Kochani moi , wracam ze zdwojoną siłą. Po wczorajszym GP w Gorzowie i wypowiedziach Pana Krzysztofa Cegielskiego zrozumiałam , że płaczem i uzalaniem się nie pomogę Darcy"emu . Wszyscy musimy być teraz silni ale w szczególności sam Darcy. Najważniejsze jest teraz , żeby się nie poddał i walczył. Trzeba mieć najdzieje a ta przecież umiera ostatnia. Zachęcam do kupowania okazjonalnych koszulek z Darcym czy to z pomysłu Zielonogórskiego klubu czy Toruńskiego. Teraz naprawdę każdy grosz się liczy bo jego pobyt w prywatnej kinice jak i sama rehabilitacja psyhiczna jak i fizyczna będzie bardzo droga. Sama wzięłam udział w akcji i teraz czekam aż przyjdzie moja koszulka z zielonogorskiej akcji. Kurier ma być za parę dni. Wzięłam udział również w akcji Get Well Darcy. Przez ten tydzień , który był dla mnie bardzo trudny ale zarazem intensywny zrozumiałam wiele rzeczy. Nie możemy się teraz poddawać , musimy go mocno wspierac ale dawać mu też komfort psychiczny bo to jest teraz najważniejsze. Wczoraj podczas GP dodał zdjęcie , nawet się uśmiechnął. Jest z nim jego rodzina , mechanicy , którzy przyjechali oglądnąć z Nim GP. Dodał posta na TT , że dziękuję za wsparcie i ze miło mu słyszeć jak cały stadion skanuje jego imię i nazwisko. Nasz kochany Greg Hancock wystąpił w replice kevlaru w jakim występował Darcy. To był naprawdę piękny gest w stronę kontuzjowanego kolegi. Najbliższy przyjaciel Darky"ego - Chris Holder miał jego siodełka , jechał tylko i wyłącznie dla przyjaciela . Z resztą jak wiele zawodników tego GP. Tai Woffinden po tym jak zajął 3 miejsce ubrał koszulkę dla Darcy"ego z inicjatywy Toruńskiego klubu. To było bardzo emocjonalne GP dla Nas wszystkich. Rozplakalam się jak pokazali co dla niego przygotowali. Chciała bym zobaczyć jeszcze nie raz ten bardzo dobrze znany uśmiech na jego twarzy, żeby jeszcze nie raz nas czymś zaskoczył. Ten bardzo dobrze znany uśmiech był ukojeniem na wszystkie moje smutki. Kiedy wygrał swój pierwszy turniej GP to była Kopenhaga byłam naprawdę szczęśliwa , chciałam i nadal chce żeby był mistrzem świata na żużlu. Trzeba go mocno wspierać do czego zachęcam.
Kochani kolejny rozdział pojawi się niebawem. Teraz jednak życzę udanej końcowki wakacji.
Dopóki nie poznałam Ciebie , nie wiedziałam , że tak bardzo można chcieć o kogoś walczyć.
niedziela, 30 sierpnia 2015
poniedziałek, 24 sierpnia 2015
INFORMACJA! !!
Kochani na jakiś czas musze zawiesić tego bloga. Nie dałabym narazie rady. Wrócę silniejsza. Tego jestem pewna. Wroce silna jak Darcy !!! Obiecuje. Zapewne wiecie co się stalo z Naszym kochanym Darcy'm. Jak nie wiecie to Wam powiem... jeśli dam radę. .. To dla mnie bardzo trudna sytuacja dlatego podjęłam decyzję o zawieszeniu bloga. U Darcy"ego zdiagnozowano przerwanie rdzenia kręgowego po fatalnym wypadku w Zielonej Górze. Po tej informacji płakałam całą noc. Musimy się zjednoczyć bez względu na barwy klubowe. Nie ważne Zielona Góra , Toruń , Gorzów czy Rzeszów. Pokażmy mu ze ma dla kogo walczyć. Musi wygrać najtrudniejszy wyścig w swoim życiu.
Proszę Was módlcie się o Niego , o jego zdrowie .
#StayStrongDarcy #NeverGiveUpDarky
I Love so much <3
Walcz Darcy masz Nas kibiców , rodziców , przyjaciół. Pamiętaj ze wszyscy Cię kochamy <3 :'(
Proszę Was módlcie się o Niego , o jego zdrowie .
#StayStrongDarcy #NeverGiveUpDarky
I Love so much <3
Walcz Darcy masz Nas kibiców , rodziców , przyjaciół. Pamiętaj ze wszyscy Cię kochamy <3 :'(
środa, 19 sierpnia 2015
ROZDZIAŁ15: Nie jesteś zły??...
~EMILIA~
Od dwóch dni mieszkałam z Darcy'm w naszym domu. Mieszkanie z Nim było cudowne , każdego dnia budziłam się w jego ramionach. Dzisiaj jeździł w Szwecji więc mu nie towarzyszyłam , nie chciałam go rozpraszać. Zrobił 11+1 , mecz oczywiście oglądałam na Eurosporcie2.Byłam z Niego dumna. Wczoraj byłam z Nim w Manchesterze , gdzie jeździła jego drużyna, przegrali ale Darcy był najlepszym zawodnikiem zrobił 14+1.Jeździł jak szalony jak zawsze z resztą. Tu na miejscu miałam Sealy , Maxa , Darcy'ego i Chrisa nie było mi źle. Wiadomo tęskniłam z mamą i Blanką ale bardziej tęskniłabym za moim kochanym Darcy'm. Nie narzekałam bo przecież tego chciałam. Przeniosłam się na Uniwersytet w Pool , nie miałam z tym problemu.
Teraz czekałam na Dary'ego obiecał , że po meczu od razu jedzie na lotnisko , wiedziałam że przyjedzie późno w nocy albo nad ranem ale postanowiłam , że na niego poczekam. Było coś po 2 w nocy kiedy drzwi się otworzyły. Zdziwił się kiedy to niego podeszłam i przytuliłam
- Kochanie a ty nie śpisz?? - spytał mnie
- Nie mogłabym zasnąć - stwierdziłam
- Oj piękna - pocałował mnie w czoło - Chodź bo jestem padnięty - wziął mnie za rękę i pociągnął w stronę naszej sypialni
Wyjęłam ze swojej garderoby piżamy, ubrałam się w nie i położyłam się do łóżka. Przytuliłam się do Darcy'ego i zasnęłam.
Obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz dzwoniła Sealy. Bez wahania odebrałam.
- Halo- mruknęłam
~ Obudziłam Cię ?? - zdziwiła się
- No późno się położyłam , a co tam potrzebujesz?? - spytałam
~ Chciałam iść na zakupy - zaśmiała się
- Okeey ubiorę się i pójdziemy - powiedziałam
~ Kochana jesteś - odparłam
- Wiem - uśmiechnęłam się do słuchawki
~ Okey to ja kończę i będziemy w kontakcie. Napisz mi sms'a to po Ciebie podjadę - powiedziała
- Dobra - mruknęłam i rozłączyłam się
Spojrzałam na wyświetlacz była godzina 10 rano.Boże Ona już jest na nogach , no tak pewnie obudził ją Max. Zaśmiałam się po cichu , żeby nie obudzić śpiącego jeszcze rudzielca. Poszłam do łazienki , wzięłam szybki prysznic, ubrałam bieliznę i wyszłam tak z łazienki. Weszłam do pokoju , a ten jak by wyczuł , że idę otworzył oczy.
- Takie widoki to ja z rana to ja mogę zawsze mogę oglądać - uśmiechnął się podnosząc przy tym brew
- Oj Darcy - zaśmiała się wchodząc do garderoby
- Gdzie ty w ogóle idziesz ?? - spytał wchodząc za mną
- Sealy chce iść na zakupy - powiedziałam mu nie odrywając wzroku od ciuchów
- Myślałem , że posiedzimy trochę razem - mruknął smutno
- Też bym chciała ale nie moge jej odmówić - zarzuciłam mu ręce na szyję
- To nie fair - powiedział
- O co chodzi?? - spytałam go
- Stoisz przede mną w samej bieliźnie a ja mam taką ochotę na Ciebie a ty sobie wychodzisz - wystawił język
- Oj Darcy wieczorem - uśmiechnęłam się
- Okeey - mruknął i pocałował mnie w usta
Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Darcy lekko westchnął
- Pójdę otworzyć - mruknął
- Dziękuje , kocham Cię - rzuciłam za nim gdy wyszedł
Przeszukałam wzrokiem półki i wybrałam .Z Anglii jakoś wybitnie ciepło nie było , przez co postawiłam na sweterek. Pomalowałam się jeszcze szybko i zeszłam na dół. Tam czekała na mnie Sealy.
- Widzę , że wzięłaś ze sobą Chrisa - powiedziałam patrząc na dwójkę bawiących się właśnie z Maxem
- Żeby Darky'emu się nie nudziło - zaśmiała się
- Na pewno nie będzie - uśmiechnęłam się
- Ty zajebistą masz tą torebkę , gdzie kupiłaś - krzyknęła
- Nie wiem gdzieś w Toruniu - zaśmiałam się widząc minę chłopaków
- Śliczna jest - powiedziała
- Chcesz to mogę Ci ją potem dać - spytałam
- Naprawdę ?? - zdziwiła się
- Wiesz ile ona tego ma . Można dostać oczopląsu - wtrącił Darcy
- Nie przesadzasz?? - spytałam go
- Nie . Naprawdę nie patrzcie na mnie . Idź i sobie zobacz - oświadczył
- Właśnie miałaś pokazać mi swój raj - odparła
- To chodź - powiedziałam i poszłam z Sealy na górę
Kiedy weszła do pomieszczenia , oczy jej rozbłysnęły. Każda kobieta by taką chciała , ja już swoją miałam.
- Boże jak On Cię kocha - powiedziała
- Wiem - uśmiechnęłam się
- Dobrze powiedział naprawdę można dostać oczopląsów - stwierdziła
- A tam przesadzasz - odparłam - Idziemy ?? - spytałam ją
- Tak chodźmy - uśmiechnęła się i wyszła ze mną z pomieszczenia
Zeszłyśmy na dół , pożegnałyśmy z naszymi chłopcami i wyszłyśmy z domu. Wsiadłyśmy do jej samochodu i pojechałyśmy do centrum miasta. Zakupy z Sealy były świetne dobrze się na tym znała . Doradziła mi w sprawach , których szczerze nie miałam pojęcia. Odnośnie sukienek , bardzo rzadko je nosiłam. Ja wybrałam dla niej topy i mnóstwo innych rzeczy. Po skończonych zakupach udałyśmy się do jednej z kawiarni. Zamówiłyśmy kawę i usiadłyśmy przy jednym z wolnych stolików.
- Ciekawe co robią chłopcy - zaśmiałam się
- Jak bym ich nie znała to nie wiedziałabym ale znam ich doskonale i wiem , że grają na konsoli - odparła
- W sumie - uśmiechnęłam się szeroko
-Jak Ci się u nas podoba ?? - spytała mnie
- Wiesz co trochę deszczowo ale jest okeey - powiedziałam
- Przyzwyczaisz się - odparła
- Na pewno - mruknęłam - To nie Australia ale może być - zaśmiałam się
- Właśnie jedziesz do Australii?? - spytała
- Ta dostałam dwuletnią wizę do Australii ale mogę na niej przebywać do 3 miesięcy a potem muszę chociaż na 1 dzień opuścić kraj a potem mogę wrócić - wytłumaczyłam
- Też taką miałam , ale potem jak zostałam żoną Chrisa dostałam stałą - wystawiła język - Darcy wie?? - spytała
- Jeszcze nie - odpowiedziałam
- Coś mi się wydaję , że Chris mu powiedział - powiedziała
- Pierdzielisz?? - zdziwiłam się - Obiecał mi - dodałam
- Wygadał mi się , że z Nim gadał - odparła
- Zabije go - oświadczyłam - Chciałam zrobić rudzielcowi niespodziankę a teraz nie wypali - powiedziałam smutno
- On i tak się ucieszy , zależało mu na tym strasznie - odpowiedziała mi - No co gadał z Chrisem a On mówi mi wszystko - dodała widząc moją
- No tak zapomniałam pantofel - zaśmiałam się
- Mówi mi wszystko to od razu pantofel?? - zdziwiła się
- Nie no nie , Darcy też mi wszystko mówi - powiedziałam - Spróbowałby nie -dodałam
- Dwa pantofle - uśmiechnęła się
Później pojechałyśmy do mojego domu. Tak jak się spodziewałam chłopcy siedzieli na kanapie i grali na konsoli, mały Max bawił się z najlepsze patrząc na ojca i wujka.
- Hej jesteśmy - krzyknęłam , żeby usłyszeli
- Hej - odpowiedział nam Darcy
- Kurde jaki wychowany - zaśmiała się Sealy
- Ej a ja - krzyknął obrażony Holder
- Ty też - powiedziałam mu
~DARCY~
Popatrzyłem na nią z byka , ona w odpowiedzi tylko się uśmiechnęła.
- Ty bardziej kochanie - powiedziałam - Tak wogóle nie odzywam się już do Chrisa- odparła ze złą miną
- Dlaczego - zdziwił się mój przyjaciel
- Bo powiedziałeś Darcy'emu o mojej wizie do Aussie - odparła Em
- Nie patrz na mnie ja Cię nie wydałem - podniosłem ręce w geście obronnym
- Wiem. Przepraszam Cię ale ten rudzielec tak mnie prosił , żebym mu powiedział o co chodzi , a ja nie potrafiłem mu odmówić - powiedział skruszony mój przyjaciel
- Okey nie zwalaj teraz wszystkiego na Darcy'ego tylko się przyznaj - oznajmiła
- Nie zwalam , przyznaje się do winy zadowolona ?? - spytał
- Jak najbardziej - uśmiechnęła się do Holdera
- Ulżyło Wam ?? - wtrąciłem
- Mi tak ale nie wiem jak jej - odparł Chrispy
- Dajcie mi spokój , zmęczona jestem - powiedziała moja dziewczyna obrażona poszła na górę
- A tej co?? - spytałem pozostałych
- Nie wiem ale wiem , że Sealy miewała takie humorki jak była w ciąży - powiedział Chris
- Chcesz to mogę z Nią pogadać - odparła Sealy - Jak kobieta z kobietą - dodała
- Nie wiem chyba powinnaś - oświadczyłem
Kiedy to powiedziałam Sealy poszła na górę do pokoju w , którym siedziała Emilka.
- Chris a co jeśli to prawda?? - spytałem go
- Jeśli to prawda będziesz najlepszym ojcem i partnerem zrozumiano - zagroził mi
- Boje się stary - mruknąłem
- Też się bałem a jednak dałem radę - powiedział - Mam najlepszego synka po słońcem , a u boku kobietę , która naprawdę przeżyła ze mną najgorsze chwilę. Dlatego ją kocham- dodał
- Gadasz od rzeczy. Przecież ja ją kocham - powiedziałem wierząc w swoje słowa - I jeśli jest w ciąży to będę najlepszym ojcem jakiego widział świat - dodałem wstając z emocji
- Stary ale się wkręciłeś - zaśmiał się ze mnie
~EMILIA~
- Emilka co się dzieje ?? - spytała mnie po raz setny
- Sama nie wiem , od kilku dni spóźnia mi się okres - oznajmiłam
- Poczekaj tu minutkę - powiedziała i wyszła szybko z pokoju
Po paru minutach wróciła z torebką.
- Bierz i rób test - powiedziała i wręczyła mi przedmiot
- Skąd ty masz takie rzeczy w torebce ?? - spytałam ją
- Na wypadek - zaśmiała się
- Okeey - mruknęłam i wyszłam z pokoju
Zrobiłam test , teraz zostało czekać co wyjdzie. Kolejne minuty przemierzałam naszą łazienkę z różnymi myślami. Bałam się a co jeśli test wyjdzie pozytywny , co jeśli Darcy nie będzie chciał tego dziecka. Kiedy spojrzałam na test nogi mi się ugięły , wyszedł pozytywny.
- Kurwa - powiedziałam
-Co się stało?? - spytała Sealy wchodząc do pomieszczenia
- Pozytywny - mruknęłam - Co jeśli Darcy nie będzie chciał tego dziecka?? - spytałam ją
- Napewno będzie je chciał - zapewniła
- Boje się - oznajmiłam
- Nie ma czego . Dziecko jeszcze bardziej umocni Wasz związek , który i tak jest silny - powiedziała
- Tak jak Twój i Chrisa ?? - spytałam
- Tak - powiedziała - My z Chrisem będziemy lecieć - dodała
- Okeey to cześć i dziękuje Ci - powiedziała wychodząc pożegnać się z Chrisem
- Cześć Chris i przepraszam ,że na Ciebie tak naskoczyłam - powiedziałam
- Trzymaj się mała - pomachał mi i wyszedł za swoją żoną
Sama udałam się do pokoju , wzięłam piżamę i udałam się do łazienki. Na kranie leżał test , wiedziałam , że ta rozmowa nas nie minie ale chciałam to odłożyć na najpóźniej jak się dało. Wzięłam odprężającą kąpiel , po pół godzinie wyszłam z wanny , natarłam ciało balsamem , ubrałam piżamę wzięłam test i wyszłam z pomieszczenia.
Zobaczyłam , że nie ma go jeszcze w naszej sypialni więc postanowiłam , że zejdę na dół. Dobrze myślałam , że tam jest oglądał coś w telewizji. Przełknęłam ślinę , podeszłam do Niego i usiadłam mu na kolanach.
- Darcy musimy pogadać- oznajmiłam
Po moich słowach wyłączył telewizor i złapał mnie za biodra.
- O co chodzi?? - spytał
- Nie wiem jak zacząć - mruknęłam wpatrując się w swoje czerwone paznokcie
- Najlepiej nie obchodź tematu , tylko mów wprost - powiedział
- Jestem w ciąży -oznajmiłam
- Kochanie tak się cieszę - krzyknął i przytulił mnie jeszcze mocniej
- Nie jesteś zły?? - spytałam
- Na co mam być zły ?? - zdziwił się - Że najważniejsza osoba w moim nieogarniętym świecie urodzi mi dziecko - powiedział
- Darcy wiesz co?? - spytałam
- Co?? - odparł
- Kocham Cię - mruknęłam
- Też Cię kocham - powiedział - Muszę powiedzieć Chrisowi - wyjął telefon z kieszeni , na której siedziałam
- Już wiem co mnie tak uwierało - uśmiechnęłam się kiedy wybierał połączenie
Ten tylko się uśmiechnął i włączył na głośnomówiący.
~ Co tam ?? - spytał Chris
- Będę tatą - powiedział Darky
~ Gratuluje stary - czułam , że uśmiechnął się do słuchawki
- Dzięki - odpowiedziałam
~ Em dbaj teraz o siebie - zagroził mi
- Obiecuje - odparłam
~ Pilnuj jej młody - zaśmiał się
- Napewno będę o to się nie martw - obiecał Darcy
~ To dobrze Sealy się ucieszy jak jej powiem - powiedział Holder
- Ona przecież wiem bo przy niem robiłam test - wtrąciłam
~ I tak jej powiem - mruknął - Okey ja kończę zakochańce - powiedział
- Okey to cześć - pożegnałam się z przyjacielem
~ Trzymajcie się tam - powiedział i rozłączył się
- Idę spać kochanie - powiedziałam schodząc mu z kolan
- Też co będę sam siedział - uśmiechnął się do mnie
Poszłam na góre położyłam się do łóżka , po paru minutach dołączył do mnie Darcy. Przytuliłam się to niego. Teraz wiem ,że będzie dobrze i co najważniejsze , że on mnie nie zostawi. Uśmiechnęłam się po nosem .
Od dwóch dni mieszkałam z Darcy'm w naszym domu. Mieszkanie z Nim było cudowne , każdego dnia budziłam się w jego ramionach. Dzisiaj jeździł w Szwecji więc mu nie towarzyszyłam , nie chciałam go rozpraszać. Zrobił 11+1 , mecz oczywiście oglądałam na Eurosporcie2.Byłam z Niego dumna. Wczoraj byłam z Nim w Manchesterze , gdzie jeździła jego drużyna, przegrali ale Darcy był najlepszym zawodnikiem zrobił 14+1.Jeździł jak szalony jak zawsze z resztą. Tu na miejscu miałam Sealy , Maxa , Darcy'ego i Chrisa nie było mi źle. Wiadomo tęskniłam z mamą i Blanką ale bardziej tęskniłabym za moim kochanym Darcy'm. Nie narzekałam bo przecież tego chciałam. Przeniosłam się na Uniwersytet w Pool , nie miałam z tym problemu.
