajmiła
- Dobrze przemyśl to i odezwij się do mniej jak najszybciej - mruknąłem
~ Dziękuje - puściła mi oczko
- Proszę. Połóż się już bo w Aussie jest już późno - powiedziałem
~A ty jedziesz na rehabilitację - mruknęła
- Dokładnie - powiedziałem
~W takim razie dobranoc kangurze - wysłała mi buziaka i rozłączyła
Mnie pozostało czekać i mieć nadzieje , że rozpatrzy mój wniosek o wybaczenie pozytywnie. Teraz wiem , że byłem idiotą , że powiedziałem jej takie słowa. Nie chciałem tego , teraz to wiem.



No kochani mamy już 20.
Nawet nie wiecie jak to szybko zleciało.
Dziś oglądałam GP Australii w Melbourne i jestem pod wielkim wrażeniem. 
Sam Master okazał się naprawdę świetny. 
A to jak uderzył mechanika było naprawdę dziwę ale Aussie Boy posiadają takie usposobienie. 
Jason Doyle zaliczył koszmarny upadek. 
To było naprawdę emocjonujące. 
Popłakałam się gdy zobaczyłam jak to wyglądało. 
Od razu miała wypadek Darcy'ego przed oczami ale na szczęście jego upadek nie ma takich konsekwencji. 
O 13:30 leciał Czarny charakter z Darcy'm. 
W moim wykonaniu wyglądał tak : najpierw płakałam , potem uśmiechałam się przez łzy. 
To było dla mnie emocjonujące. 
Kochani 
Miłego czytania 
Dobranoc. 

wtorek, 13 października 2015

ROZDZIAŁ19: Jadę z Wami do Aussie...

~EMILKA~

*PARĘ MIESIĘCY PÓŹNIEJ*

Dziś jestem w szóstym miesiącu ciąży , mieszkam w Toruniu. Niestety na stałe , bo Darcy powiedział , że nasz związek nie ma prawa bytu. Powiedział mi , że nie możemy być razem , że jego dziecko musi mieć ojca lepszego niż on. Płakałam , prosiłam , błagałam żeby mnie nie zostawił ale to go nie przekonywało. Teraz siedzę sama w zamkniętym pokoju , nie chce nikogo widzieć. Jedyne co trzymało mnie przy życiu było nasze wspólne dziecko. Ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju.
- Nie chce nikogo widzieć !!! - krzyknęłam
- Nie krzycz po polsku bo nic nie rozumiem - powiedział głos przez drzwi
Ze zdziwieniem podeszłam do drzwi otwarłam je a w nich stał nasz wspólny przyjaciel Chris Holder.
- Co ty tutaj robisz?? - spytałam go patrząc na niego ze smutnymi oczami
- Przyjechałem do mojej przyjaciółki w potrzebie - odparł
- Holder nie potrzebnie się fatygowałeś- powiedział - Nic mi nie jest - odparłam 
- Nie kłam przecież widzę - mruknął i mnie przytulił
Wtedy już naprawdę zeszły ze mnie emocje , płakałam jak mała dziewczyna.
- Chrispy dlaczego on tak postępuje ? - spytałam płacząc
- On chce dla Ciebie jak najlepiej ale nie widzi, że przy okazji Cię rani - oświadczył
- Kocham Go czy On nie zdaje sobie sprawy z tego jak bardzo rani mnie takimi słowami??- spytałam go
- Tego nie wiem- uśmiechnął się - Ale wiem jedno , że On bardzo Cię kocha ale nie chce Cię obciążać tym wszystkim co się wydarzyło - powiedział
- Gdyby mnie kochał to by mnie nie zostawił - mruknęłam ze złości
- I uwierz nie chciał ale rozmawiał z Lizz i on go do tego przekonała, że niby tak będzie lepiej - odparł
- Z kim?? - złościłam się jeszcze bardziej
- Z Lizz , dziewczyną Adriana - powiedział
- Aha już wiem która to. Dostanie szmata w pierdol - krzyknęłam ze złości
- Uspokój się , pamiętaj ,że jesteś w ciąży - trzymał mnie w uścisku
- Przecież wiem , dostanie jak urodzę - oświadczyłam
- W takim razie okeey - uśmiechnął się szeroko - Przejdziemy się gdzieś?? - spytał mnie
- Możemy - mruknęłam- Zimno jest ??- spytałam go
- Tak , wyjdę a ty się przebierz - puścił mi oczko
Stylizacja #zima#jest#wszędzieChrispy zostawił mnie samą ze sobą. Poszłam do szafy wyjmując jakieś ubrania , pomalowałam się i wyszłam do kuchni. 
- Poczekaj zjem coś ok - powiedziałam
- Dobrze dobrze - mruknął
Zjadłam coś odżywczego i poszliśmy na długo spacer po Toruniu. Szliśmy właśnie koło pomnika Mikołaja Kopernika kiedy wzięło mnie na wspomnienia.