Teraz czekałam na Dary'ego obiecał , że po meczu od razu jedzie na lotnisko , wiedziałam że przyjedzie późno w nocy albo nad ranem ale postanowiłam , że na niego poczekam. Było coś po 2 w nocy kiedy drzwi się otworzyły. Zdziwił się kiedy to niego podeszłam i przytuliłam
- Kochanie a ty nie śpisz?? - spytał mnie
- Nie mogłabym zasnąć - stwierdziłam
- Oj piękna - pocałował mnie w czoło - Chodź bo jestem padnięty - wziął mnie za rękę i pociągnął w stronę naszej sypialni
Wyjęłam ze swojej garderoby piżamy, ubrałam się w nie i położyłam się do łóżka. Przytuliłam się do Darcy'ego i zasnęłam.
Obudził mnie dźwięk mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz dzwoniła Sealy. Bez wahania odebrałam.
- Halo- mruknęłam
~ Obudziłam Cię ?? - zdziwiła się
- No późno się położyłam , a co tam potrzebujesz?? - spytałam
~ Chciałam iść na zakupy - zaśmiała się
- Okeey ubiorę się i pójdziemy - powiedziałam
~ Kochana jesteś - odparłam
- Wiem - uśmiechnęłam się do słuchawki
~ Okey to ja kończę i będziemy w kontakcie. Napisz mi sms'a to po Ciebie podjadę - powiedziała
- Dobra - mruknęłam i rozłączyłam się
Spojrzałam na wyświetlacz była godzina 10 rano.Boże Ona już jest na nogach , no tak pewnie obudził ją Max. Zaśmiałam się po cichu , żeby nie obudzić śpiącego jeszcze rudzielca. Poszłam do łazienki , wzięłam szybki prysznic, ubrałam bieliznę i wyszłam tak z łazienki. Weszłam do pokoju , a ten jak by wyczuł , że idę otworzył oczy.
- Takie widoki to ja z rana to ja mogę zawsze mogę oglądać - uśmiechnął się podnosząc przy tym brew
- Oj Darcy - zaśmiała się wchodząc do garderoby
- Gdzie ty w ogóle idziesz ?? - spytał wchodząc za mną
- Sealy chce iść na zakupy - powiedziałam mu nie odrywając wzroku od ciuchów
- Myślałem , że posiedzimy trochę razem - mruknął smutno
- Też bym chciała ale nie moge jej odmówić - zarzuciłam mu ręce na szyję
- To nie fair - powiedział
- O co chodzi?? - spytałam go
- Stoisz przede mną w samej bieliźnie a ja mam taką ochotę na Ciebie a ty sobie wychodzisz - wystawił język
- Oj Darcy wieczorem - uśmiechnęłam się
- Okeey - mruknął i pocałował mnie w usta
Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Darcy lekko westchnął
- Pójdę otworzyć - mruknął
- Dziękuje , kocham Cię - rzuciłam za nim gdy wyszedł

- Widzę , że wzięłaś ze sobą Chrisa - powiedziałam patrząc na dwójkę bawiących się właśnie z Maxem
- Żeby Darky'emu się nie nudziło - zaśmiała się
- Na pewno nie będzie - uśmiechnęłam się
- Ty zajebistą masz tą torebkę , gdzie kupiłaś - krzyknęła
- Nie wiem gdzieś w Toruniu - zaśmiałam się widząc minę chłopaków
- Śliczna jest - powiedziała
- Chcesz to mogę Ci ją potem dać - spytałam
- Naprawdę ?? - zdziwiła się
- Wiesz ile ona tego ma . Można dostać oczopląsu - wtrącił Darcy
- Nie przesadzasz?? - spytałam go
- Nie . Naprawdę nie patrzcie na mnie . Idź i sobie zobacz - oświadczył
- Właśnie miałaś pokazać mi swój raj - odparła
- To chodź - powiedziałam i poszłam z Sealy na górę
Kiedy weszła do pomieszczenia , oczy jej rozbłysnęły. Każda kobieta by taką chciała , ja już swoją miałam.
- Boże jak On Cię kocha - powiedziała
- Wiem - uśmiechnęłam się
- Dobrze powiedział naprawdę można dostać oczopląsów - stwierdziła
- A tam przesadzasz - odparłam - Idziemy ?? - spytałam ją
- Tak chodźmy - uśmiechnęła się i wyszła ze mną z pomieszczenia
Zeszłyśmy na dół , pożegnałyśmy z naszymi chłopcami i wyszłyśmy z domu. Wsiadłyśmy do jej samochodu i pojechałyśmy do centrum miasta. Zakupy z Sealy były świetne dobrze się na tym znała . Doradziła mi w sprawach , których szczerze nie miałam pojęcia. Odnośnie sukienek , bardzo rzadko je nosiłam. Ja wybrałam dla niej topy i mnóstwo innych rzeczy. Po skończonych zakupach udałyśmy się do jednej z kawiarni. Zamówiłyśmy kawę i usiadłyśmy przy jednym z wolnych stolików.
- Ciekawe co robią chłopcy - zaśmiałam się
- Jak bym ich nie znała to nie wiedziałabym ale znam ich doskonale i wiem , że grają na konsoli - odparła
- W sumie - uśmiechnęłam się szeroko
-Jak Ci się u nas podoba ?? - spytała mnie
- Wiesz co trochę deszczowo ale jest okeey - powiedziałam
- Przyzwyczaisz się - odparła
- Na pewno - mruknęłam - To nie Australia ale może być - zaśmiałam się
- Właśnie jedziesz do Australii?? - spytała
- Ta dostałam dwuletnią wizę do Australii ale mogę na niej przebywać do 3 miesięcy a potem muszę chociaż na 1 dzień opuścić kraj a potem mogę wrócić - wytłumaczyłam
- Też taką miałam , ale potem jak zostałam żoną Chrisa dostałam stałą - wystawiła język - Darcy wie?? - spytała
- Jeszcze nie - odpowiedziałam
- Coś mi się wydaję , że Chris mu powiedział - powiedziała
- Pierdzielisz?? - zdziwiłam się - Obiecał mi - dodałam
- Wygadał mi się , że z Nim gadał - odparła
- Zabije go - oświadczyłam - Chciałam zrobić rudzielcowi niespodziankę a teraz nie wypali - powiedziałam smutno
- On i tak się ucieszy , zależało mu na tym strasznie - odpowiedziała mi - No co gadał z Chrisem a On mówi mi wszystko - dodała widząc moją
- No tak zapomniałam pantofel - zaśmiałam się
- Mówi mi wszystko to od razu pantofel?? - zdziwiła się
- Nie no nie , Darcy też mi wszystko mówi - powiedziałam - Spróbowałby nie -dodałam
- Dwa pantofle - uśmiechnęła się
Później pojechałyśmy do mojego domu. Tak jak się spodziewałam chłopcy siedzieli na kanapie i grali na konsoli, mały Max bawił się z najlepsze patrząc na ojca i wujka.
- Hej jesteśmy - krzyknęłam , żeby usłyszeli
- Hej - odpowiedział nam Darcy
- Kurde jaki wychowany - zaśmiała się Sealy
- Ej a ja - krzyknął obrażony Holder
- Ty też - powiedziałam mu
~DARCY~
Popatrzyłem na nią z byka , ona w odpowiedzi tylko się uśmiechnęła.
- Ty bardziej kochanie - powiedziałam - Tak wogóle nie odzywam się już do Chrisa- odparła ze złą miną
- Dlaczego - zdziwił się mój przyjaciel
- Bo powiedziałeś Darcy'emu o mojej wizie do Aussie - odparła Em
- Nie patrz na mnie ja Cię nie wydałem - podniosłem ręce w geście obronnym
- Wiem. Przepraszam Cię ale ten rudzielec tak mnie prosił , żebym mu powiedział o co chodzi , a ja nie potrafiłem mu odmówić - powiedział skruszony mój przyjaciel
- Okey nie zwalaj teraz wszystkiego na Darcy'ego tylko się przyznaj - oznajmiła
- Nie zwalam , przyznaje się do winy zadowolona ?? - spytał
- Jak najbardziej - uśmiechnęła się do Holdera
- Ulżyło Wam ?? - wtrąciłem
- Mi tak ale nie wiem jak jej - odparł Chrispy
- Dajcie mi spokój , zmęczona jestem - powiedziała moja dziewczyna obrażona poszła na górę
- A tej co?? - spytałem pozostałych
- Nie wiem ale wiem , że Sealy miewała takie humorki jak była w ciąży - powiedział Chris
- Chcesz to mogę z Nią pogadać - odparła Sealy - Jak kobieta z kobietą - dodała
- Nie wiem chyba powinnaś - oświadczyłem
Kiedy to powiedziałam Sealy poszła na górę do pokoju w , którym siedziała Emilka.
- Chris a co jeśli to prawda?? - spytałem go
- Jeśli to prawda będziesz najlepszym ojcem i partnerem zrozumiano - zagroził mi
- Boje się stary - mruknąłem
- Też się bałem a jednak dałem radę - powiedział - Mam najlepszego synka po słońcem , a u boku kobietę , która naprawdę przeżyła ze mną najgorsze chwilę. Dlatego ją kocham- dodał
- Gadasz od rzeczy. Przecież ja ją kocham - powiedziałem wierząc w swoje słowa - I jeśli jest w ciąży to będę najlepszym ojcem jakiego widział świat - dodałem wstając z emocji
- Stary ale się wkręciłeś - zaśmiał się ze mnie
~EMILIA~
- Emilka co się dzieje ?? - spytała mnie po raz setny
- Sama nie wiem , od kilku dni spóźnia mi się okres - oznajmiłam
- Poczekaj tu minutkę - powiedziała i wyszła szybko z pokoju
Po paru minutach wróciła z torebką.
- Bierz i rób test - powiedziała i wręczyła mi przedmiot
- Skąd ty masz takie rzeczy w torebce ?? - spytałam ją
- Na wypadek - zaśmiała się
- Okeey - mruknęłam i wyszłam z pokoju
Zrobiłam test , teraz zostało czekać co wyjdzie. Kolejne minuty przemierzałam naszą łazienkę z różnymi myślami. Bałam się a co jeśli test wyjdzie pozytywny , co jeśli Darcy nie będzie chciał tego dziecka. Kiedy spojrzałam na test nogi mi się ugięły , wyszedł pozytywny.
- Kurwa - powiedziałam
-Co się stało?? - spytała Sealy wchodząc do pomieszczenia
- Pozytywny - mruknęłam - Co jeśli Darcy nie będzie chciał tego dziecka?? - spytałam ją
- Napewno będzie je chciał - zapewniła
- Boje się - oznajmiłam
- Nie ma czego . Dziecko jeszcze bardziej umocni Wasz związek , który i tak jest silny - powiedziała
- Tak jak Twój i Chrisa ?? - spytałam
- Tak - powiedziała - My z Chrisem będziemy lecieć - dodała
- Okeey to cześć i dziękuje Ci - powiedziała wychodząc pożegnać się z Chrisem
- Cześć Chris i przepraszam ,że na Ciebie tak naskoczyłam - powiedziałam
- Trzymaj się mała - pomachał mi i wyszedł za swoją żoną

Zobaczyłam , że nie ma go jeszcze w naszej sypialni więc postanowiłam , że zejdę na dół. Dobrze myślałam , że tam jest oglądał coś w telewizji. Przełknęłam ślinę , podeszłam do Niego i usiadłam mu na kolanach.
- Darcy musimy pogadać- oznajmiłam
Po moich słowach wyłączył telewizor i złapał mnie za biodra.
- O co chodzi?? - spytał
- Nie wiem jak zacząć - mruknęłam wpatrując się w swoje czerwone paznokcie
- Najlepiej nie obchodź tematu , tylko mów wprost - powiedział
- Jestem w ciąży -oznajmiłam
- Kochanie tak się cieszę - krzyknął i przytulił mnie jeszcze mocniej
- Nie jesteś zły?? - spytałam
- Na co mam być zły ?? - zdziwił się - Że najważniejsza osoba w moim nieogarniętym świecie urodzi mi dziecko - powiedział
- Darcy wiesz co?? - spytałam
- Co?? - odparł
- Kocham Cię - mruknęłam
- Też Cię kocham - powiedział - Muszę powiedzieć Chrisowi - wyjął telefon z kieszeni , na której siedziałam
- Już wiem co mnie tak uwierało - uśmiechnęłam się kiedy wybierał połączenie
Ten tylko się uśmiechnął i włączył na głośnomówiący.
~ Co tam ?? - spytał Chris
- Będę tatą - powiedział Darky
~ Gratuluje stary - czułam , że uśmiechnął się do słuchawki
- Dzięki - odpowiedziałam
~ Em dbaj teraz o siebie - zagroził mi
- Obiecuje - odparłam
~ Pilnuj jej młody - zaśmiał się
- Napewno będę o to się nie martw - obiecał Darcy
~ To dobrze Sealy się ucieszy jak jej powiem - powiedział Holder
- Ona przecież wiem bo przy niem robiłam test - wtrąciłam
~ I tak jej powiem - mruknął - Okey ja kończę zakochańce - powiedział
- Okey to cześć - pożegnałam się z przyjacielem
~ Trzymajcie się tam - powiedział i rozłączył się
- Idę spać kochanie - powiedziałam schodząc mu z kolan
- Też co będę sam siedział - uśmiechnął się do mnie
Poszłam na góre położyłam się do łóżka , po paru minutach dołączył do mnie Darcy. Przytuliłam się to niego. Teraz wiem ,że będzie dobrze i co najważniejsze , że on mnie nie zostawi. Uśmiechnęłam się po nosem .
****
Kochani mamy już 15 .
Obiecałam , że będzie się działo więc się dzieje.
A będzie jeszcze więcej. Obiecuje
Dziękuje ,że tak licznie czytacie mojego bloga.
Dobranoc
Australijskich snów.
sobota, 15 sierpnia 2015
ROZDZIAŁ14: Słodki jesteś...
~EMILIA~
Wczorajszy dzień okazał się bardzo emocjonujący mimo , że Zielona Góra przegrała mecz przyjęła rękawice i walczyła do końca. Darcy pokazał się z dobrej strony zrobił 16+1 to był jego naprawdę dobry wynik. Dzielnie wspierał go Patryk Dudek , który zrobił 14+2.Manager zielonogórskiej drużyny Jacek Frątczak okazał się prze miłym człowiekiem. Oddanym klubowi , robił co mógł żeby Falubaz to wygrał. Przed meczem nie pozwolił mi iść na sektor gość , żeby tylko przypadkiem nic mi się nie stało. Cały mecz spędziłam w parku maszyn widziałam jak to wygląda od środka. Wszyscy wiedzieli , że jestem torunianką ale jakoś im to nie przeszkadzało bo przecież jestem dziewczyną ich najlepszego zawodnika. Po meczu pojechaliśmy busem Darky'ego do mojego Torunia. Wiedziałam , że dla niego to trudny temat ale obietnicy dotrzymał. W poniedziałek rano miał lot do Anglii bo tam czekało go ściganie na wyjeździe z Belle Vue Aces. Tak szczerze było mi strasznie przykro z powodu Falubazu , no może nie koniecznie Falubazu ale samego Darcy'ego. Dopiero co zaczął sezon w Polsce a już go zakończył. Czekał 10 miesięcy by znów wsiąść na motor i ścigać się w najlepszej lidze świata a sezon dla Niego i jego drużyny dobiegł końca. Podjęłam najważniejszą decyzję w życiu , postanowiłam zamieszkać z moim Darcy'm. Jeszcze nie wiedział ale powiem mu dziś wieczorem. Rozmawiałam o całej sprawie z mamą i mnie poparła powiedziała, że nie mogę wiecznie siedzieć w miejscu i miała rację. Blanka także wiedziała i jak już wcześniej myślałam ona też przeniesie się do Doyle'a , więc poparła moją decyzję w 100%.
Obudziłam się rano w ramionach ukochanego kiedy uświadomiłam sobie , że będzie tak zawsze uśmiechnęłam się szeroko w tym momencie Darcy otworzył oczy.
- Co ty się tak uśmiechasz?? - zdziwił się
- A tak jakoś - mruknęłam
W odpowiedzi podniósł jedną brew , nie mogłam kiedy tak robił. Robił to kiedy chciał coś ode mnie wyciągnąć. To było nie fair bo wiedział , że mam do tego słabość.
- Dobra powiem Ci , pamiętasz jak mówiłeś , żebym z Tobą zamieszkała ?? - spytałam widząc jego minę dodałam - Przemyślałam to i zgadzam się
- Naprawde ?? - zdziwił się
- Tak ale teraz musisz mi zrobić tą osobną garderobę - zaśmiałam się
- Garderobe i co tylko będziesz chciała - uśmiechnął się i przewalił się na mnie
- Kochanie udusisz mnie - mruknęłam mu do ucha
Zaczął mnie całować , cały czas na mnie leżąc nie mogłam złapać oddechu , odkleiłam się od niego
- Darcy jak chcesz , żebym mogła z Tobą mieszkać proszę zejdź ze mnie - powiedziałam na tyle głośno , żeby usłyszał
Po paru sekundach zszedł ze mnie z miną nie kochanego psa. Uśmiechnęłam się do niego i złożyłam słodki pocałunek na jego ustach. Wtedy poprawił mu się humor. Wstałam z łóżka wzięłam się parę ciuchów z szafy tak , żeby pozostałe nie wypadły ale niestety moja sztuka się nie udała i pozostała część ubrań znalazła się na podłodze. Darcy podszedł do mnie , objął mnie w tali , złożył pocałunek na mojej szyj.
- Naprawde jest ich dużo - zaśmiał się
- Mówiłam - powiedziałam i obróciłam się przodem do jego twarzy i zarzuciłam mu ręce na szyję - Wszystko zawsze coś z niej wypada - zauważyłam
- A tam poskłada się to jakoś i będzie - zaśmiał się
- Nie będzie próbowałam , do tego z taką ilością ubrań nie wpuszczą mnie na pokład samolotu - powiedziałam
- Podrzuci się do chłopakom do busa , a ty weźmiesz sobie do samolotu jedną małą walizkę - uśmiechnął się
- Wszystko byś im podrzucał - zauważyłam
- To źle?? - spytał
- Nie wręcz przeciwnie - powiedziałam - Idę się przebrać - uśmiechnęłam się znikając w drzwiach
Wzięłam prysznic , ubrałam się , pomalowałam i z niej wyszłam .Na łóżku siedział ubrany Ward. Uśmiechał się od ucha do ucha. Poszliśmy do kuchni , moja mama jak zwykle uśmiechała się kiedy nas widziała razem.
- Wiecie , która jest godzina gołąbeczki ?? - spytała
- Chyba coś po 12 - oświadczyłam
- Parę minut przed 1 - zaśmiała się
- A tam - mruknęłam i usiadła na kanapie i włączając telewizor
Darcy usiadł obok mnie cały czas się uśmiechając , jak by w ogóle miał z czego , ale to Australijczyk więc jego się nie da ogarnąć. Nagle rozdzwonił się mój telefon , okazało się , że to Adrian. Chwilę się wahałam ale po paru sekundach odebrałam.
- Co?? - mruknęłam do słuchawki
~ Dzwonię z pytaniem czy nie moglibyśmy się spotkać i pogadać ?? - spytał ze spokojem w głosie
- Jakoś nie mam o czym z Tobą rozmawiać , a poza tym Darcy jest u mnie - powiedziałam
~ To możesz przecież z Nim przyjść ja wziął bym ze sobą Lizzie - odparł
- I powiedz mi jeszcze , że mam zostać jej koleżanką - oburzyłam się
~ Nie musisz ale spotkać się chyba możemy ?? - spytał
- Nie wiem czy to jest dobry pomysł - stwierdziłam
~ Nie daj się prosić - oznajmił
- Nie wiem czy Darcy będzie chciał. Dla niego to trudna sytuacja wrócić do Torunia i tak poprostu sobie po Nim chodzić - mruknęłam - Ale zapytam , poczekaj - dodałam odsuwając telefon od ucha
- Kochanie chcesz iść się spotkać z Adrianem?? -spytałam go chociaż znałam odpowiedź
- Nie wiem czy powinienem chodzić po Toruniu - powiedział
- Powiedziałam mu to samo ale on się uparł - oświadczyłam
- A ty chcesz?? - spytał ale znał moją opinię na ten temat
- Nie wiem właśnie - uśmiechnęłam się do niego
- W sumie ciekawi mnie co ma do powiedzenia - zaśmiał się
- W takim razie idziesz ze mną - stwierdziłam i ponownie przyłożyłam słuchawkę do ucha
- Adrian okeey przyjdziemy ale gdzie ?? - spytałam
~ Jak Darcy bardzo nie chce chodzić po mieście to przyjdźcie do mnie - powiedział
- Ok , to za chwilę będziemy - mruknęłam i rozłączyłam się
- Chodź kangurze nie martw się idziemy do Miedzińskiego a to niedaleko - powiedziałam łapiąc go za rękę - A poza tym idziesz ze mną - dodałam widząc jego minę
Wyszliśmy z mojego bloku i udaliśmy się dość szybkim krokiem poszliśmy na koniec osiedla. Mieszkał 15 minut ode mnie więc nie było problemu. Ludzie , którzy nas mijali patrzyli na Warda ale nie komentowali. Kibice Aniołów też zachowywali się normalnie jakby dalej jeździł dla Torunia , a nie Zielonej Góry. Po 15 min zadzwoniłam domofonem do mieszkania Miedziaka wpuścił nas do środka wjechaliśmy windą na 6 piętro. Zapukałam do drzwi , a po chwili drzwi otworzyła nam ta Lizzie. Patrzyła na mojego Darky'ego jak na jakiś kawałek mięsa. Odruchowo złapałam go mocniej za rękę. Wpuściła nas do środka.
- Hej jestem Lizzie - przedstawiła się ta ruda małpa uśmiechając się do niego zalotnie
- Darcy - podał jej rękę mój kochany
- Napijecie się czegoś - spytał jakby się nic nie stało
- Nie dziękuje - mruknęłam ze złości
Kiedy usiedliśmy Lizzie cały czas zagadywała Darcy'ego , mało powiedziane ona się do niego kleiła. Miałam ochotę jej przywalić.Trzęsłam się ze złości , Darcy chyba to zauważył bo złapał mnie za kolano.
- O czym chciałeś rozmawiać ?? - spytałam ze złością
- Możemy na osobność ?? -spytał
- Nie. Nie zostawię Darcy'ego z tą rudą małpom - powiedziałam po polsku , żeby ona tego nie zrozumiała
- Przecież się nic nie dzieje - zdziwił się
- Nic Ona go regularnie podrywa na moich i Twoich oczach. Ślepy jesteś?? - spytałam
- Nie ale nie uważam , że stało się coś poważnego - powiedział
- Stało - warknęłam - Darcy kochanie zbieraj się , idziemy do domu - dodałam i się do niego uśmiechnęłam
Kiedy wyszliśmy odetchnęłam z ulgą , wcześniej jej nie lubiłam ale teraz to miałam ochotę ją zabić.
- Kochanie starałem się ją odpychać ale była zbyt nachalna. Dobrze , że mnie stamtąd zabrałaś- oznajmił Darcy
- Ciebie nie winie ale tą rudą małpę jeszcze dorwę i powyrywam jej te włosy - mruknęłam zła
- Dobrze , że w poniedziałek zabieram Cię do Pool - stwierdził z uśmiechem
Doszliśmy do mojego mieszkania , zjedliśmy obiad i zaczęliśmy oglądać SEC w Kumli. Marcelina była dziennikarką SEC. No tak przecież SEC organizuje firma z mojego rodzinnego miasta. Radziła sobie jak zwykle dobrze, wyglądała jak za swoich dobrych czasów. Jakby w ogóle nie rozstała się z Adrianem. Po zawodach będę musiała do niej zadzwonić i pogratulować. Całe zawody wygrał Emil Sajfudtinow.
~DARCY~
Po zawodach Emilka poszła zadzwonić do Marceliny , żeby z Nią porozmawiać. Sam poszedłem do jej pokoju ,żeby tam na Nią poczekać. Szczerze nie wiedziałem ile to potrwa wkońcu to są kobiety , a one jak się rozgadają to trwa to parę godzin. Usiadłem na łóżku popatrzyłem na siebie na motorze. Nie wiem ile ta fototapeta tam wisiała ale to pokazywało jak bardzo mnie kocha i kocha żużel. Była moim ideałem , przy niej nie musiałem udawać , mogłem być sobą. Ona zawsze była , od kiedy pamięta nie odwróciła się ode mnie nawet po moich głupich wybrykach chociaż przecież mogła. Kiedy miałem tą 10 miesięczną karę , rozmawialiśmy nawet wtedy kiedy wróciłem do Australii , a przecież to inny kontynent i duża różnica czasu.Wcześniej nie wiedziałem co mam obok , dopiero teraz kiedy została moją dziewczyną doceniłem tą dziewczynę. Fakt zawsze byłem jej wdzięczny za to , że jest i mnie wspiera teraz wiem dlaczego tak bardzo o mnie walczyła. Ona od początku mnie kochała , a ja wiele razy wystawiałem jej miłość na próbę. Dobrze , że wkońcu się zebrała i mi to powiedziała. Wziąłem parę rzeczy z walizki i poszedłem do łazienki , gdzie wziąłem szybki prysznic ubrałem się i z niej wyszedłem . Tam czekała na mnie uśmiechnięta Emilka. Wzięła swoje rzeczy i po paru minutach wróciła przebrana w piżamę , którą i tak planowałem z niej zdjąć. Podszedłem do niej i złożyłem na jej ustach gorący pocałunek. Odwzajemniła się tym samym. Zaczęliśmy się całować coraz namiętniej kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Em oderwała się ode mnie i poszła otworzyć drzwi.
- Przepraszam , że Wam przeszkadzam ale Adrian przyszedł i chciał z Tobą porozmawiać - oznajmiła mama mojej dziewczyny
- Powiedz , że ja nie mam ochoty go widzieć - powiedziała Emilka
- Może zejdziesz i z Nim pogadasz - wtrąciłem
- Idziesz ze mną - zagroziła mi palcem
- Ok - uśmiechnąłem się i poszedłem z nią do przedpokoju
- O co chodzi ?? - spytała go moja dziewczyna
- Chciałem Cię przeprosić , wiem możesz się na mnie gniewać ale musisz też mnie zrozumieć. Mnie i Marcelinę od pewnego momentu dużo dzieliło. Ciągle kłótnie , poznałem Lizzie i zrozumiałem , że Marcelina to przeszłość , że coś się wypaliło - powiedział Adrian
- Okeeey rozumiem to Twoja decyzja ale nie mogę patrzeć jak Marcelina cierpi wkońcu to moja przyjaciółka - odparła
- Ja też nim jestem - zauważył
- Jesteś nadal ale Lizzie nie znoszę - mruknęła moja dziewczyna złapałem ją w tali
- Rozmawiałem z Nią i sama przyznała , że przegięła - odparł
- Mnie to nie obchodzi bo nie wybaczę wywłoce , która przystawiała się do mojego chłopaka - oznajmiła ostro
- Nie przesadzasz ?? - spytał
- Nie. Robiła to na naszych oczach - Emilka krzyknęła na niego
- Nie możesz na to przymknąć oczu ??- spytał
- Nigdy . Dobrze , że za niedługo nie będę musiała jej oglądać - stwierdziła Emilka
- Czemu ?? - zdziwił się Adrian
- W poniedziałek przenoszę się do Pool - oznajmiła i dała mi buziaka w policzek
- Na długo ?? - powiedział bez uśmiechu
- Na zawsze - uśmiechnęła się
- Aha . To ja już nie zajmuje czasu przyszłym Państwu Ward - oznajmił i wyszedł
Zdziwiło mnie zachowanie mojego byłego kolegi z drużyny ale nie miałem czasu na myślenia bo Emilka już ciągnęłam mnie do pokoju. Położyła się na łóżku i poklepała mnie miejsce obok siebie. Bez wahania położyłem się obok niej. Od razu się do mnie przytuliła. Objąłem ją ramieniem.
- Ciężko będzie mi się pożegnać z Toruniem zwłaszcza , że teraz będę Play -offy - powiedziała smutno
- Jak będziesz chciała to będziesz latać na ich mecze - mruknąłem w jej włosy
- Tyle dla mnie robisz , a ja nie mogę Ci nic dać - powiedziała smutno
- Ty nie musisz mi dawać , mi wystarczy , że jesteś - powiedziałem i pocałowałem ją w czoło
- Słodki jesteś - rozchmurzyła się
- Wiem - oznajmiłem
- Kocham Cię piegusie - mruknęłam
- Też Cię kocham - odpowiedziałem jej - Jesteś dla mnie najważniejsza - odparłam
Widziałem , że pod nosem się uśmiecha. Chyba ją zatkało bo przecież nigdy nie byłem aż tak wylewny. Zasnęliśmy dopiero coś po 2 .
Wczorajszy dzień okazał się bardzo emocjonujący mimo , że Zielona Góra przegrała mecz przyjęła rękawice i walczyła do końca. Darcy pokazał się z dobrej strony zrobił 16+1 to był jego naprawdę dobry wynik. Dzielnie wspierał go Patryk Dudek , który zrobił 14+2.Manager zielonogórskiej drużyny Jacek Frątczak okazał się prze miłym człowiekiem. Oddanym klubowi , robił co mógł żeby Falubaz to wygrał. Przed meczem nie pozwolił mi iść na sektor gość , żeby tylko przypadkiem nic mi się nie stało. Cały mecz spędziłam w parku maszyn widziałam jak to wygląda od środka. Wszyscy wiedzieli , że jestem torunianką ale jakoś im to nie przeszkadzało bo przecież jestem dziewczyną ich najlepszego zawodnika. Po meczu pojechaliśmy busem Darky'ego do mojego Torunia. Wiedziałam , że dla niego to trudny temat ale obietnicy dotrzymał. W poniedziałek rano miał lot do Anglii bo tam czekało go ściganie na wyjeździe z Belle Vue Aces. Tak szczerze było mi strasznie przykro z powodu Falubazu , no może nie koniecznie Falubazu ale samego Darcy'ego. Dopiero co zaczął sezon w Polsce a już go zakończył. Czekał 10 miesięcy by znów wsiąść na motor i ścigać się w najlepszej lidze świata a sezon dla Niego i jego drużyny dobiegł końca. Podjęłam najważniejszą decyzję w życiu , postanowiłam zamieszkać z moim Darcy'm. Jeszcze nie wiedział ale powiem mu dziś wieczorem. Rozmawiałam o całej sprawie z mamą i mnie poparła powiedziała, że nie mogę wiecznie siedzieć w miejscu i miała rację. Blanka także wiedziała i jak już wcześniej myślałam ona też przeniesie się do Doyle'a , więc poparła moją decyzję w 100%.
Obudziłam się rano w ramionach ukochanego kiedy uświadomiłam sobie , że będzie tak zawsze uśmiechnęłam się szeroko w tym momencie Darcy otworzył oczy.
- Co ty się tak uśmiechasz?? - zdziwił się
- A tak jakoś - mruknęłam
W odpowiedzi podniósł jedną brew , nie mogłam kiedy tak robił. Robił to kiedy chciał coś ode mnie wyciągnąć. To było nie fair bo wiedział , że mam do tego słabość.
- Dobra powiem Ci , pamiętasz jak mówiłeś , żebym z Tobą zamieszkała ?? - spytałam widząc jego minę dodałam - Przemyślałam to i zgadzam się
- Naprawde ?? - zdziwił się
- Tak ale teraz musisz mi zrobić tą osobną garderobę - zaśmiałam się
- Garderobe i co tylko będziesz chciała - uśmiechnął się i przewalił się na mnie
- Kochanie udusisz mnie - mruknęłam mu do ucha
Zaczął mnie całować , cały czas na mnie leżąc nie mogłam złapać oddechu , odkleiłam się od niego
- Darcy jak chcesz , żebym mogła z Tobą mieszkać proszę zejdź ze mnie - powiedziałam na tyle głośno , żeby usłyszał
Po paru sekundach zszedł ze mnie z miną nie kochanego psa. Uśmiechnęłam się do niego i złożyłam słodki pocałunek na jego ustach. Wtedy poprawił mu się humor. Wstałam z łóżka wzięłam się parę ciuchów z szafy tak , żeby pozostałe nie wypadły ale niestety moja sztuka się nie udała i pozostała część ubrań znalazła się na podłodze. Darcy podszedł do mnie , objął mnie w tali , złożył pocałunek na mojej szyj.
- Naprawde jest ich dużo - zaśmiał się
- Mówiłam - powiedziałam i obróciłam się przodem do jego twarzy i zarzuciłam mu ręce na szyję - Wszystko zawsze coś z niej wypada - zauważyłam
- A tam poskłada się to jakoś i będzie - zaśmiał się

- Podrzuci się do chłopakom do busa , a ty weźmiesz sobie do samolotu jedną małą walizkę - uśmiechnął się
- Wszystko byś im podrzucał - zauważyłam
- To źle?? - spytał
- Nie wręcz przeciwnie - powiedziałam - Idę się przebrać - uśmiechnęłam się znikając w drzwiach
Wzięłam prysznic , ubrałam się , pomalowałam i z niej wyszłam .Na łóżku siedział ubrany Ward. Uśmiechał się od ucha do ucha. Poszliśmy do kuchni , moja mama jak zwykle uśmiechała się kiedy nas widziała razem.
- Wiecie , która jest godzina gołąbeczki ?? - spytała
- Chyba coś po 12 - oświadczyłam
- Parę minut przed 1 - zaśmiała się
- A tam - mruknęłam i usiadła na kanapie i włączając telewizor
Darcy usiadł obok mnie cały czas się uśmiechając , jak by w ogóle miał z czego , ale to Australijczyk więc jego się nie da ogarnąć. Nagle rozdzwonił się mój telefon , okazało się , że to Adrian. Chwilę się wahałam ale po paru sekundach odebrałam.
- Co?? - mruknęłam do słuchawki
~ Dzwonię z pytaniem czy nie moglibyśmy się spotkać i pogadać ?? - spytał ze spokojem w głosie
- Jakoś nie mam o czym z Tobą rozmawiać , a poza tym Darcy jest u mnie - powiedziałam
~ To możesz przecież z Nim przyjść ja wziął bym ze sobą Lizzie - odparł
- I powiedz mi jeszcze , że mam zostać jej koleżanką - oburzyłam się
~ Nie musisz ale spotkać się chyba możemy ?? - spytał
- Nie wiem czy to jest dobry pomysł - stwierdziłam
~ Nie daj się prosić - oznajmił
- Nie wiem czy Darcy będzie chciał. Dla niego to trudna sytuacja wrócić do Torunia i tak poprostu sobie po Nim chodzić - mruknęłam - Ale zapytam , poczekaj - dodałam odsuwając telefon od ucha
- Kochanie chcesz iść się spotkać z Adrianem?? -spytałam go chociaż znałam odpowiedź
- Nie wiem czy powinienem chodzić po Toruniu - powiedział
- Powiedziałam mu to samo ale on się uparł - oświadczyłam
- A ty chcesz?? - spytał ale znał moją opinię na ten temat
- Nie wiem właśnie - uśmiechnęłam się do niego
- W sumie ciekawi mnie co ma do powiedzenia - zaśmiał się
- W takim razie idziesz ze mną - stwierdziłam i ponownie przyłożyłam słuchawkę do ucha
- Adrian okeey przyjdziemy ale gdzie ?? - spytałam
~ Jak Darcy bardzo nie chce chodzić po mieście to przyjdźcie do mnie - powiedział
- Ok , to za chwilę będziemy - mruknęłam i rozłączyłam się
- Chodź kangurze nie martw się idziemy do Miedzińskiego a to niedaleko - powiedziałam łapiąc go za rękę - A poza tym idziesz ze mną - dodałam widząc jego minę
Wyszliśmy z mojego bloku i udaliśmy się dość szybkim krokiem poszliśmy na koniec osiedla. Mieszkał 15 minut ode mnie więc nie było problemu. Ludzie , którzy nas mijali patrzyli na Warda ale nie komentowali. Kibice Aniołów też zachowywali się normalnie jakby dalej jeździł dla Torunia , a nie Zielonej Góry. Po 15 min zadzwoniłam domofonem do mieszkania Miedziaka wpuścił nas do środka wjechaliśmy windą na 6 piętro. Zapukałam do drzwi , a po chwili drzwi otworzyła nam ta Lizzie. Patrzyła na mojego Darky'ego jak na jakiś kawałek mięsa. Odruchowo złapałam go mocniej za rękę. Wpuściła nas do środka.
- Hej jestem Lizzie - przedstawiła się ta ruda małpa uśmiechając się do niego zalotnie
- Darcy - podał jej rękę mój kochany
- Napijecie się czegoś - spytał jakby się nic nie stało
- Nie dziękuje - mruknęłam ze złości
Kiedy usiedliśmy Lizzie cały czas zagadywała Darcy'ego , mało powiedziane ona się do niego kleiła. Miałam ochotę jej przywalić.Trzęsłam się ze złości , Darcy chyba to zauważył bo złapał mnie za kolano.
- O czym chciałeś rozmawiać ?? - spytałam ze złością
- Możemy na osobność ?? -spytał
- Nie. Nie zostawię Darcy'ego z tą rudą małpom - powiedziałam po polsku , żeby ona tego nie zrozumiała
- Przecież się nic nie dzieje - zdziwił się
- Nic Ona go regularnie podrywa na moich i Twoich oczach. Ślepy jesteś?? - spytałam
- Nie ale nie uważam , że stało się coś poważnego - powiedział
- Stało - warknęłam - Darcy kochanie zbieraj się , idziemy do domu - dodałam i się do niego uśmiechnęłam
Kiedy wyszliśmy odetchnęłam z ulgą , wcześniej jej nie lubiłam ale teraz to miałam ochotę ją zabić.
- Kochanie starałem się ją odpychać ale była zbyt nachalna. Dobrze , że mnie stamtąd zabrałaś- oznajmił Darcy
- Ciebie nie winie ale tą rudą małpę jeszcze dorwę i powyrywam jej te włosy - mruknęłam zła
- Dobrze , że w poniedziałek zabieram Cię do Pool - stwierdził z uśmiechem
Doszliśmy do mojego mieszkania , zjedliśmy obiad i zaczęliśmy oglądać SEC w Kumli. Marcelina była dziennikarką SEC. No tak przecież SEC organizuje firma z mojego rodzinnego miasta. Radziła sobie jak zwykle dobrze, wyglądała jak za swoich dobrych czasów. Jakby w ogóle nie rozstała się z Adrianem. Po zawodach będę musiała do niej zadzwonić i pogratulować. Całe zawody wygrał Emil Sajfudtinow.