**
Pomnik Mikołaja Kopernika , wracamy po jakieś imprezie. Ile wtedy mogłam mieć lat?. Byłam niby pod opieką Adriana inaczej bym nie wyszła. Nasz ukochany Unibax zdobył 3 miejsce w lidze , a dla naszych Australijskich kangurów każda okazja do świętowania było dobre. Wyszliśmy wspólnie na imprezę miałam tylko 18 lat.
- Darcy, pożyczysz mi bluzę ?? - spytałam młodszego z Australijczyków  
- Nie bo zimno - uśmiechnął się 
Poszłam obrażona siadając na pobliskim pomniku , udając mega obrażoną osobę. 
- Nie dąsaj się tylko chodź - powiedział Adrian 
- Nie idę nigdzie - powiedziałam - Zostaję tutaj z moim mężem - pocałowałam pomnik Kopernika w usta 
- Em zejdź stamtąd - prosił starszy z Aussie Boys 
- Nie - uśmiechałam się od ucha do ucha 
W pewnym momencie poślizgnęła mi się noga i spadłam prosto w ramiona Darcy'ego.
- Uratowałeś mnie . Jesteś moim bohaterem - uśmiechałam się - Co nie oznacza, że nadal mam na Ciebie focha - oswobodziłam się z jego objęć.
 **