~DARCY~
Po zawodach Emilka poszła zadzwonić do Marceliny , żeby z Nią porozmawiać. Sam poszedłem do jej pokoju ,żeby tam na Nią poczekać. Szczerze nie wiedziałem ile to potrwa wkońcu to są kobiety , a one jak się rozgadają to trwa to parę godzin. Usiadłem na łóżku popatrzyłem na siebie na motorze. Nie wiem ile ta fototapeta tam wisiała ale to pokazywało jak bardzo mnie kocha i kocha żużel. Była moim ideałem , przy niej nie musiałem udawać , mogłem być sobą. Ona zawsze była , od kiedy pamięta nie odwróciła się ode mnie nawet po moich głupich wybrykach chociaż przecież mogła. Kiedy miałem tą 10 miesięczną karę , rozmawialiśmy nawet wtedy kiedy wróciłem do Australii , a przecież to inny kontynent i duża różnica czasu.Wcześniej nie wiedziałem co mam obok , dopiero teraz kiedy została moją dziewczyną doceniłem tą dziewczynę. Fakt zawsze byłem jej wdzięczny za to , że jest i mnie wspiera teraz wiem dlaczego tak bardzo o mnie walczyła. Ona od początku mnie kochała , a ja wiele razy wystawiałem jej miłość na próbę. Dobrze , że wkońcu się zebrała i mi to powiedziała. Wziąłem parę rzeczy z walizki i poszedłem do łazienki , gdzie wziąłem szybki prysznic ubrałem się i z niej wyszedłem . Tam czekała na mnie uśmiechnięta Emilka. Wzięła swoje rzeczy i po paru minutach wróciła przebrana w piżamę , którą i tak planowałem z niej zdjąć. Podszedłem do niej i złożyłem na jej ustach gorący pocałunek. Odwzajemniła się tym samym. Zaczęliśmy się całować coraz namiętniej kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Em oderwała się ode mnie i poszła otworzyć drzwi.
- Przepraszam , że Wam przeszkadzam ale Adrian przyszedł i chciał z Tobą porozmawiać - oznajmiła mama mojej dziewczyny
- Powiedz , że ja nie mam ochoty go widzieć - powiedziała Emilka
- Może zejdziesz i z Nim pogadasz - wtrąciłem
- Idziesz ze mną - zagroziła mi palcem
- Ok - uśmiechnąłem się i poszedłem z nią do przedpokoju
- O co chodzi ?? - spytała go moja dziewczyna
- Chciałem Cię przeprosić , wiem możesz się na mnie gniewać ale musisz też mnie zrozumieć. Mnie i Marcelinę od pewnego momentu dużo dzieliło. Ciągle kłótnie , poznałem Lizzie i zrozumiałem , że Marcelina to przeszłość , że coś się wypaliło - powiedział Adrian
- Okeeey rozumiem to Twoja decyzja ale nie mogę patrzeć jak Marcelina cierpi wkońcu to moja przyjaciółka - odparła
- Ja też nim jestem - zauważył
- Jesteś nadal ale Lizzie nie znoszę - mruknęła moja dziewczyna złapałem ją w tali
- Rozmawiałem z Nią i sama przyznała , że przegięła - odparł
- Mnie to nie obchodzi bo nie wybaczę wywłoce , która przystawiała się do mojego chłopaka - oznajmiła ostro
- Nie przesadzasz ?? - spytał
- Nie. Robiła to na naszych oczach - Emilka krzyknęła na niego
- Nie możesz na to przymknąć oczu ??- spytał
- Nigdy . Dobrze , że za niedługo nie będę musiała jej oglądać - stwierdziła Emilka
- Czemu ?? - zdziwił się Adrian
- W poniedziałek przenoszę się do Pool - oznajmiła i dała mi buziaka w policzek
- Na długo ?? - powiedział bez uśmiechu
- Na zawsze - uśmiechnęła się
- Aha . To ja już nie zajmuje czasu przyszłym Państwu Ward - oznajmił i wyszedł
Zdziwiło mnie zachowanie mojego byłego kolegi z drużyny ale nie miałem czasu na myślenia bo Emilka już ciągnęłam mnie do pokoju. Położyła się na łóżku i poklepała mnie miejsce obok siebie. Bez wahania położyłem się obok niej. Od razu się do mnie przytuliła. Objąłem ją ramieniem.
- Ciężko będzie mi się pożegnać z Toruniem zwłaszcza , że teraz będę Play -offy - powiedziała smutno
- Jak będziesz chciała to będziesz latać na ich mecze - mruknąłem w jej włosy
- Tyle dla mnie robisz , a ja nie mogę Ci nic dać - powiedziała smutno
- Ty nie musisz mi dawać , mi wystarczy , że jesteś - powiedziałem i pocałowałem ją w czoło
- Słodki jesteś - rozchmurzyła się
- Wiem - oznajmiłem
- Kocham Cię piegusie - mruknęłam
- Też Cię kocham - odpowiedziałem jej - Jesteś dla mnie najważniejsza - odparłam
Widziałem , że pod nosem się uśmiecha. Chyba ją zatkało bo przecież nigdy nie byłem aż tak wylewny. Zasnęliśmy dopiero coś po 2 .
*****
Kochani mamy już rozdział 14 nawet nie wiem kiedy to zleciało.
Mam nadzieje , że się podobało .
Odnośnie wczorajszego meczu, ciesze się , że Falubaz podjął rękawice i walczył do końca.
Darcy zrobił 16+1 z czego jestem dumna ale po części jest mi smutno bo dopiero rozpoczął się dla niego sezon po 10-cio miesięcznej przerwie a już się zakończył w Polskiej lidze.
Mam nadzieje , że przyszły sezon okaże się lepszy dla Niego i jego drużyny.
Juro mecze MRGarden GKM Grudziądz - KS Toruń
Unia Tarnów - PGE Stal Rzeszów
Osobiście trzymam kciuki za Toruń i Rzeszów.
Toruń walczy o Play- OFF , a Rzeszów o utrzymanie.
Dobranoc :D
czwartek, 13 sierpnia 2015
ROZDZIAŁ13:A przyjadę??....
~EMILIA~
Czekałam na wyjazd do Leszna jak na lekarstwo , doszliśmy z Darcy'm do wniosku , że przecież nie musiałam czekać na chłopaków tylko sama pojechać do Leszna autokarem. Nie mogłam doczekać się tego spotkania , choć będzie krótkie to będzie. Tęskniłam za Nim bardzo , chciałam z Nim być zawsze , chciałam dzielić z nim jego porażki i zwycięstwa ale my jak zwykle nie mogliśmy być razem na codzień. Kiedy widziałam idące pary trzymające się ze ręce robiło mi się smutno bo ja też bym chciała tak poprostu iść z nim za rękę. Wszyscy próbowali mi jakoś zajmować czas , żebym nie myślała o tym wszystkim. Ostatnio nawet Marcelina wyciągnęła mnie na zakupy bo co jak co ale zakupy to każdej kobiecie poprawia humor. Z uśmiechem na twarzach wyszłyśmy z jednego ze sklepów kiedy naszym oczom ukazał się Adrian idący pod rękę z Lizzie. Marcelina zachowała się bardzo profesjonalnie , nie patrzyłam nawet na nich za to ja kipiałam ze złości. Bez słowa obie wyszłyśmy z tej galerii. Od tamtego czasu nie widziałam Adriana.

Dzisiaj byłam umówiona z Blanką ,chciała ze mną porozmawiać , zgodziłam się bez wahania. Poszłam do łazienki wzięłam prysznic , ubrałam się pomalowałam i z niej wyszłam.
Udałam się do kuchni , gdzie siedziała moja mama.Zjadłam szybkie śniadanie i już chciałam wychodzić , gdy moja mama popatrzyła na mnie z zaciekawieniem.
- Nie patrz tak na mnie , lecę do Blanki bo chce ze mną pogadać - odparłam z uśmiechem
- Dobrze a kiedy będziesz?? - spytała mnie
- Nie wiem - powiedziałam - W piątek jadę do Leszna na mecz Darky'ego - dodałam
- Dobrze pozdrów do ode mnie - zaśmiała się
- Nie zapomnę - uśmiechnęłam się i wyszłam z domu
Udałam się w stronę mieszkania Blanki , szłam tam parę dobrych minut. Byłam lekko spóźniona kiedy zadzwoniłam domofonem do jej mieszkania. Zeszła po paru minutach.
- Co tam kochana?? - spytałam ją gdy zeszła
- Dobrze a u Ciebie?? - spytała mnie
- Też - uśmiechnęłam się - A jak przygotowania do ślubu ?? - spytałam
- Jakoś idą - mruknęła - Boję się strasznie - powiedziała
- Każdy się chyba tego boi co?? - spytałam
- Raczej tak - zaśmiała się
- Zapytamy Chrisa przy najbliższej okazji - uśmiechnęłam się
- No tak on już ślub brał - uśmiechnęła się
- A Troy z Abby szykują się do ślubu ?? - spytałam
- Chyba jeszcze nie - odparła - Im się nie śpieszy - dodała po chwili
- Wam też nie - powiedziałam
- Nie wiem już sama - mruknęłam
- Masz wątpliwości ?? - spytałam
- Chyba każdy ma - wytłumaczyła
- Ja bym nie miała bo wiem , że Darcy to ten jedyny - rozmarzyłam się
- Miłość od pierwszego wejrzenia - zaśmiała się ze mnie
- A żebyś wiedziała- uśmiechnęłam się
- Booooże jak ja Wam zazdroszczę - zaśmiała się
- Czego ?? - spytała
- Świata poza sobą nie widzicie - stwierdziła - Kiedy jesteście razem to jesteście sobą tak zajęci , że nikt nie jest w stanie Wam przeszkodzić - dodała widząc moją minę
- Ale nie jesteśmy długo sami i zbyt często też nie - oświadczyłam
- No wiem i dlatego mi przykro bo chciałabym ,żebyś była szczęśliwa , żebyś go miała go na stałe przy sobie bo wiem , że na Niego zasługujesz - powiedziała i mnie przytuliła
- Kochana jesteś - uśmiechnęłam się - Bardzo za Nim tęsknie i nie mogę sie doczekać jutra - dodałam
- Widzę aż rozpiera Cię energia , zawsze taka sama jak do niego jedziesz albo od niego wracasz - wyjaśniła
- Zdarza się , że bardzo tęsknie - mruknęłam
- Wiem wtedy masz smutne oczy ale wiem jak temu zaradzić - uśmiechnęłam się lekko
Cały czas spędziłyśmy bardzo pożytecznie , jak zwykle resztą. Centrum handlowe było nasze , kochałam zakupy z Blanką , zawsze wiedziała co do mnie pasuje , a ja wiedziałam co do niej. Kupiłyśmy masę potrzebnych nam rzeczy. Kiedy wróciłam do domu jak zwykle moja mama narzekała , że za niedługo będzie musiała kupić drugie mieszkanie na same moje ubrania. Wiedziałam , że żartuje , humor miałam po niej. Poszłam do pokoju i rozpakowałam ubrania , już chciała włożyć do szafy kiedy zabrzmiał dźwięk mojego telefonu. Odebrałam po 3 sygnałach , okazało się , że to Darcy.Włączyłam na głośnomówiący.
- Cześć kochanie co tam?? - spytałam próbując ubchnąć kolejne jeansy do szafki
~ U mnie dobrze , odwołali mecz w Swindon a za niedługo będę czekać jechać do Londynu na lotnisko tym razem nie chce się spóźnić na mecz- zaśmiał się sam z siebie
- A tam dla mnie to możesz się spóźnić jak będziesz tak jeździć to ja jestem za - powiedziałam - Cholera jasna - warknęłam do siebie
~ Co tam się dzieje?? - spytała zaniepokojony Darky
- Kurde chyba moja mama ma rację , że powinnam ograniczyć zakupy , nie mam już miejsca w szafie - odparłam
~ A tam , napewno nie jest aż tak źle - zażartował
- Przyjedziesz to zobaczysz sam - oznajmiłam
~ A przyjadę ?? - zdziwił się
- Myślałam , że skoro nie masz ligi przez 3 dni to moglibyśmy je spędzić razem w Toruniu , moja mama cały czas suszy mi głowę kiedy przyjedziesz. Napewno się ucieszy , a ja będę wniebowzięta - mruknęłam
~ Okeey w sumie masz rację , pojedziemy do Ciebie zaraz po meczu , chłopaki pewnie się ucieszą w szczególności Gino , już mnie pytał kiedy będzie mógł przyjechać do Torunia , wkońcu ma tam rodzinę - powiedział
- No widzisz oni też skorzystają , a ty uczynisz swoją dziewczynę najszczęśliwszą na świecie - oznajmiłam
~ Myślałam , że już jesteś szczęśliwa ?? - zdziwił się
- Jestem ale strasznie za Tobą tęsknie - powiedziałam
~ Też tęsknie - oznajmił
- No nie wsadzę tam tego - mruknęłam ze złości
~ Czeog znowu ??? - spytał mnie
- No tych nowych ciuchów , nie mam nigdzie miejsca - odparłam
~ Jak chcesz kupie Ci nową szafę - powiedział
- Moja mama chyba by Cię zabiła , a poza tym nie wiem czy by weszła kolejna - zaśmiałam się z sytuacji
~ Naprawdę ?? - zdziwił się
- Tak - powiedziałam
~ Jesteś niesamowita - oznajmił czułam , że uśmiecha się do słuchawki
- Wiem ale zaczyna to mojej kochanej mamci przeszkadzać - oznajmiłam
~ Wprowadź się do mnie , nie będziesz miała takiego problemu bo jak byś chciała miała byś osobną garderobę - zaproponował
- Bardzo kusząca propozycja - oświadczyłam
~ To jak ?? - spytał
- Nie wiem Darcy kochanie to nie jest takie proste , mam tu studia , przyjaciół , mamę , sama nie wiem chciałabym bo bardzo Cię kocham ale nie wiem - wyjaśniłam - Gniewasz się?? - spytałam siedzając przed telefonem a moje oczy zaszkliły mi się
~ Nie jestem zły , nie mógł bym , nie potrafię się na Ciebie gniewać . Poczekam ile będzie trzeba - powiedział
- Kocham Cię bardzo - powiedziałam
~ Też Cię kocham ale obiecaj , że wrócimy do tej rozmowy - odparł
- Obiecuje piegusie - mruknęłam
~ Uwielbiam Cię - oświadczył
- Ja Ciebie też - krzyknęłam do słuchawki
~ Kobieto ogłuchnę - zaśmiał się
- Kocham Cię najbardziej na świecie - znów krzyknęłam
~Ciebie też ale nie krzycz już bo naprawdę ogłuchnę - odparł
- Dobrze - powiedziałam już szeptem
~ Jesteś jedyną kobietą , której krzyki robią na mnie wrażenie - zaśmiał się
- Dzięki kotku - mruknęłam
~ Muszę kończyć bo muszę jechać , żeby nie spóźnić się na samolot - powiedział
- Dobrze jutro się widzimy - odparłam - Napisz jak wylądujesz - dodałam
~ Dobrze kocham Cię - powiedział
- Też Cię kocham - odpowiedziałam zanim się rozłączył
Poszłam do łazienki wzięłam odprężającą kąpiel , ubrałam się w piżamki i położyłam się do łóżka czekając na sms'a od Darcy'ego. Może ma rację , że powinniśmy zamieszkać razem. Bylibyśmy razem , a studiować mogłam przecież w Anglii. Blanka przecież i tak zamieszka w Anglii , a później w Australii. Właśnie dostałam 2 letnią wizę do Australii , strasznie się cieszyłam bo poznam kraj swojego chłopaka. Tam będzie lato kiedy u nas będzie zima . Fajnie, Muszę mu jeszcze powiedzieć , na pewno się ucieszy. Jednego się boje , że poznam jego rodziców , on już moją zna moją mamę , przyjęła go jak swojego syna. Słyszałam , że jego rodzice są okeey , więc jak twierdzi Darcy nie będzie z tym rzadnego problemu. Polubią mnie napewno. Wiem też , że Darky ma starszego brata JJ , ponoć jest tak samo szalony jak mój chłopak. Miałam taką nadzieję bo inaczej nie wiem jak się z nim dogadam. Stresuje się jak bym już miała tam lecieć, do tego 24h lot do Austalii nie wiem jak ja to zniosę. Pewnie jak zwykle będę się bała ale dam rady. Obok mnie będzie Darcy , Blanka , Doyle, Troy , Abby , Chris , Sealy , Max i Morra więc nie wypada panikować , przy Darky'm mogę robić takie głupoty ale nie jak widzą to inni . Jak wyobrażę sobie minę Holdera kiedy panikuje , aż mi się odechciewa miałby ze mnie bekę przez cały pobyt. Uśmiechnęłam się na samą myśl. Już słysze jego zdania " Ma chłopaka żużlowca , sama czasem jeździ na crossie a boi się latać " . Tak tak jeździłam na crossie , nie bałam się , nigdy . To było jakiś chyba rok temu , byłam u Holderów , jak zwykle założyłam się o coś czego teraz nawet nie pamiętam. Wygrałam no i musiał nauczyć jeździć jak sam stwierdzić "babę" na motorze. Miał dobrą uczennicę i od razu załapałam o co w tym chodzi. Holder się nade mną trząsł , wręcz modlił się , żeby nic mi się nie stało i tak było. Kiedy poczułam tą wolność odrazu mi się to spodobało. Chłopaki to zobaczyli i co jakiś czas pozwalają mi się przejechać. Od jakiegoś czasu marzę o własnym ale co jak co to dość droga inwestycja, więc pewnie dam sobie spokój. Leżałam na łóżku wspominając stare dobre czasy , jak to było gdy poznałam Holdera a dopiero potem Darcy'ego.Pamiętam jak Holder podpisał kontrakt w Toruniu , nikt go jeszcze tak do końca nie znał, ja jak usłyszałam , że on jest Aussie Boy wiedziałam , że będzie dobry. I się sprawdziło. Rok później przyszedł do nas Darcy no i zaczęły się różne różniste historie z Darcy'm w roli głównej. Różni ludzie , różne opinie ale ja mam i miałam je gdzieś. Znałam go więc znałam jego wersję i w nią wierzyłam. Byłam zawsze jak czegoś potrzebował i jestem teraz kiedy już jest lepiej. Teraz mogę się nawet pochwalić statusem jego dziewczyny. Tak szczerze zawsze mi się podobał , od kiedy przyjechał. Nikogo nie znał , okazałam się dobrą towarzyszką dla zagubionego rudzielca. Wiedział , że zawsze może na mnie liczyć tak samo jak teraz. On zawsze mnie pocieszał , tak samo jak Chrispy i Miedziak , Blanka i Marcelina. Teraz ja jestem przy nich. Pamiętam dzień kiedy Chris wygrywał Mistrza Świata odbierał ten puchar u nas tutaj w Toruniu, byłam tak szczęśliwa. Byłam z nimi na tej imprezie , tak się spiłam , że nie pamiętam jak do domu wróciłam. Nigdy nie wyobrażałam sobie , że młodszy z TurboTwins może jeździć gdziekolwiek indziej niż w Toruniu. Niestety okazało się to prawdą. Zadał mi swoją decyzją ogromny ból ale wiedziałam dlaczego to robi. Było mi łatwiej zrozumieć jego decyzję niż działaczom , zawodnikom , managerom i przede wszystkim kibicom . Byłam świadkiem jak rodziła się przyjaźń pomiędzy tamtą dwójką . Wiadomo mieli wzloty i upadki ale po każdym upadku się podnosili , nawet teraz kiedy nie widują się już tak często mówią sobie wszystko , razem imprezują (oczywiście poza sezonem). Zawsze chciałam być częścią ich zwariowanego świata , a kiedy tutaj już jestem czuje niedosyt ale wiem , że jestem w pełni spełniona.
W końcu doczekałam się sms 'a od ukochanego.
D: Piękna jestem już w Lesznie , czekam tylko na Ciebie . Kocham Cię. Spij piękna bo spóźnisz się na bus do Leszna :P
E: Na pewno nie. Ty też śpij dobrze. Kocham Cię. Dobranoc :**
Przez to wszystko nie zauważyłam , która jest godzina . Było coś po 2 a miałam wstać o 5 rano bo chciałam wyjechać najwcześniejszym busem do Leszna. Chciałam przed meczem nacieszyć się chłopakiem. Po paru minutach zasnęłam.
Czekałam na wyjazd do Leszna jak na lekarstwo , doszliśmy z Darcy'm do wniosku , że przecież nie musiałam czekać na chłopaków tylko sama pojechać do Leszna autokarem. Nie mogłam doczekać się tego spotkania , choć będzie krótkie to będzie. Tęskniłam za Nim bardzo , chciałam z Nim być zawsze , chciałam dzielić z nim jego porażki i zwycięstwa ale my jak zwykle nie mogliśmy być razem na codzień. Kiedy widziałam idące pary trzymające się ze ręce robiło mi się smutno bo ja też bym chciała tak poprostu iść z nim za rękę. Wszyscy próbowali mi jakoś zajmować czas , żebym nie myślała o tym wszystkim. Ostatnio nawet Marcelina wyciągnęła mnie na zakupy bo co jak co ale zakupy to każdej kobiecie poprawia humor. Z uśmiechem na twarzach wyszłyśmy z jednego ze sklepów kiedy naszym oczom ukazał się Adrian idący pod rękę z Lizzie. Marcelina zachowała się bardzo profesjonalnie , nie patrzyłam nawet na nich za to ja kipiałam ze złości. Bez słowa obie wyszłyśmy z tej galerii. Od tamtego czasu nie widziałam Adriana.

Dzisiaj byłam umówiona z Blanką ,chciała ze mną porozmawiać , zgodziłam się bez wahania. Poszłam do łazienki wzięłam prysznic , ubrałam się pomalowałam i z niej wyszłam.
Udałam się do kuchni , gdzie siedziała moja mama.Zjadłam szybkie śniadanie i już chciałam wychodzić , gdy moja mama popatrzyła na mnie z zaciekawieniem.
- Nie patrz tak na mnie , lecę do Blanki bo chce ze mną pogadać - odparłam z uśmiechem
- Dobrze a kiedy będziesz?? - spytała mnie
- Nie wiem - powiedziałam - W piątek jadę do Leszna na mecz Darky'ego - dodałam
- Dobrze pozdrów do ode mnie - zaśmiała się
- Nie zapomnę - uśmiechnęłam się i wyszłam z domu
Udałam się w stronę mieszkania Blanki , szłam tam parę dobrych minut. Byłam lekko spóźniona kiedy zadzwoniłam domofonem do jej mieszkania. Zeszła po paru minutach.
- Co tam kochana?? - spytałam ją gdy zeszła
- Dobrze a u Ciebie?? - spytała mnie
- Też - uśmiechnęłam się - A jak przygotowania do ślubu ?? - spytałam
- Jakoś idą - mruknęła - Boję się strasznie - powiedziała
- Każdy się chyba tego boi co?? - spytałam
- Raczej tak - zaśmiała się
- Zapytamy Chrisa przy najbliższej okazji - uśmiechnęłam się
- No tak on już ślub brał - uśmiechnęła się
- A Troy z Abby szykują się do ślubu ?? - spytałam
- Chyba jeszcze nie - odparła - Im się nie śpieszy - dodała po chwili
- Wam też nie - powiedziałam
- Nie wiem już sama - mruknęłam
- Masz wątpliwości ?? - spytałam
- Chyba każdy ma - wytłumaczyła
- Ja bym nie miała bo wiem , że Darcy to ten jedyny - rozmarzyłam się
- Miłość od pierwszego wejrzenia - zaśmiała się ze mnie
- A żebyś wiedziała- uśmiechnęłam się
- Booooże jak ja Wam zazdroszczę - zaśmiała się
- Czego ?? - spytała
- Świata poza sobą nie widzicie - stwierdziła - Kiedy jesteście razem to jesteście sobą tak zajęci , że nikt nie jest w stanie Wam przeszkodzić - dodała widząc moją minę
- Ale nie jesteśmy długo sami i zbyt często też nie - oświadczyłam
- No wiem i dlatego mi przykro bo chciałabym ,żebyś była szczęśliwa , żebyś go miała go na stałe przy sobie bo wiem , że na Niego zasługujesz - powiedziała i mnie przytuliła
- Kochana jesteś - uśmiechnęłam się - Bardzo za Nim tęsknie i nie mogę sie doczekać jutra - dodałam
- Widzę aż rozpiera Cię energia , zawsze taka sama jak do niego jedziesz albo od niego wracasz - wyjaśniła
- Zdarza się , że bardzo tęsknie - mruknęłam
- Wiem wtedy masz smutne oczy ale wiem jak temu zaradzić - uśmiechnęłam się lekko
Cały czas spędziłyśmy bardzo pożytecznie , jak zwykle resztą. Centrum handlowe było nasze , kochałam zakupy z Blanką , zawsze wiedziała co do mnie pasuje , a ja wiedziałam co do niej. Kupiłyśmy masę potrzebnych nam rzeczy. Kiedy wróciłam do domu jak zwykle moja mama narzekała , że za niedługo będzie musiała kupić drugie mieszkanie na same moje ubrania. Wiedziałam , że żartuje , humor miałam po niej. Poszłam do pokoju i rozpakowałam ubrania , już chciała włożyć do szafy kiedy zabrzmiał dźwięk mojego telefonu. Odebrałam po 3 sygnałach , okazało się , że to Darcy.Włączyłam na głośnomówiący.
- Cześć kochanie co tam?? - spytałam próbując ubchnąć kolejne jeansy do szafki
~ U mnie dobrze , odwołali mecz w Swindon a za niedługo będę czekać jechać do Londynu na lotnisko tym razem nie chce się spóźnić na mecz- zaśmiał się sam z siebie
- A tam dla mnie to możesz się spóźnić jak będziesz tak jeździć to ja jestem za - powiedziałam - Cholera jasna - warknęłam do siebie
~ Co tam się dzieje?? - spytała zaniepokojony Darky
- Kurde chyba moja mama ma rację , że powinnam ograniczyć zakupy , nie mam już miejsca w szafie - odparłam
~ A tam , napewno nie jest aż tak źle - zażartował
- Przyjedziesz to zobaczysz sam - oznajmiłam
~ A przyjadę ?? - zdziwił się
- Myślałam , że skoro nie masz ligi przez 3 dni to moglibyśmy je spędzić razem w Toruniu , moja mama cały czas suszy mi głowę kiedy przyjedziesz. Napewno się ucieszy , a ja będę wniebowzięta - mruknęłam
~ Okeey w sumie masz rację , pojedziemy do Ciebie zaraz po meczu , chłopaki pewnie się ucieszą w szczególności Gino , już mnie pytał kiedy będzie mógł przyjechać do Torunia , wkońcu ma tam rodzinę - powiedział
- No widzisz oni też skorzystają , a ty uczynisz swoją dziewczynę najszczęśliwszą na świecie - oznajmiłam
~ Myślałam , że już jesteś szczęśliwa ?? - zdziwił się
- Jestem ale strasznie za Tobą tęsknie - powiedziałam
~ Też tęsknie - oznajmił
- No nie wsadzę tam tego - mruknęłam ze złości
~ Czeog znowu ??? - spytał mnie
- No tych nowych ciuchów , nie mam nigdzie miejsca - odparłam
~ Jak chcesz kupie Ci nową szafę - powiedział
- Moja mama chyba by Cię zabiła , a poza tym nie wiem czy by weszła kolejna - zaśmiałam się z sytuacji
~ Naprawdę ?? - zdziwił się
- Tak - powiedziałam
~ Jesteś niesamowita - oznajmił czułam , że uśmiecha się do słuchawki
- Wiem ale zaczyna to mojej kochanej mamci przeszkadzać - oznajmiłam
~ Wprowadź się do mnie , nie będziesz miała takiego problemu bo jak byś chciała miała byś osobną garderobę - zaproponował
- Bardzo kusząca propozycja - oświadczyłam
~ To jak ?? - spytał
- Nie wiem Darcy kochanie to nie jest takie proste , mam tu studia , przyjaciół , mamę , sama nie wiem chciałabym bo bardzo Cię kocham ale nie wiem - wyjaśniłam - Gniewasz się?? - spytałam siedzając przed telefonem a moje oczy zaszkliły mi się
~ Nie jestem zły , nie mógł bym , nie potrafię się na Ciebie gniewać . Poczekam ile będzie trzeba - powiedział
- Kocham Cię bardzo - powiedziałam
~ Też Cię kocham ale obiecaj , że wrócimy do tej rozmowy - odparł
- Obiecuje piegusie - mruknęłam
~ Uwielbiam Cię - oświadczył
- Ja Ciebie też - krzyknęłam do słuchawki
~ Kobieto ogłuchnę - zaśmiał się
- Kocham Cię najbardziej na świecie - znów krzyknęłam
~Ciebie też ale nie krzycz już bo naprawdę ogłuchnę - odparł
- Dobrze - powiedziałam już szeptem
~ Jesteś jedyną kobietą , której krzyki robią na mnie wrażenie - zaśmiał się
- Dzięki kotku - mruknęłam
~ Muszę kończyć bo muszę jechać , żeby nie spóźnić się na samolot - powiedział
- Dobrze jutro się widzimy - odparłam - Napisz jak wylądujesz - dodałam
~ Dobrze kocham Cię - powiedział
- Też Cię kocham - odpowiedziałam zanim się rozłączył
Poszłam do łazienki wzięłam odprężającą kąpiel , ubrałam się w piżamki i położyłam się do łóżka czekając na sms'a od Darcy'ego. Może ma rację , że powinniśmy zamieszkać razem. Bylibyśmy razem , a studiować mogłam przecież w Anglii. Blanka przecież i tak zamieszka w Anglii , a później w Australii. Właśnie dostałam 2 letnią wizę do Australii , strasznie się cieszyłam bo poznam kraj swojego chłopaka. Tam będzie lato kiedy u nas będzie zima . Fajnie, Muszę mu jeszcze powiedzieć , na pewno się ucieszy. Jednego się boje , że poznam jego rodziców , on już moją zna moją mamę , przyjęła go jak swojego syna. Słyszałam , że jego rodzice są okeey , więc jak twierdzi Darcy nie będzie z tym rzadnego problemu. Polubią mnie napewno. Wiem też , że Darky ma starszego brata JJ , ponoć jest tak samo szalony jak mój chłopak. Miałam taką nadzieję bo inaczej nie wiem jak się z nim dogadam. Stresuje się jak bym już miała tam lecieć, do tego 24h lot do Austalii nie wiem jak ja to zniosę. Pewnie jak zwykle będę się bała ale dam rady. Obok mnie będzie Darcy , Blanka , Doyle, Troy , Abby , Chris , Sealy , Max i Morra więc nie wypada panikować , przy Darky'm mogę robić takie głupoty ale nie jak widzą to inni . Jak wyobrażę sobie minę Holdera kiedy panikuje , aż mi się odechciewa miałby ze mnie bekę przez cały pobyt. Uśmiechnęłam się na samą myśl. Już słysze jego zdania " Ma chłopaka żużlowca , sama czasem jeździ na crossie a boi się latać " . Tak tak jeździłam na crossie , nie bałam się , nigdy . To było jakiś chyba rok temu , byłam u Holderów , jak zwykle założyłam się o coś czego teraz nawet nie pamiętam. Wygrałam no i musiał nauczyć jeździć jak sam stwierdzić "babę" na motorze. Miał dobrą uczennicę i od razu załapałam o co w tym chodzi. Holder się nade mną trząsł , wręcz modlił się , żeby nic mi się nie stało i tak było. Kiedy poczułam tą wolność odrazu mi się to spodobało. Chłopaki to zobaczyli i co jakiś czas pozwalają mi się przejechać. Od jakiegoś czasu marzę o własnym ale co jak co to dość droga inwestycja, więc pewnie dam sobie spokój. Leżałam na łóżku wspominając stare dobre czasy , jak to było gdy poznałam Holdera a dopiero potem Darcy'ego.Pamiętam jak Holder podpisał kontrakt w Toruniu , nikt go jeszcze tak do końca nie znał, ja jak usłyszałam , że on jest Aussie Boy wiedziałam , że będzie dobry. I się sprawdziło. Rok później przyszedł do nas Darcy no i zaczęły się różne różniste historie z Darcy'm w roli głównej. Różni ludzie , różne opinie ale ja mam i miałam je gdzieś. Znałam go więc znałam jego wersję i w nią wierzyłam. Byłam zawsze jak czegoś potrzebował i jestem teraz kiedy już jest lepiej. Teraz mogę się nawet pochwalić statusem jego dziewczyny. Tak szczerze zawsze mi się podobał , od kiedy przyjechał. Nikogo nie znał , okazałam się dobrą towarzyszką dla zagubionego rudzielca. Wiedział , że zawsze może na mnie liczyć tak samo jak teraz. On zawsze mnie pocieszał , tak samo jak Chrispy i Miedziak , Blanka i Marcelina. Teraz ja jestem przy nich. Pamiętam dzień kiedy Chris wygrywał Mistrza Świata odbierał ten puchar u nas tutaj w Toruniu, byłam tak szczęśliwa. Byłam z nimi na tej imprezie , tak się spiłam , że nie pamiętam jak do domu wróciłam. Nigdy nie wyobrażałam sobie , że młodszy z TurboTwins może jeździć gdziekolwiek indziej niż w Toruniu. Niestety okazało się to prawdą. Zadał mi swoją decyzją ogromny ból ale wiedziałam dlaczego to robi. Było mi łatwiej zrozumieć jego decyzję niż działaczom , zawodnikom , managerom i przede wszystkim kibicom . Byłam świadkiem jak rodziła się przyjaźń pomiędzy tamtą dwójką . Wiadomo mieli wzloty i upadki ale po każdym upadku się podnosili , nawet teraz kiedy nie widują się już tak często mówią sobie wszystko , razem imprezują (oczywiście poza sezonem). Zawsze chciałam być częścią ich zwariowanego świata , a kiedy tutaj już jestem czuje niedosyt ale wiem , że jestem w pełni spełniona.
W końcu doczekałam się sms 'a od ukochanego.
D: Piękna jestem już w Lesznie , czekam tylko na Ciebie . Kocham Cię. Spij piękna bo spóźnisz się na bus do Leszna :P
E: Na pewno nie. Ty też śpij dobrze. Kocham Cię. Dobranoc :**
Przez to wszystko nie zauważyłam , która jest godzina . Było coś po 2 a miałam wstać o 5 rano bo chciałam wyjechać najwcześniejszym busem do Leszna. Chciałam przed meczem nacieszyć się chłopakiem. Po paru minutach zasnęłam.
********
Kochani dziś dużo przemyślenia główniej bohaterki.
Czasem tak będzie bo muszę opisać przed ich znajomością lub na początku.
Mam nadzieje , że się spodoba.
Jutro mecz Unia Leszno - SPAR Falubaz Zielona Góra.
Trzymajcie kciuki za mojego Australijskiego idola Darcy'ego.
Mam nadzieje , że zaliczy udane zawody.
Będę trzymała za niego kciuki.
Dobranoc kochani.
Australijskich snów :***
wtorek, 11 sierpnia 2015
ROZDZIAŁ12: Niech strace....
~EMILIA~
Kolejne dni mijały bardzo wolno , nie miałam nic do roboty. Korzystałam z błogiego lenistwa i wakacyjnego gorąca. Parę razy dzwoniłam do Adriana bo chciałam się spotkać ale nie obierał. Na meczu w niedzielę też nie unikał. Postanowiłam zadzwonić do Marceliny może ona będzie bardziej wylewna. Wyjęłam telefon i do niej zadzwoniłam . Po paru sygnałach odebrała.
- Hej Marcelina co tam?? - spytała
- Szczerze to kiepsko - wyczułam przez telefon , że coś się stało
- Co się dzieje , gdzie ty jesteś?? - spytałam ją
- W Bydgoszczy - odparła
- Przyjechać do Ciebie ?? - spytałam
- Mogłabyś ?? - zdziwiła się
- Tak będę - powiedziałam i rozłączyłam się
Wiedziałam , że coś się stało między tamtą dwójką ale nie wiedziałam co. Marcelina była jakaś przybita , nieobecna , martwiłam się o Nią w końcu była jedną z moich najlepszych przyjaciółek. Musiałam jej pomóc. Ubrałam się szybko pomalowałam i poszłam do kuchni.
Moja mama pożyczyła mi samochód bo dzisiaj miała wolne. Rozumiała , że muszę pogadać z Marceliną , także martwiła się o Nią. Napisałam krótkiego sms'a do Blanki , ze jadę do Bydgoszczy. Później wsiadłam do auta i ruszyłam w trasę. Nagle zadzwonił mi telefon odebrałam na głośnomówiącym. Okazało się , że to Darcy.
~ Co tam u mojej pięknej dziewczyny ?? - spytał
- Jadę autem do Bydgoszczy - powiedziałam - Do Marceliny - dodałam
~ Mam nadzieje, że jesteś na głośnomówiącym - odparł
- Tak nie jestem głupia , nie mam ochoty dostać mandatu - zaśmiałam się
~ To dobrze - mruknął
~ Hej mała - przywitał się ze mną Holder
- Cześć duży - zaśmiałam się
~ Po co jedziesz do Bydgoszczy ?? - spytał jak by nie wiedział
- Do Marceliny , nie wiem co się dzieje tak samo jak z Adrianem - martwiłam się o Nich
~ Fakt na meczu był jakich dziwny - zauważył starszy z Australijczyków
- No właśnie - mruknęłam - Kochanie kiedy będziesz w Polsce?? - spytałam mojego chłopaka
~ Nie wiem prawdopodobnie w piątek dopiero na meczu a co?? - spytał
- Myślałam , że będę mogła się zabrać z Tobą na mecz do Leszna - powiedziałam smutno
~ Moi mechanicy w sumie będą jechać busem to mogli by Cię zabrać i spotkalibyśmy się na miejscu - wyjaśnił
- Niech stracę - uśmiechnęłam się do szyby
~ Tęsknie za Tobą - powiedział
- Ja za Tobą też - odpowiedziałam z uśmiechem
~ Boże ale wy jesteście słodcy - wtrącił Holder
- A ty natręty - stwierdziłam
~ No właśnie - zaśmiał się Ward
- Chłopaki bo ja dojeżdżam do Bydgoszczy , będę kończyć. Bardzo Cię kocham Darcy. Do piątku kochanie , nie zapomnij powiedzieć o mnie swoim mechanikom - powiedziałam
- Nie zapomnę , też Cię kocham , nie mogę się doczekać - powiedział
- Pa Pani Ward - wtrącił Holder
- Cześć śpiewaku za jajo - mruknęłam i rozłączyłam się
Do paru minutach dojechałam na miejsce , wiele razy tam byłam , a dokładniej w domu rodziców Marceliny. Jej rodzice traktowali mnie jak drugą córkę. Wysiadłam z samochodu , podeszłam do drzwi z zadzwoniłam dzwonkiem , po paru chwilach drzwi się otworzyły.
- Dzień doby ja do Marceliny - powiedziałam jej mamię , która wpuściła mnie do środka
- Jest u siebie ale nie wiem czy będzie chciała rozmawiać , jest w kiepskim stanie - powiedziała miło
Poszłam schodami do jej pokoju , zapukałam a kiedy usłyszałam "proszę" weszłam do środka. Tam okazało się , że Marcelina leżała zapłakana na łóżku , ogólnie wyglądała okropnie. Teraz wiem dlaczego.
- Co się stało ?? - spytałam siadając na skraju jej łóżka
- My i Adrian , w sumie nie my bo nas już nie ma - wychliptała
- Jak to Was nie ma ?? - spytałam z niedowierzaniem
- Zostawił mnie - powiedziała smutno a łzy spływał jej po policzkach
- Jak to zostawił - nie dowierzałam w jej słowa
- Normalnie powiedział , że już nie mnie kocha i nie chcę się dłużej męczyć - powiedziała płacząc - Ja go tak bardzo mocno kocham , nie mogę się z tym pogodzić - wychlipała
- Zabije Go poprostu to dlatego mnie unika i nie chce gadać. Nie przejmuj się , najwidoczniej zasłużyłaś na jakiegoś lepszego mężczyznę - pogłaskałam ją po głowie
- Nie chce innego , chce Jego - oświadczyła
- Wiem , widzę , że go kochasz ale on na Ciebie nie zasługuje teraz to widzę . Na początku byliście tacy szczęśliwi a potem coś się psuło ale szczerze Wam kibicowałam chciałam , żebyście wzięli ślub - mruknęłam
- Też bym tego chciała - powiedziała przez łzy
- Wszystko się poukłada - powiedziałam nie wierząc w swoje słowa
- Nic się nie ułoży - mruknęła
Później rozmawiałyśmy o wiele milszych sprawach. Opowiedziałam jej o meczu z Lesznem , o solówce Pedersena z naszym managerem Gajewskim , o upadkach. O tym , że zostałam świadkiem na ślubie Blanki i Doyle'a . Wspomniałam też o tym jak Darcy spóźnił się na derby Ziemi Lubuskiej i o tym jak zrobił 20 punktów. Pojechałam do domu około 18 bo chciałam zdążyć do domu , bo chciałam porozmawiać jeszcze z Miedzińskim. Po godzinie byłam pod jego mieszkaniem . Obiecałam sobie , że jeśli mi nie otworzy wywarze mu te cholerne drzwi. Miał szczęście bo je otworzył. Weszłam bez słowa.