Do tej pory On zawsze był przy mnie i się mną opiekował , a teraz go nie ma. Wcześniej był jako przyjaciel , później chłopak, a teraz jako obca mi osoba. Nie wiarygodne.
- Chris pamiętasz jak spadłam z pomnika Kopernika ?? - spytałam go 
- Prosto w ramiona Darcy'ego - uśmiechnął się 
- Fajnie było - stwierdziłam 
- Ale powiedziałaś mu , że nadal masz focha - puścił mi oczko 
- Nadal mam - mruknęłam smutno 
- Oj Oj przejdzie Ci - powiedział 
- Co u Niego?? - spytałam 
- Dobrze , rehabilitacja przechodzi naprawdę dobrze - powiedział
- A psychicznie jak ?? - spytał 
- Odnoście wypadku to już pomału się z tym godzi ale jeśli chodzi o Ciebie to tęskni - napomknął 
- Holder przestań. Myślisz , że ja za Nim nie tęsknie ?? - spytałam 
- Wiem o ty bardzo dobrze - mruknął 
- Kiedy jedziesz do Melbourne ?? - spytałam zmieniając temat 
- W środę - powiedział 
- Czyli jutro ?? - spytałam go 
- No tak - oświadczył 
- O której masz lot?? - spytałam go 
- Przed południem - uśmiechnął się - Co ty kombinujesz ?? - spytał 
- Muszę wykorzystać wizę - mruknęłam 
- Możesz latać?? - spytał 
- Tak - uśmiechnęłam się
-  Chcesz lecieć z Nami do Melbourne?? - spytał 
- A mogę ?? - odparłam 
- Oczywiście - powiedział 
- Dzięki Chris zawsze chciałam zobaczyć Aussie - uśmiechnęłam się 
- Zarezerwuje Ci bilety - powiedział 
- Dzięki - przytuliłam go - Kiedy lecisz do Anglii?? - spytałam go 
- Dziś wieczorem - mruknął 
- Powinnam zdążyć - zaśmiałam się 
- I taką Cię lubię - rozczochrał mi włosy 
- Nie rób tak. Wracajmy bo muszę się spakować - uśmiechnęłam się do niego a on tylko wywrócił oczami 
Wchodząc do domu oświadczyłam mamie , że jadę najpierw do Anglii a później Australii. Nie powiem nie była zadowolona ale stwierdziłam , że i tak mnie nie zatrzyma wiec co ona ma to gadania.Cały czas pytałam Chrisa co mam wziąć, do Aussie. Pokierował mnie i po niecałych 30 min byłam spakowana. Miałam szczęście bo na oba loty były jeszcze bilety. Pierwszy raz od jakiegoś czasu uśmiechałam się od ucha do ucha. 
Po paru godzinach byłam już w Anglii z lotniska odebrała nas Seally. Chris chciał jeszcze odwiedzić Darcy'ego w szpitalu. 
- Nie mów mu , że jestem w Anglii i , że lecę z Wami do Aussi - poprosiłam 
- Jak chcesz. Lecę -pożegnał się z Nami i wyszedł z auta 
Pojechałyśmy do ich wspólnego domu, gdzie spotkałam Abby , która opiekowała się Maxem.
- Hej Abby kochana , co ty tutaj robisz?? - ucieszyłam się 
- Hej Em a ty??- spytała
- Jadę z Wami do Aussie - uśmiechnął się 
- Jejku jak miło - uśmiechnęłam się 
- Wiem , co u Batcha?? - spytałam ją 
- Dobrze dziękuje - powiedziała 
- Pójdę się położyć , sama rozumiesz- powiedziałam 
- Zbyt wiele wrażeń jak na jeden dzień co- odparła 
- Z Chrisem nie można się nudzić - puściłam oczko Seally 
Poszłam do pokoju , gdzie zawsze nocowałam gdy bywałam w Poole nie będą jeszcze z Darcy'm. Wzięłam prysznic , ubrałam piżamkę i położyłam się do łóżka. - Teraz będzie już tylko lepiej - pomyślałam trzymając rękę na swoim brzuchu.



**
Kochani!!
Po krótkiej nieobecności znów jestem i mam wenę twórczą. 
Wiem trochę niespodziankę Wam sprawiałam. Emilka i Darcy nie są już razem .
Musiałam coś nowego wprowadzić. Wiem w tej sytuacji nie powinna była go zostawić ale przecież to nie ona go zostawiła. Wiem jedno to nie potrwa zbyt długo.
Teraz podróż do Australii, między innymi na GP w Melbourne. 
Pozdrawiam Wasza Wardowa96.

PS: Mam nadzieje , że Wam się podoba. Kochani zapraszam na następne. :))
 

sobota, 3 października 2015

PRZEPRASZAM

Przepraszam Was kochani ale narazie nie mam weny twórczej. Nie mogę sobie poradzić z obowiązkami. Od kiedy poszłam do szkoły nie mam nawet czasu na myślenie także sami rozumiecie. Mam dla Was niespodziankę postanowiłam , że dodam posta o tym jak zaczęłam lubić Darcy'ego i co dla mnie znaczy. 