- Pojebało Cię ?? - spytałam
- Co masz na myśli - powiedział oschle
- Zostawiłeś miłość swojego życia mówiąc jej że ją nie kochasz . Jesteś nienormalny - oświadczyłam
- Wybacz nie możesz mi wybierać z kim mam być , nie kocham jej - powiedział
- Nie wierze - mruknęłam
- To uwierz , czasami coś się wypala i nie ma już czego ratować - powiedział
- Kochanie co się dzieje - z jego łazienki wyszła jakaś lafirynda mówiąca po angielsku
- Kto to jest ?? - spytałam , aż kipiałam ze złości
- Moja nowa dziewczyna Lizzie - przedstawił ją
- Jesteś gnojkiem , nie chce Cię znać - krzyknęłam i wyszłam z jego mieszkania trzaskając drzwiami
Wsiadłam do samochodu i pojechałam do domu modląc się , żeby nic mi się nie stało przez tego kretyna. Miał szczęście bo dojechałam w jednym kawałku. Weszłam do domu kipiąc ze złości , widząc jego rodziców wkurzyłam się jeszcze bardziej , bo wychwalali swojego syna pod niebiosa. Żeby nie skomentować całej sprawy poszłam do kuchni odgrzałam sobie obiad zjadłam go i poszłam na górę nawet nie patrząc na przyjaciół mojej matki. Usiadłam na moim łóżku patrząc na moją fototapetę na przeciwko łóżka. Widniał na nim Darcy jadąc na motorze. Kochałam to zdjęcie i kochałam jego jak nikogo . Nie chciałam nawet myśleć co by było gdyby to Darcy mnie zostawił. Chyba bym się zabiła , bo nie chciałam zyć bez niego. Spojrzałam na zdjęcia wiszące na innej ścianie , było ich mnóstwo. Przedstawiały mnie z Holderem , Sealy , Abby i Troyem ,a co najważniejsze z Blanką i Darcy'm . Miałam jeszcze z Marceliną i Miedziakiem. Z tą ostatnią osobą ściągnąłam ze ściany i poszłam na dół , żeby je wyrzucić. W salonie siedziała tylko moja mama.
- Co ty robisz ?? Czemu je wyrzucasz?? - spytała mnie
- Nie chce mieć zdjęć kłamcy na ścianie - oświadczyłam otwierając śmietnik
- To Twój przyjaciel - powiedziała
- Już nie , zostawił Marcelinę dla jakieś innej lafiryndy - mruknęłam ze złości
- To nie powód by się od niego nie odzywać - stwierdziła
- Dla mnie on już nie istnieje - oświdczyłam wyrzucając zdjęcia do kosza
Poszłam do salonu , włączyłam sobie film "Gwiazd Naszych Wina" jak zwykle na końcu się rozpłakałam , ale nie wiedziałam czy ze złości czy faktycznie tak na mnie wpłynął na mnie film.
Dopiero po połnocy położyłam się do łóżka , lecz nie mogłam zasnąc. Cały czas zastanawiałam się dlaczego On to zrobił. Wkocu to Marcelina była miłością jego życia. Taką samą jak moja do Darcy'ego. Szczera , jedyna i miałam nadzieje , że ostatnia.

Lizzie Colins - 24 lata z pochodzenia jest Brytyjką , mieszka w Londynie. Kompletnie nie zna się na żużlu , a z Adrianem nie chodzi dlatego , że jej na Nim zależy tylko , że ma kasę. Jest chamską , wulgarną dziewczyną , obchodzi ją tylko czubek własnego nosa.
Kolejne dni mijały bardzo wolno , nie miałam nic do roboty. Korzystałam z błogiego lenistwa i wakacyjnego gorąca. Parę razy dzwoniłam do Adriana bo chciałam się spotkać ale nie obierał. Na meczu w niedzielę też nie unikał. Postanowiłam zadzwonić do Marceliny może ona będzie bardziej wylewna. Wyjęłam telefon i do niej zadzwoniłam . Po paru sygnałach odebrała.
- Hej Marcelina co tam?? - spytała
- Szczerze to kiepsko - wyczułam przez telefon , że coś się stało
- Co się dzieje , gdzie ty jesteś?? - spytałam ją
- W Bydgoszczy - odparła
- Przyjechać do Ciebie ?? - spytałam
- Mogłabyś ?? - zdziwiła się
- Tak będę - powiedziałam i rozłączyłam się
Wiedziałam , że coś się stało między tamtą dwójką ale nie wiedziałam co. Marcelina była jakaś przybita , nieobecna , martwiłam się o Nią w końcu była jedną z moich najlepszych przyjaciółek. Musiałam jej pomóc. Ubrałam się szybko pomalowałam i poszłam do kuchni.

Moja mama pożyczyła mi samochód bo dzisiaj miała wolne. Rozumiała , że muszę pogadać z Marceliną , także martwiła się o Nią. Napisałam krótkiego sms'a do Blanki , ze jadę do Bydgoszczy. Później wsiadłam do auta i ruszyłam w trasę. Nagle zadzwonił mi telefon odebrałam na głośnomówiącym. Okazało się , że to Darcy.
~ Co tam u mojej pięknej dziewczyny ?? - spytał
- Jadę autem do Bydgoszczy - powiedziałam - Do Marceliny - dodałam
~ Mam nadzieje, że jesteś na głośnomówiącym - odparł
- Tak nie jestem głupia , nie mam ochoty dostać mandatu - zaśmiałam się
~ To dobrze - mruknął
~ Hej mała - przywitał się ze mną Holder
- Cześć duży - zaśmiałam się
~ Po co jedziesz do Bydgoszczy ?? - spytał jak by nie wiedział
- Do Marceliny , nie wiem co się dzieje tak samo jak z Adrianem - martwiłam się o Nich
~ Fakt na meczu był jakich dziwny - zauważył starszy z Australijczyków
- No właśnie - mruknęłam - Kochanie kiedy będziesz w Polsce?? - spytałam mojego chłopaka
~ Nie wiem prawdopodobnie w piątek dopiero na meczu a co?? - spytał
- Myślałam , że będę mogła się zabrać z Tobą na mecz do Leszna - powiedziałam smutno
~ Moi mechanicy w sumie będą jechać busem to mogli by Cię zabrać i spotkalibyśmy się na miejscu - wyjaśnił
- Niech stracę - uśmiechnęłam się do szyby
~ Tęsknie za Tobą - powiedział
- Ja za Tobą też - odpowiedziałam z uśmiechem
~ Boże ale wy jesteście słodcy - wtrącił Holder
- A ty natręty - stwierdziłam
~ No właśnie - zaśmiał się Ward
- Chłopaki bo ja dojeżdżam do Bydgoszczy , będę kończyć. Bardzo Cię kocham Darcy. Do piątku kochanie , nie zapomnij powiedzieć o mnie swoim mechanikom - powiedziałam
- Nie zapomnę , też Cię kocham , nie mogę się doczekać - powiedział
- Pa Pani Ward - wtrącił Holder
- Cześć śpiewaku za jajo - mruknęłam i rozłączyłam się
Do paru minutach dojechałam na miejsce , wiele razy tam byłam , a dokładniej w domu rodziców Marceliny. Jej rodzice traktowali mnie jak drugą córkę. Wysiadłam z samochodu , podeszłam do drzwi z zadzwoniłam dzwonkiem , po paru chwilach drzwi się otworzyły.
- Dzień doby ja do Marceliny - powiedziałam jej mamię , która wpuściła mnie do środka
- Jest u siebie ale nie wiem czy będzie chciała rozmawiać , jest w kiepskim stanie - powiedziała miło
Poszłam schodami do jej pokoju , zapukałam a kiedy usłyszałam "proszę" weszłam do środka. Tam okazało się , że Marcelina leżała zapłakana na łóżku , ogólnie wyglądała okropnie. Teraz wiem dlaczego.
- Co się stało ?? - spytałam siadając na skraju jej łóżka
- My i Adrian , w sumie nie my bo nas już nie ma - wychliptała
- Jak to Was nie ma ?? - spytałam z niedowierzaniem
- Zostawił mnie - powiedziała smutno a łzy spływał jej po policzkach
- Jak to zostawił - nie dowierzałam w jej słowa
- Normalnie powiedział , że już nie mnie kocha i nie chcę się dłużej męczyć - powiedziała płacząc - Ja go tak bardzo mocno kocham , nie mogę się z tym pogodzić - wychlipała
- Zabije Go poprostu to dlatego mnie unika i nie chce gadać. Nie przejmuj się , najwidoczniej zasłużyłaś na jakiegoś lepszego mężczyznę - pogłaskałam ją po głowie
- Nie chce innego , chce Jego - oświadczyła
- Wiem , widzę , że go kochasz ale on na Ciebie nie zasługuje teraz to widzę . Na początku byliście tacy szczęśliwi a potem coś się psuło ale szczerze Wam kibicowałam chciałam , żebyście wzięli ślub - mruknęłam
- Też bym tego chciała - powiedziała przez łzy
- Wszystko się poukłada - powiedziałam nie wierząc w swoje słowa
- Nic się nie ułoży - mruknęła
Później rozmawiałyśmy o wiele milszych sprawach. Opowiedziałam jej o meczu z Lesznem , o solówce Pedersena z naszym managerem Gajewskim , o upadkach. O tym , że zostałam świadkiem na ślubie Blanki i Doyle'a . Wspomniałam też o tym jak Darcy spóźnił się na derby Ziemi Lubuskiej i o tym jak zrobił 20 punktów. Pojechałam do domu około 18 bo chciałam zdążyć do domu , bo chciałam porozmawiać jeszcze z Miedzińskim. Po godzinie byłam pod jego mieszkaniem . Obiecałam sobie , że jeśli mi nie otworzy wywarze mu te cholerne drzwi. Miał szczęście bo je otworzył. Weszłam bez słowa.
- Pojebało Cię ?? - spytałam
- Co masz na myśli - powiedział oschle
- Zostawiłeś miłość swojego życia mówiąc jej że ją nie kochasz . Jesteś nienormalny - oświadczyłam
- Wybacz nie możesz mi wybierać z kim mam być , nie kocham jej - powiedział
- Nie wierze - mruknęłam
- To uwierz , czasami coś się wypala i nie ma już czego ratować - powiedział
- Kochanie co się dzieje - z jego łazienki wyszła jakaś lafirynda mówiąca po angielsku
- Kto to jest ?? - spytałam , aż kipiałam ze złości
- Moja nowa dziewczyna Lizzie - przedstawił ją
- Jesteś gnojkiem , nie chce Cię znać - krzyknęłam i wyszłam z jego mieszkania trzaskając drzwiami
Wsiadłam do samochodu i pojechałam do domu modląc się , żeby nic mi się nie stało przez tego kretyna. Miał szczęście bo dojechałam w jednym kawałku. Weszłam do domu kipiąc ze złości , widząc jego rodziców wkurzyłam się jeszcze bardziej , bo wychwalali swojego syna pod niebiosa. Żeby nie skomentować całej sprawy poszłam do kuchni odgrzałam sobie obiad zjadłam go i poszłam na górę nawet nie patrząc na przyjaciół mojej matki. Usiadłam na moim łóżku patrząc na moją fototapetę na przeciwko łóżka. Widniał na nim Darcy jadąc na motorze. Kochałam to zdjęcie i kochałam jego jak nikogo . Nie chciałam nawet myśleć co by było gdyby to Darcy mnie zostawił. Chyba bym się zabiła , bo nie chciałam zyć bez niego. Spojrzałam na zdjęcia wiszące na innej ścianie , było ich mnóstwo. Przedstawiały mnie z Holderem , Sealy , Abby i Troyem ,a co najważniejsze z Blanką i Darcy'm . Miałam jeszcze z Marceliną i Miedziakiem. Z tą ostatnią osobą ściągnąłam ze ściany i poszłam na dół , żeby je wyrzucić. W salonie siedziała tylko moja mama.
- Co ty robisz ?? Czemu je wyrzucasz?? - spytała mnie
- Nie chce mieć zdjęć kłamcy na ścianie - oświadczyłam otwierając śmietnik
- To Twój przyjaciel - powiedziała
- Już nie , zostawił Marcelinę dla jakieś innej lafiryndy - mruknęłam ze złości
- To nie powód by się od niego nie odzywać - stwierdziła
- Dla mnie on już nie istnieje - oświdczyłam wyrzucając zdjęcia do kosza
Poszłam do salonu , włączyłam sobie film "Gwiazd Naszych Wina" jak zwykle na końcu się rozpłakałam , ale nie wiedziałam czy ze złości czy faktycznie tak na mnie wpłynął na mnie film.
Dopiero po połnocy położyłam się do łóżka , lecz nie mogłam zasnąc. Cały czas zastanawiałam się dlaczego On to zrobił. Wkocu to Marcelina była miłością jego życia. Taką samą jak moja do Darcy'ego. Szczera , jedyna i miałam nadzieje , że ostatnia.

Lizzie Colins - 24 lata z pochodzenia jest Brytyjką , mieszka w Londynie. Kompletnie nie zna się na żużlu , a z Adrianem nie chodzi dlatego , że jej na Nim zależy tylko , że ma kasę. Jest chamską , wulgarną dziewczyną , obchodzi ją tylko czubek własnego nosa.
*****
No kochani trochę się podziało , chciałam wprowadzić coś nowego.
No kochani trochę się podziało , chciałam wprowadzić coś nowego.
Mam nadzieję , że będzie Wam się podobać wątek z nową bohaterką Lizzie.
Będzie się działo.
Dziękuje za wszystkie miłe komentarze, to pomaga uwieżyć , że to opowiadanie się komuś podoba.
Fajnie , że komuś się podoba.
Postaram sie wrzucić coś nowego za niedługo.
Miłego czytania.
Pozdrawiam .
Wasza Wardowa.
poniedziałek, 10 sierpnia 2015
ROZDZIAŁ11: Jak słodko...
~EMILIA~
Wczoraj na MotoArenie odbyło się spotkanie pomiędzy stołecznym KS Toruń a Unią Leszno. Sam mecz był emocjonujący. Były chwilę grozy i nie tylko. Przegraliśmy ten mecz. Zaczęło się od tego , że nasz junior Dawid Krzyżanowski chcąc uniknąć wjazdu w upadającego na tor Jasona Doyle , wjechał z całym impetem w bandę. Był nieprzytomny , reanimowali go w karetce , wkońcu trafił do szpitala tam okazało się , że ma uraz głowy. Później Nicki Pedersen wjechał pomiędzy Doyle , którego przewrócił , a później sam wpadł w Pawła Przedpełskiego za co otrzymał zasłużoną czerwoną kartkę. Następnie kłócił się z Jackiem Gajewskim , którego kopną a wcześniej chciał uderzyć kaskiem. Nasz menager owszem przekroczył żółtą linię ale chciał tylko porozmawiać , a ten od razu na niego z łapami. Ja razem z Blanką trzymałyśmy mocno kciuki za chłopaków. Później poszłam do parku maszyn , Blanka niestety nie chciał bo bała się reakcji Doyle'a , a on o nią pytał. Powiedziałam mu , że jest na trybunie, a on do niej nie poszedł.
W innym meczu główną gwiazdą został mój chłopak Darcy, spóźnił się na mecz ale nie przeszkodziło mu to zdobyć 20 punktów. Byłam z niego bardzo dumna , wiedziałam ,że dla niego to też wspaniała chwila. Pierwszy taki wynik od czasu jego powrotu. Kibice Falubazu mogą się cieszyć mając go w składzie.
Obudziłam się dopiero po 12, musiałam odespać wczorajszą noc , którą przegadałam w całości z Darky'm . Rano musiał jechać szybkona lotniko , żeby zdążyć na mecz w Wolverhampton , gdzie miał poprowadzić Swindon do zwycięstwa. Nie chciało mi się wstawać ale musiałam bo obiecałam Blance , że pójdę z Nią na zakupy. Tak więc zwlokłam się z łóżka poszłam do łazienki , wzięłam szybki prysznic , ubrałam się i z niej wyszłam. Weszłam do kuchni , żeby zjeść śniadanie , a tam taka niespodzianka. W mojej kuchni z moją prywatną mamą siedział mój przyjaciel Chris Holder. Jak zwykle uśmiechnięty od ucha do ucha.
- Chris co ty tutaj robisz???- spytałam uśmiechnięta
- Jestem , żeby zająć Ci czas - odparł
- Czemu byłam umówiona z Blanką- zdziwiłam się
- Rozmawia z Doyle'm- wytłumaczył mi - A tak apropo bardzo ładnie wyglądasz . gdyby na moim miejscu był teraz Darcy to wole nie wiedzieć co by się działo - zaśmiał się
- Dziękuje ale przesadzasz - mruknęłam patrząc w podłogę
- To gdzie idziemy?? - zmienił temat
- Nie wiem z Blanką miałam iśc na zakupy - zaśmiałam się - Co u Sealy ?? - spytałam widząc jego minę
- Dobrze wszystko - uśmiechnął się i spojrzał na telefon - Chodź - powiedział i pociągnął mnie za sobą
- Chris poczekaj , nic nie jadłam jeszcze - odparłam kiedy wsadzał mnie do swojego busa
- Kupie Ci coś po drodzę - oświadczył i ruszył w drogę
Droga strasznie mi się dłużyłam szczeże nie wiedziałam , gdzie on mnie wiezie . Dla zabicia czasu włączyłam sobie radio to był wielki ale to wielki błąd. Holder zaczął śpiewać , jego repertuar nie miał końca. Już wiedziałam co miała Sealy na myśli mówiąc , że jazda z jej mężem to męka. Po godzinie czasu byliśmy pod Toruniem. Chrispy stanął na parkingu , wysiedliśmy do auta i udaliśmy się z stronę jakiegoś lokalu. Z środku siedziała moja przyjaciółka Blanka i jej chłopak Doyley.
- W końcu ileż można czekać ?? - spytał zniecierpliwiony Doyle
- Ona jeszcze po drodze musiał zjeść - wyszczerzył się mój towarzysz udręki Holder
- Bardzo śmieszne , myślałam , że tam umrę - oświadczyłam
- Śpiewał ?? - spytał żużlowiec z Newcastle
- Mało powiedziane. On poprostu darł mordę - zaśmiałam się
- To był najlepszy śpiew na jaki mnie stać , choć w sumie lepiej śpiewam pod prysznicem - powiedział wypinając dumnie pierś
- Biedna Sealy - mruknęłam smutno
- Chyba nie po to ty jesteśmy , żebyśmy rozmawiali o mnie co ?? - spytał zły Chris
- Nie nie po to , jesteśmy tu we trójkę bo mam do Waszej dwójki ogromną prośbę - powiedział niepewnie Holder
- No nawijaj - mruknęłam
- No bo chodzi o to , czy nie zechcielibyście zostać naszymi świadkami na ślubie ?? - spytał
- Ja chętnie - odpowiedziałam za siebie
- Ja też - uśmiechnął się Chrispy
- Jest jeden mały problem ?? - odparł Doyle
- Jaki?? - spytałam
- Ślub chcemy wziąć w Australii - wytłumaczył
-Aa to nie macie się czego bać , bo dostałam wizę ważną na 2 lata - uśmiechnęłam się
- Darcy wie?? - spytał
- Jeszcze nie , chce mu zrobić małą niespodziankę - wyjaśniłam
- Ucieszy się bo jak ostatnio z nim rozmawiałem to mówił , że boi się Waszej rozłąki na dłużej - powiedział Chris
- Cały czas jesteśmy w rozłące - zauważyłam
- No tak ale Australia to inny kontynent - wyjaśnił dumny z siebie Chris
- No co ty , jak wyjeżdżałam z Anglii to już mi było przykro , a co dopiero jak wyjdzie na inny kontynent - posmutniałam na samą myśl
- Nie łam się będziesz miała ekstra wakacje - odparł Doyle
- To napewno , z Wami nie da się nudzić - zaśmiałam się na całą myśl
- No ba - krzyknęli oboję
Później całą paczką pojechaliśmy do Torunia , a konkretniej na lotnisko , gdzie obaj Australijczycy mieli lot. Najpierw pożegnałam się szybko z Doyle'm bo wiedziałam , że Blance zejdzie duużo dłuużej. I tak było.