Jak to się zaczęło??
Zaczęło się to 5 lat temu to było w 2010r. To był naprawdę świetny dzień zawsze pozostanie w mojej pamięci. Nigdy o Nim nie zapomnę. Nikt nie był tak ważny jak on. Od tych pięciu lat nie miałam innego idola.Oczywiście lubię też innych żużlowców ale to Darcy był tym , który zawsze był na pierwszym miejscu.Od kiedy podpisał kontrakt w Toruniu wiedziałam , że będzie kimś wielkim i jest. Dwukrotny Indywidualny Mistrz Świata Juniorów , Młodzieżowy Indywidualny Mistrz Australii to nie wszystkie jego tytuły. Wygrał swoje pierwsze w karierze GP. Pamiętam to jak dziś , oczywiście oglądałam i mu kibicowałam, a kiedy wygrał bardzo się cieszyłam. To było 29 czerwca 2013r w Kopenhadze w Danii. Jeździł wtedy na stałej dzikiej karcie. Utrzymał się w cyklu GP na rok 2014. Później był jego wybryk alkoholowy. Nie mogłam uwierzyć ale wspierałam go przez te 10 długich miesiące , czekając na jego powrót. Moi rodzice mówili , żeby dała sobie spokój ale ja nie mogłam go tak po prostu zostawić. Znaczył i znaczy dla mnie bardzo wiele. Te 10 miesięcy bez niego było naprawdę dziwne. On zawsze ekscytował swoją jazdą , zawsze jak wyjeżdżał na tor moje życie biło szybciej a na moim ciele pojawiały się ciarki. Kiedy wrócił na tor na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Cieszyłam się bardzo bo wrócił mój ukochany Darcy wrócił. Czekałam odliczając na jego powrót i w końcu się doczekałam. Kiedy dowiedziałam się , że wybrał Spar Falubaz przeraziłam się ale po chwili zastanawiania zrozumiałam , że jeśli tak wybrał to tak ma być. Później już wiedziałam dlaczego tak postąpił. Przyjaźń w Chrisem okazała się ważniejsza. Na jego miejscu postąpiłabym tak samo. Przyjaźń to bardzo ważna sprawa. Dość nieprzyjemne przywitania Darky'ego na stadionie Falubazu wkurzył mnie bardzo ale Darcy inaczej to widział. Później ten koszmarny wypadek. Był dla mnie ciosem w serce. Nie chce wiedzieć jak przeżył to Darcy. Ciesze się , że są przy nim osoby które go kochają i go nie zostawią. 

Kim jest dla mnie Darcy? 
Osobą która pokazała mi , że trzeba wierzyć marzenia , że trzeba coś osiągnąć poprzez ciężką prace. Mimo swojej nie tuzinkowej postaci był dla mnie i jest najlepszy. Szczerze to dla niego zaczęłam uczyć się angielskiego. Nie ma to jak porządna motywacja. Zawsze gdy miałam złe dni oglądałam jego wyścigi , zdjęcia i przechodziło. Moja mama nie rozumiała tego na początku a teraz wie dlaczego tak bardzo go broniłam . Później chwaliła mnie za to. Jest dla mnie bardzo ważny. Zawsze będzie. Dzięki niemu uwierzyłam w siebie. Dzięki niemu zrozumiałam , że trzeba walczyć o swoje marzenia, mimo przeciwności losu. Osoba , która zawsze jest uśmiechnięta , sympatyczna. To w nim było najlepsze. To właśnie tym przykuł moją uwagę i chciałabym , żeby wszystko było z Nim dobrze. Teraz jest moją największą motywacją, chce być silna tak jak On. Chce potrafić walczyć jak On. Wspieram go jak tylko mogę ale czasem miewam gorsze dni, że mam ochotę zamknąć się w domu i z niego nie wychodzić. Ale wtedy dostaje kopa w dupę i podnoszę się tak samo jak On. Kocham Go bardzo i mam nadzieje , że pokaże nam jak się walczy do końca o siebie i o swoje zdrowie. 


Mam nadzieje , że przybliżyłam Wam choć trochę moją historią związaną z Darcy'm. Jeśli macie do mnie jakieś pytanie piszcie w komentarzu na pewno odpowiem.   
Pozdrawiam Wasza Wardowa :)

PS: Kochani chciałabym Was zachęci do oglądania dzisiejszego GP w Toruniu. W studiu będzie pierwszy wywiad z Darcy'm. Szczerze to ja się chyba popłaczę.Wszyscy zawodnicy pojadą w replikach kevlaru , którym jeździł Darcy .
Oglądajcie.