- To hejka kangurze - powiedziałam z uśmiechem do przyjaciela swojego chłopaka
- Hej Pani Ward - powiedział i mnie przytulił
- Nie mów Darcy'emu o tej wizie okeey ?? - powiedziałam
- Będę milczał jak grób - obiecał
- Dzięki a teraz lećcie już bo zaraz się spóźnicie - odparłam
Kiedy przeszli przez bramkę wiedziałam , że musiałam o wszystko wypytać Blankę.
- Więc opowiadaj - powiedziałam
- Ale co??- zdziwiła się
- Jak to się stało , że ty i Jason bierzecie ślub?? - spytałam
- Tak jakoś wyszło , wróciłam wczoraj do domu po pewnym czasie przyjechał , chciał pogadać to wpuściłam go do środka nie chciałam na początku z nim gadać wiadomo, ale potem się zgodziłam no i on się mnie wtedy spytał a ja się zgodziłam - powiedziała
- Jak słodko - odparłam
- Teraz czas na Was - zaśmiała się
Popatrzyłam na nią i zaczęłam się śmiać. Później pojechałyśmy do domu. Cały dzień byłam poza domem , przez Australijczyków i moją przyjaciółkę. Nie narzekam bo kocham z nimi spędzać czas , zawsze tak szybko leci.
~DARCY~
Dzisiejszy mecz w moim wykonaniu był dobry 13+2 to niezły występ. Jutro Motala , więc nie miałem chwili wytchnienia. Napisałem krótkiego sms'a do Emilki.
D: Kocham Cię piękna , tęsknie za Tobą bardzo :**
E: Też Cię kocham:** Gratuluje występu
D: Dzięki jutro Motala
E: Wiem
Poszedłem wziąć szybki prysznic i zaraz pojechałem na lotnisko.Kiedy tam dotarłem wsiadłem do samolotu i po paru godzinach lotu byłem na miejscu. Z lotniska odebrali mnie moi mechanicy. Zawieźli mnie do hotelu , zameldowałem się i od razu zadzwoniłem do Holdera , czy on też jest w tym hotelu. Okazało się , że tak wiec powiedziałem ,żeby przyszedł. Po paru minutch usłyszałem pukanie do pokoju , krzyknąłem "wejdź".
- Co tam młody ?? - spytał mnie Holder
- A nie dawno przyjechałem ze Swindon - powiedziałem
- Ja też byłem w Toruniu - uśmiechnął sie
- Po co?? - zdziwiłem sie
- Doyle poprosił mnie , żebym został dzień dłużej , zgodziłem się . Kazał mi przywieść Emilkę pod Toruń zgodziłem się. Przywiozłem ją tam , a Doyle i Blanka oznajmili , że biorą ślub i chcą , żebym ja i Em byli ich świadkami - powiedział
- Aha , a gdzie ten ślub sie odbędzie?? - spytał
- W Australii - wyjaśnił
- To jak Emilka wyjedzie jak musi mieć wizę - odparłem
- Powiem Ci coś ale obiecaj , że jej nie powiesz i będziesz udawał zaskoczonego jak Ci powie. Inaczej mnie zabiję - odparł całkiem poważnie
- Okeey - zgodziłem sie
- Dostała wizę ważną na 2 LATA - zaznaczył
- NAPRAWDE - krzyknąłem
- Noo , stary wykorzystaj to - powiedział i wyszedł
Byłem bardzo szczęśliwy , od razu chciałem do niej napisać ale później przypomniałem sobie o słowch Chrisa. Nie mogłem go wydać. To przecież mój przyjaciel.
Wczoraj na MotoArenie odbyło się spotkanie pomiędzy stołecznym KS Toruń a Unią Leszno. Sam mecz był emocjonujący. Były chwilę grozy i nie tylko. Przegraliśmy ten mecz. Zaczęło się od tego , że nasz junior Dawid Krzyżanowski chcąc uniknąć wjazdu w upadającego na tor Jasona Doyle , wjechał z całym impetem w bandę. Był nieprzytomny , reanimowali go w karetce , wkońcu trafił do szpitala tam okazało się , że ma uraz głowy. Później Nicki Pedersen wjechał pomiędzy Doyle , którego przewrócił , a później sam wpadł w Pawła Przedpełskiego za co otrzymał zasłużoną czerwoną kartkę. Następnie kłócił się z Jackiem Gajewskim , którego kopną a wcześniej chciał uderzyć kaskiem. Nasz menager owszem przekroczył żółtą linię ale chciał tylko porozmawiać , a ten od razu na niego z łapami. Ja razem z Blanką trzymałyśmy mocno kciuki za chłopaków. Później poszłam do parku maszyn , Blanka niestety nie chciał bo bała się reakcji Doyle'a , a on o nią pytał. Powiedziałam mu , że jest na trybunie, a on do niej nie poszedł.
W innym meczu główną gwiazdą został mój chłopak Darcy, spóźnił się na mecz ale nie przeszkodziło mu to zdobyć 20 punktów. Byłam z niego bardzo dumna , wiedziałam ,że dla niego to też wspaniała chwila. Pierwszy taki wynik od czasu jego powrotu. Kibice Falubazu mogą się cieszyć mając go w składzie.

- Chris co ty tutaj robisz???- spytałam uśmiechnięta
- Jestem , żeby zająć Ci czas - odparł
- Czemu byłam umówiona z Blanką- zdziwiłam się
- Rozmawia z Doyle'm- wytłumaczył mi - A tak apropo bardzo ładnie wyglądasz . gdyby na moim miejscu był teraz Darcy to wole nie wiedzieć co by się działo - zaśmiał się
- Dziękuje ale przesadzasz - mruknęłam patrząc w podłogę
- To gdzie idziemy?? - zmienił temat
- Nie wiem z Blanką miałam iśc na zakupy - zaśmiałam się - Co u Sealy ?? - spytałam widząc jego minę
- Dobrze wszystko - uśmiechnął się i spojrzał na telefon - Chodź - powiedział i pociągnął mnie za sobą
- Chris poczekaj , nic nie jadłam jeszcze - odparłam kiedy wsadzał mnie do swojego busa
- Kupie Ci coś po drodzę - oświadczył i ruszył w drogę
Droga strasznie mi się dłużyłam szczeże nie wiedziałam , gdzie on mnie wiezie . Dla zabicia czasu włączyłam sobie radio to był wielki ale to wielki błąd. Holder zaczął śpiewać , jego repertuar nie miał końca. Już wiedziałam co miała Sealy na myśli mówiąc , że jazda z jej mężem to męka. Po godzinie czasu byliśmy pod Toruniem. Chrispy stanął na parkingu , wysiedliśmy do auta i udaliśmy się z stronę jakiegoś lokalu. Z środku siedziała moja przyjaciółka Blanka i jej chłopak Doyley.
- W końcu ileż można czekać ?? - spytał zniecierpliwiony Doyle
- Ona jeszcze po drodze musiał zjeść - wyszczerzył się mój towarzysz udręki Holder
- Bardzo śmieszne , myślałam , że tam umrę - oświadczyłam
- Śpiewał ?? - spytał żużlowiec z Newcastle
- Mało powiedziane. On poprostu darł mordę - zaśmiałam się
- To był najlepszy śpiew na jaki mnie stać , choć w sumie lepiej śpiewam pod prysznicem - powiedział wypinając dumnie pierś
- Biedna Sealy - mruknęłam smutno
- Chyba nie po to ty jesteśmy , żebyśmy rozmawiali o mnie co ?? - spytał zły Chris
- Nie nie po to , jesteśmy tu we trójkę bo mam do Waszej dwójki ogromną prośbę - powiedział niepewnie Holder
- No nawijaj - mruknęłam
- No bo chodzi o to , czy nie zechcielibyście zostać naszymi świadkami na ślubie ?? - spytał
- Ja chętnie - odpowiedziałam za siebie
- Ja też - uśmiechnął się Chrispy
- Jest jeden mały problem ?? - odparł Doyle
- Jaki?? - spytałam
- Ślub chcemy wziąć w Australii - wytłumaczył
-Aa to nie macie się czego bać , bo dostałam wizę ważną na 2 lata - uśmiechnęłam się
- Darcy wie?? - spytał
- Jeszcze nie , chce mu zrobić małą niespodziankę - wyjaśniłam
- Ucieszy się bo jak ostatnio z nim rozmawiałem to mówił , że boi się Waszej rozłąki na dłużej - powiedział Chris
- Cały czas jesteśmy w rozłące - zauważyłam
- No tak ale Australia to inny kontynent - wyjaśnił dumny z siebie Chris
- No co ty , jak wyjeżdżałam z Anglii to już mi było przykro , a co dopiero jak wyjdzie na inny kontynent - posmutniałam na samą myśl
- Nie łam się będziesz miała ekstra wakacje - odparł Doyle
- To napewno , z Wami nie da się nudzić - zaśmiałam się na całą myśl
- No ba - krzyknęli oboję
Później całą paczką pojechaliśmy do Torunia , a konkretniej na lotnisko , gdzie obaj Australijczycy mieli lot. Najpierw pożegnałam się szybko z Doyle'm bo wiedziałam , że Blance zejdzie duużo dłuużej. I tak było.
- To hejka kangurze - powiedziałam z uśmiechem do przyjaciela swojego chłopaka
- Hej Pani Ward - powiedział i mnie przytulił
- Nie mów Darcy'emu o tej wizie okeey ?? - powiedziałam
- Będę milczał jak grób - obiecał
- Dzięki a teraz lećcie już bo zaraz się spóźnicie - odparłam
Kiedy przeszli przez bramkę wiedziałam , że musiałam o wszystko wypytać Blankę.
- Więc opowiadaj - powiedziałam
- Ale co??- zdziwiła się
- Jak to się stało , że ty i Jason bierzecie ślub?? - spytałam
- Tak jakoś wyszło , wróciłam wczoraj do domu po pewnym czasie przyjechał , chciał pogadać to wpuściłam go do środka nie chciałam na początku z nim gadać wiadomo, ale potem się zgodziłam no i on się mnie wtedy spytał a ja się zgodziłam - powiedziała
- Jak słodko - odparłam
- Teraz czas na Was - zaśmiała się
Popatrzyłam na nią i zaczęłam się śmiać. Później pojechałyśmy do domu. Cały dzień byłam poza domem , przez Australijczyków i moją przyjaciółkę. Nie narzekam bo kocham z nimi spędzać czas , zawsze tak szybko leci.
~DARCY~
Dzisiejszy mecz w moim wykonaniu był dobry 13+2 to niezły występ. Jutro Motala , więc nie miałem chwili wytchnienia. Napisałem krótkiego sms'a do Emilki.
D: Kocham Cię piękna , tęsknie za Tobą bardzo :**
E: Też Cię kocham:** Gratuluje występu
D: Dzięki jutro Motala
E: Wiem
Poszedłem wziąć szybki prysznic i zaraz pojechałem na lotnisko.Kiedy tam dotarłem wsiadłem do samolotu i po paru godzinach lotu byłem na miejscu. Z lotniska odebrali mnie moi mechanicy. Zawieźli mnie do hotelu , zameldowałem się i od razu zadzwoniłem do Holdera , czy on też jest w tym hotelu. Okazało się , że tak wiec powiedziałem ,żeby przyszedł. Po paru minutch usłyszałem pukanie do pokoju , krzyknąłem "wejdź".
- Co tam młody ?? - spytał mnie Holder
- A nie dawno przyjechałem ze Swindon - powiedziałem
- Ja też byłem w Toruniu - uśmiechnął sie
- Po co?? - zdziwiłem sie
- Doyle poprosił mnie , żebym został dzień dłużej , zgodziłem się . Kazał mi przywieść Emilkę pod Toruń zgodziłem się. Przywiozłem ją tam , a Doyle i Blanka oznajmili , że biorą ślub i chcą , żebym ja i Em byli ich świadkami - powiedział
- Aha , a gdzie ten ślub sie odbędzie?? - spytał
- W Australii - wyjaśnił
- To jak Emilka wyjedzie jak musi mieć wizę - odparłem
- Powiem Ci coś ale obiecaj , że jej nie powiesz i będziesz udawał zaskoczonego jak Ci powie. Inaczej mnie zabiję - odparł całkiem poważnie
- Okeey - zgodziłem sie
- Dostała wizę ważną na 2 LATA - zaznaczył
- NAPRAWDE - krzyknąłem
- Noo , stary wykorzystaj to - powiedział i wyszedł
Byłem bardzo szczęśliwy , od razu chciałem do niej napisać ale później przypomniałem sobie o słowch Chrisa. Nie mogłem go wydać. To przecież mój przyjaciel.
piątek, 7 sierpnia 2015
ROZDZIAŁ10: Wzięła ślub po pijaku??...
~EMILIA~
Od wczoraj byłam z powrotem w Toruniu . W końcu musiałam tu wrócić chociaż chciałam mieszkać z nim w Anglii. Moja mama byto zrozumiała. Wczoraj Darcy jeździł mecz w Tarnowie , może i jego drużyna przegrała ale on zaliczył bardzo dobre zawody. Zrobił 14+1 , byłam z niego naprawdę dumna. Wczoraj Blanka poprosiła mnie , żebym dzisiaj poszła z nią do ginekologa . Zgodziłam się bez zastanowienia. Wstałam z rana bo nie chciałam się spóźnić wiem jak mnie potrzebuje , to był dla niej trudny okres. Poszłam do łazienki ubrałam się , pomalowałam i z niej wyszłam. Poszłam do kuchni w której siedziała moja mama przy kubku gorącej kawy. Zjadłam szybkie śniadanie , porozmawiałam chwilkę z mamą i wyszłam z domu. Udałam się w kierunku jednej z klinik, gdzie Blanka była już umówiona. Weszłam tam , a ona czekała już przed wejściem do gabinetu.
- Hej jak się czujesz?? -spytałam ją
- Hej, jakoś. Strasznie się boje - powiedziała
- Dlatego tu jestem , ty zrobiłabyś dla mnie to samo - odparłam
- Oczywiście , że bym to zrobiła. Dziękuje , że jesteś - mruknęła i lekko się uśmiechnęła
Później weszłyśmy do gabinetu , lekarz nie chciał mnie wpuścić ale Blanka go poprosiła , żebym była obecna przy tym badaniu. Popatrzył na nas jak na jakieś lesbijki a przecież to była moja najlepsza przyjaciółka. Kiedy robił Blance USG widziałyśmy na ekranie małą fasolkę , jejku była taka mała. Widziałam po Blance , że się wzruszyła ja z resztą też. Szkoda , że nie było przy niej Doyle'a. Postanowiłam , że wezmę sprawy w swoje ręce i ich pogodzę. Nie mogli być osobno kiedy ona go potrzebowała. Musiałam to zrobić. Kiedy wyszłyśmy na korytarz wpadł mi do głowy szatański plan.
- Mogę zrobić sobie zrobić zdjęcie fasolki ?? - spytałam
- Jasne a po co Ci?? - zdziwiła się
- Chce wkręcić Darcy'ego - skłamałam chciałam wysłać to zdjęcie Jason'owi
- Zawału dostanie - zaśmiała się
- Napewno - odwzajemniłam uśmiech i zrobiłam zdjęcie
Musiałam jeszcze uprzedzić Warda o swoim planie , nie będzie się złościł sam w to wejdzie i wtajemniczy w to pewnie Chrisa i Sealy.
- Może pójdziemy na jakieś lody ?? - spytałam po chwili
- Pewnie trochę głodna jestem- oświadczyła
- Już zaczynasz mieć smaki. To nie za wcześnie ?? - odparłam
- Nie chyba nie - uśmiechnęła się
Później poszłam na MotoArenę chciałam pogadać z Adrianem , trochę dawno go nie widziałam ,a to wszystko przez mój wyjazd do Darcy'ego. Weszłam do parku maszyn i od razu poszłam do Adriana. Akurat trwał trening , jeździła nasza młodzież i paru innych zawodników.
- Hejka Adrian co tam ?? - spytałam z uśmiechem
- Hej dobrze a u Ciebie?? - spytał mnie
- Też a u Marceliny - odparłam
- Jest u rodziców w Bydgoszczy - wyjaśnił
- Stało się cos?? - zdziwiłam sie
- Przepraszam Cię idę na tor - wsiadł na motor założył kask i gogle i wyjechał na tor zostawiając mnie samą w jego boksie.
- Cześć co tam ?? - spytał mnie Ginger
- Hej dobrze , nie wiesz co się dzieje z Adrianem. Zawsze mówił mi wszystko mówił a teraz nie chce mi nic powiedzieć - odparłam
- Nie wiem , od paru dni taki chodzi . A jak Ci się układa z Darcy'm ?? - zdziwił mnie tym pytaniem
- Dobrze - odparłam
-To dobrze jak coś to możesz na mnie liczyć - powiedział łapiąc mnie za bark
- Okey. Ja już pójdę - powiedziałam i ruszyłam do wyjścia
Zdziwiło mnie pytanie Gingera o Darcy'ego , nigdy za sobą nie przepadali. Weszłam do domu a u mojej mamy byli rodzice Blanki.
- Dzień dobry - przywitałam się z rodzicami mojej przyjaciółki
- Dzień dobry Emilka nie wiesz co się dzieje z Blanką - spytał jej ojciec
- Nie niestety nie mogę Państwu pomóc - powiedziałam wiedziałam , że nie mogłam wydać przyjaciółki
- Jesteś jej przyjaciółką , musisz wiedzieć - odparła jej mama
- Wiem ale nie mogę powiedzieć. Radzę Państwu porozmawiać o tym z Blanką, a teraz przepraszam muszę zadzwonić do swojego chłopaka- powiedziałam i wyszłam z pokoju
Usiadłam na swoim łóżku włączyłam laptopa i od razu zadzwoniłam do Dacy'ego.
- Hej rudasku - przywitałam się z uśmiechem
- Hej piękna , co tam ?? - spytał
- Byłam z Blanką u ginekologa i widziałam jej fasolkę , zrobiłam zdjęcie , bo chce go wysłać Doyle'owi - powiedziałam
- Ona wie po co Ci to zdjęcie - uśmiechnął się
- Skłamałam , że chce Cię wkręcić więc mi pozwoliła - powiedziałam w szerokim uśmiechem
- Aha , więc jak mnie spyta to mam udawać wkręconego ?? - zapytał
- Jak byś mógł - zrobiłam maślanę oczy
- Okeey , zgadzam się - odparł
- Chce ich jakoś pogodzić , wiem są razem i tak wiem nie powinnam się w to wtrącać ale to moja przyjaciółka , nie chce , żeby ona cierpiała sam rozumiesz. Jak zobaczyłam jak ona się tam rozkieiła pomyśłałam , że na moim miejscu powinnem być Doyle bo wkońcu on jest ojcem a nie ja - powiedziałam
- Rozmumie Cię , jak chcesz to Ci jakoś pomogę , mogę też wtajemniczyć w to Holderów - wyjaśnił
- Mówiłam Ci jak Cię kocham ?? - spytałam go
- Dzisiaj jeszcze nie - stwierdził
- Kocham Cię najmocniej na świecie - uśmiechnęłam się do kamerki
- Też Cię kocham - odpowiedział
- Jesteś w Zielonej Górze - spytałam
- Taaa a w niedzielę będę w Gorzowie na meczu - wyjaśnił - Jedziesz z chłopakami do Leszna?? - spytał mnie
- Nie wiem , Adrian chodzi jakiś przybity nie chce ze mną za bardzo gadać do tego Ginger jakoś dziwnie się w stosunku do mnie zachowuje. Normalnie dom wariatów - stwierdziłam
- Jak dziwnie się zachowuje?? - spytał wkurzony Darcy
- Pytał się mnie , co tam u Ciebie , czy dobrze nam razem itp- odpowiedziałam
- Aha - odparł
- Noom nie bój się u mnie nie ma najmniejszych szans - wyjaśniłam jego złą minę
- Napewno ?? - powiedział
- Na 100% Ty jesteś dla mnie najważniejszy - powiedziałam
- Ty dla mnie też , nie mógł bym patrzeć na Ciebie u boku z innym - wykrztusił z siebie
- Ja też , cholera by mnie wzięła - stwierdziłam smutno
- Zabił bym tego kolesia - odparł
- Nie przesadzaj , napewno chciałbyś żebym była szczęśliwa - powiedziałam
- Szczęśliwa ale za mną - mruknął
- Jestem i będę - uśmiechnęłam się
- Kochanie muszę kończyć bo muszę lecieć na trening - powiedział
- Dobrze. Kocham Cię - powiedziałam
- Też Cię kocham - odparł i rozłączył się
Zamknęłam laptopa i zeszłam na dół , w salonie siedziała już tylko moja mama. Usiadłam obok niej włączyłam telewizor i chciałam oglądnąć mój ulubiony serial.
- Emilka kochanie powiedz mi dlaczego nie chciałaś powiedzieć co się dzieje z Blanką - powiedziała
- Mamo poprostu nie mogę - mruknęłam
- To coś strasznego ?? - spytała
- Zależy dla kogo - stwierdziłam
- Wzięła ślub po pijaku - zgadywała
- Nie mamo , ona by czegoś takiego nie zrobiła- odparłam patrząc na nią jak na nienormalną
- No tak ,a ty byś wzięła ślub po pijaku?? - spytała mnie
- Nie wiem - zaśmiałam się
- Ale ja wiem , zrobiła byś to bo jesteś szalona - stwierdziła - Ale nie o tym co się dzieje z Blanką - dodała widząc moją minę
- Jezu mamo naprawdę nie mogę - wyjaśniłam
- Widzę , że Cię to gryzie - zauważyła
- Nie gryzie mnie sprawa Blanki tylko Adriana - wyjaśniłam
- A co z nim?? - spytała zmieniając temat
- Chciałam Cię o to zapytać bo przecież przyjaźnisz się jego rodzicami - odparłam
- Nie rozmawiamy o dzieciach - odparła
- Ahaa - mruknęłam
- Powiesz co z tą Blanką - wierciła mi dziurę w brzuchu
- A nie powiesz nikomu ???- spytałam
- Wiesz , że nie - odparła
- Jest w ciąży - odparłam
- I co zamierza zrobić ?? - spytała
- Urodzi - wyjaśniłam
- To dobrze - uśmiechnęła się
- Noom - mruknęłam i zaczęłam dalej oglądać TV
Wtedy przypomniałam sobie , że miałam wysłać sms do Doyle'a ze zdjęciem jego nienarodzonego dziecka. Chciałam ich pogodzić. Wybrałam numer jego numer wkleiłam zdjęcie z podpisem "Poznaj swoje dziecko. Blanka nie wie , że Ci to wysyłam , myśli , zę zrobiłam zdjęcie , żeby wkręcić Darcy'ego. On wszystko wiem. Stwierdziłam , że powinieneś wiedzieć :) Zrób z tego pożytek. Powodzenia" i wcisnęłam klawisz wyślij. Późnym wieczorem położyłam się spać miałam nadzieje , że się pogodzą i jakoś to będzie. Długo nie mogłam zasnąć zastanawiając się czy ja też kiedyś będę w ciąży. Taki los kobiety , że pewnie będę , chciałabym , żeby ojcem moich dzieci został nie kto inny jak mój teraźniejszy chłopak Darcy. Zasnęłam dopiero nad ranem.

- Hej jak się czujesz?? -spytałam ją
- Hej, jakoś. Strasznie się boje - powiedziała
- Dlatego tu jestem , ty zrobiłabyś dla mnie to samo - odparłam
- Oczywiście , że bym to zrobiła. Dziękuje , że jesteś - mruknęła i lekko się uśmiechnęła
Później weszłyśmy do gabinetu , lekarz nie chciał mnie wpuścić ale Blanka go poprosiła , żebym była obecna przy tym badaniu. Popatrzył na nas jak na jakieś lesbijki a przecież to była moja najlepsza przyjaciółka. Kiedy robił Blance USG widziałyśmy na ekranie małą fasolkę , jejku była taka mała. Widziałam po Blance , że się wzruszyła ja z resztą też. Szkoda , że nie było przy niej Doyle'a. Postanowiłam , że wezmę sprawy w swoje ręce i ich pogodzę. Nie mogli być osobno kiedy ona go potrzebowała. Musiałam to zrobić. Kiedy wyszłyśmy na korytarz wpadł mi do głowy szatański plan.
- Mogę zrobić sobie zrobić zdjęcie fasolki ?? - spytałam
- Jasne a po co Ci?? - zdziwiła się
- Chce wkręcić Darcy'ego - skłamałam chciałam wysłać to zdjęcie Jason'owi
- Zawału dostanie - zaśmiała się
- Napewno - odwzajemniłam uśmiech i zrobiłam zdjęcie
Musiałam jeszcze uprzedzić Warda o swoim planie , nie będzie się złościł sam w to wejdzie i wtajemniczy w to pewnie Chrisa i Sealy.
- Może pójdziemy na jakieś lody ?? - spytałam po chwili
- Pewnie trochę głodna jestem- oświadczyła
- Już zaczynasz mieć smaki. To nie za wcześnie ?? - odparłam
- Nie chyba nie - uśmiechnęła się
Później poszłam na MotoArenę chciałam pogadać z Adrianem , trochę dawno go nie widziałam ,a to wszystko przez mój wyjazd do Darcy'ego. Weszłam do parku maszyn i od razu poszłam do Adriana. Akurat trwał trening , jeździła nasza młodzież i paru innych zawodników.
- Hejka Adrian co tam ?? - spytałam z uśmiechem
- Hej dobrze a u Ciebie?? - spytał mnie
- Też a u Marceliny - odparłam
- Jest u rodziców w Bydgoszczy - wyjaśnił
- Stało się cos?? - zdziwiłam sie
- Przepraszam Cię idę na tor - wsiadł na motor założył kask i gogle i wyjechał na tor zostawiając mnie samą w jego boksie.
- Cześć co tam ?? - spytał mnie Ginger
- Hej dobrze , nie wiesz co się dzieje z Adrianem. Zawsze mówił mi wszystko mówił a teraz nie chce mi nic powiedzieć - odparłam
- Nie wiem , od paru dni taki chodzi . A jak Ci się układa z Darcy'm ?? - zdziwił mnie tym pytaniem
- Dobrze - odparłam
-To dobrze jak coś to możesz na mnie liczyć - powiedział łapiąc mnie za bark
- Okey. Ja już pójdę - powiedziałam i ruszyłam do wyjścia
Zdziwiło mnie pytanie Gingera o Darcy'ego , nigdy za sobą nie przepadali. Weszłam do domu a u mojej mamy byli rodzice Blanki.
- Dzień dobry - przywitałam się z rodzicami mojej przyjaciółki
- Dzień dobry Emilka nie wiesz co się dzieje z Blanką - spytał jej ojciec
- Nie niestety nie mogę Państwu pomóc - powiedziałam wiedziałam , że nie mogłam wydać przyjaciółki
- Jesteś jej przyjaciółką , musisz wiedzieć - odparła jej mama
- Wiem ale nie mogę powiedzieć. Radzę Państwu porozmawiać o tym z Blanką, a teraz przepraszam muszę zadzwonić do swojego chłopaka- powiedziałam i wyszłam z pokoju
Usiadłam na swoim łóżku włączyłam laptopa i od razu zadzwoniłam do Dacy'ego.
- Hej rudasku - przywitałam się z uśmiechem
- Hej piękna , co tam ?? - spytał
- Byłam z Blanką u ginekologa i widziałam jej fasolkę , zrobiłam zdjęcie , bo chce go wysłać Doyle'owi - powiedziałam
- Ona wie po co Ci to zdjęcie - uśmiechnął się
- Skłamałam , że chce Cię wkręcić więc mi pozwoliła - powiedziałam w szerokim uśmiechem
- Aha , więc jak mnie spyta to mam udawać wkręconego ?? - zapytał
- Jak byś mógł - zrobiłam maślanę oczy
- Okeey , zgadzam się - odparł
- Chce ich jakoś pogodzić , wiem są razem i tak wiem nie powinnam się w to wtrącać ale to moja przyjaciółka , nie chce , żeby ona cierpiała sam rozumiesz. Jak zobaczyłam jak ona się tam rozkieiła pomyśłałam , że na moim miejscu powinnem być Doyle bo wkońcu on jest ojcem a nie ja - powiedziałam
- Rozmumie Cię , jak chcesz to Ci jakoś pomogę , mogę też wtajemniczyć w to Holderów - wyjaśnił
- Mówiłam Ci jak Cię kocham ?? - spytałam go
- Dzisiaj jeszcze nie - stwierdził
- Kocham Cię najmocniej na świecie - uśmiechnęłam się do kamerki
- Też Cię kocham - odpowiedział
- Jesteś w Zielonej Górze - spytałam
- Taaa a w niedzielę będę w Gorzowie na meczu - wyjaśnił - Jedziesz z chłopakami do Leszna?? - spytał mnie
- Nie wiem , Adrian chodzi jakiś przybity nie chce ze mną za bardzo gadać do tego Ginger jakoś dziwnie się w stosunku do mnie zachowuje. Normalnie dom wariatów - stwierdziłam
- Jak dziwnie się zachowuje?? - spytał wkurzony Darcy
- Pytał się mnie , co tam u Ciebie , czy dobrze nam razem itp- odpowiedziałam
- Aha - odparł
- Noom nie bój się u mnie nie ma najmniejszych szans - wyjaśniłam jego złą minę
- Napewno ?? - powiedział
- Na 100% Ty jesteś dla mnie najważniejszy - powiedziałam
- Ty dla mnie też , nie mógł bym patrzeć na Ciebie u boku z innym - wykrztusił z siebie
- Ja też , cholera by mnie wzięła - stwierdziłam smutno
- Zabił bym tego kolesia - odparł
- Nie przesadzaj , napewno chciałbyś żebym była szczęśliwa - powiedziałam
- Szczęśliwa ale za mną - mruknął
- Jestem i będę - uśmiechnęłam się
- Kochanie muszę kończyć bo muszę lecieć na trening - powiedział
- Dobrze. Kocham Cię - powiedziałam
- Też Cię kocham - odparł i rozłączył się
Zamknęłam laptopa i zeszłam na dół , w salonie siedziała już tylko moja mama. Usiadłam obok niej włączyłam telewizor i chciałam oglądnąć mój ulubiony serial.
- Emilka kochanie powiedz mi dlaczego nie chciałaś powiedzieć co się dzieje z Blanką - powiedziała
- Mamo poprostu nie mogę - mruknęłam
- To coś strasznego ?? - spytała
- Zależy dla kogo - stwierdziłam
- Wzięła ślub po pijaku - zgadywała
- Nie mamo , ona by czegoś takiego nie zrobiła- odparłam patrząc na nią jak na nienormalną
- No tak ,a ty byś wzięła ślub po pijaku?? - spytała mnie
- Nie wiem - zaśmiałam się
- Ale ja wiem , zrobiła byś to bo jesteś szalona - stwierdziła - Ale nie o tym co się dzieje z Blanką - dodała widząc moją minę
- Jezu mamo naprawdę nie mogę - wyjaśniłam
- Widzę , że Cię to gryzie - zauważyła
- Nie gryzie mnie sprawa Blanki tylko Adriana - wyjaśniłam
- A co z nim?? - spytała zmieniając temat
- Chciałam Cię o to zapytać bo przecież przyjaźnisz się jego rodzicami - odparłam
- Nie rozmawiamy o dzieciach - odparła
- Ahaa - mruknęłam
- Powiesz co z tą Blanką - wierciła mi dziurę w brzuchu
- A nie powiesz nikomu ???- spytałam
- Wiesz , że nie - odparła
- Jest w ciąży - odparłam
- I co zamierza zrobić ?? - spytała
- Urodzi - wyjaśniłam
- To dobrze - uśmiechnęła się
- Noom - mruknęłam i zaczęłam dalej oglądać TV
Wtedy przypomniałam sobie , że miałam wysłać sms do Doyle'a ze zdjęciem jego nienarodzonego dziecka. Chciałam ich pogodzić. Wybrałam numer jego numer wkleiłam zdjęcie z podpisem "Poznaj swoje dziecko. Blanka nie wie , że Ci to wysyłam , myśli , zę zrobiłam zdjęcie , żeby wkręcić Darcy'ego. On wszystko wiem. Stwierdziłam , że powinieneś wiedzieć :) Zrób z tego pożytek. Powodzenia" i wcisnęłam klawisz wyślij. Późnym wieczorem położyłam się spać miałam nadzieje , że się pogodzą i jakoś to będzie. Długo nie mogłam zasnąć zastanawiając się czy ja też kiedyś będę w ciąży. Taki los kobiety , że pewnie będę , chciałabym , żeby ojcem moich dzieci został nie kto inny jak mój teraźniejszy chłopak Darcy. Zasnęłam dopiero nad ranem.
poniedziałek, 3 sierpnia 2015
ROZDZIAŁ9: Dzięki , że wierzysz w swojego chłopaka....
~EMILI~
Obudziłam
się rano a obok mnie nie było Darcy'ego. Wzięłam do ręki telefon na
jego wyświetlaczu widniała 11 postanowiłam wstać z łóżka. Poszłam do
łazienki , umyłam się , pomalowałam ,ubrałam i z niej wyszłam.Weszłam do
salonu i już wiedziałam dlaczego Darcy'ego nie było w pokoju. Siedział
razem z Chrisem i Jasonem.
- Hej chłopaki - uśmiechnęłam się do nich
- Hej co tam?? - spytał Chris
- Od wczoraj to raczej nic się nie zmieniło a u Was?? -spojrzałam na Chrisa i Doyle'a
- Blanka pojechała do domu , do Polski - odparł Doyle
- Dlaczego?? - spytałam go
- Bo chciałam wszystko w spokoju przemyśleć - powiedział
- Nie będziemy Wam przeszkadzać zakochańce - wtrącił Chris
W odpowiedzi tylko przewaliłam oczami.
- Jak chcecie i tak nie przeszkadzacie - uśmiechnęłam się
- Wiem ale jesteście młodzi długo się nie widzieliście i chcecie posiedzieć we dwójkę, bo nie wiadomo kiedy będziecie się znów widzieć - odparł Chris i wyszedł z domu a za nim Doyle
- A im co ?? - spytałam siadając na kanapie obok swojego chłopaka
- Może uznali , że najwyższy czas żebyśmy posiedzieli tylko sami , chociaż w weekend bo w tym tygodniu nie miałem dla Ciebie zbyt dużo czasu za co przepraszam - powiedział i pocałował mnie w czoło
- Nie masz za co , przynajmniej coś zobaczyłam , głównie były to stadiony żużlowe ale mnie to nie przeszkadza bo to był czas spędzony z Tobą - uśmiechnęłam się szeroko
- Inna by już robiła awantury , a ty to tak znosisz - powiedział
- Bo Cię kocham - mruknęłam i pocałowałam go
- Też Cię kocham i to najbardziej na świecie. Jesteś moim powietrzem - odparł
- A ty moim tlenem - musnęłam jego usta
- Polecisz ze mną we wtorek do Szwecji na mecz?? - spytał
- Jasne , że tak tam jeszcze nie byłam - odparłam z uśmiechem
- No to okey , chcesz zobaczyć miasto albo coś ??? - zapytał po chwili milczenia
- W sumie jest ładna pogoda to można się przejść - stwierdziłam
Australijczyk okazał się dobrym przewodnikiem , pokazał mi całe miasto , choć bolały mnie nogi nie pokazywałam tego bo mówił z takim zainteresowaniem , że chciałam go tylko i wyłącznie słuchać.
- Zmęczyłaś się ?? - spytał mnie
- Nie dlaczego ?? - odparłam zdziwiona
- Nie wiem wyglądasz na taką. Chcesz usiąść?? - spytał
- Dobra - uśmiechnęłam się lekko
Usiedliśmy na jednej z pobliskich ławek w parku, słonko świeciło , było całkiem przyjemnie. Oparłam głowę o ramię Darcy'ego , on złapał mnie za rękę ja w odpowiedzi tylko się uśmiechnęłam.
- Mogłabym tak siedzieć cały czas - mruknęłam
- Ja też o ile nie zleci się tu tłum moich fanek - zaśmiał się
Oderwałam się od niego i popatrzyłam na niego ze złością , nie lubiłam kiedy mówił o innych dziewczynach. Rozumiałam , że to jego fanki ale nie musiał tak się z nim migdalić.
- O co Ci chodzi ?? Przecież tylko Ciebię kocha - odparł
- Wiem ale nie lubię jak One na Ciebie patrzą , z taką miłością jakby chciałby być na moim miejscu - powiedziałam
- Bo chciałby ale nie będą - uśmiechnął się do mnie
- Napewno ?? - spytałam
- Na 100% - zapewnił mnie
~DARCY~
- No to okeey - powiedziała i znów oparła głowę na moim ramieniu
Szczerze nudziło mnie takie siedzenie ale jeśli Em tego chciała to ja też. Chciałem jej uchylić nieba , była moją miłością choć dopiero kiedy powiedziała , że mnie kocha to do mnie dotarło , że też nie jest mi obojętna i tylko przy niej potrafiłem być szczęśliwy.Po paru minutach naprawdę byłem już tak znudzony , że postanowiłem przejąć inicjatywę.
- Kochanie możemy iść już do domu?? - spytałem ją
- Jasne - podniosła na mnie swój wzrok
Wstałem z ławki , wziąłem ją za rękę i poszliśmy do domu. Międzyczasie oboje stwierdziliśmy , że jesteśmy głodni, ale musieliśmy wejść na małe zakupy do marketu. Kiedy już tam weszliśmy nie obyło się bez zdziwionych oczu. No tak nie zawsze Australijski żużlowiec nieprezentujący barwy Swindon Robins a wcześniej Pool wchodzi do sklepu i robi zakupy. Ale my też jesteśmy ludźmi i musimy coś jeść. Kiedy skończyliśmy robić zakupy udaliśmy się do domu , tam przynajmniej mogłem swobodnie oddychać.
- Jak dobrze być w domu - powiedziałem przekraczając próg
- Wiedziłam wzrok wszystkich tych ludzi , chyba nie pierwszy raz Cię widzieli co?? - spytała mnie moja Emili
- Nie ale za każdym razem jest to samo. Nie wiem czy Oni myślą , że my żyjemy na metanol czy coś - zaśmiałem się
- Nie wiem sportowiec jak każdy inny - stwierdziła
- No ja to wiem - uśmiechnąłem się i musnąłem jej czoło
Później zająłem się robieniem późnego obiadu , no dobra kolacji. Jedyne na co pozalał mój talet kulinarny było ugotowanie makaronu i jakimś sosem. Kucharzem nie byłem za dobrym. Wcześniej na obiady chodziłem do Holderów. Kiedyś to nawet z Nimi mieszkałem. Podałem obiad i zawołałem moją dziewczynę. Usiadła na krześle i popatrzyła na to danie i lekko się uśmiechnęła.
- Nie otruję się ?? - spytała mnie z uśmiechem
- Nie i dzięki ,że wierzysz w swojego chłopaka - odparłem
- Wierze przecież - powiedziała i wzięła jedego kęsa
- Dobre - stwierdziła
- Dziękuje - odpowiedziałem z uśmiechem
- Proszę - uśmiechnęła się
Później Emilka posprzątała po kolacji , ja sam usiadłem przed laptopem , żeby sprawdzić TT. Dodałem posta , w którym oznaczyłem Emilkę. Nagle zadzwonił mi Skype okazało się , że to Blanka.
- Hej co tam?? - spytałem ją
~ Hej jest Emilka ?? - spytała
- Tak już ją wołam . Em kochanie Blanka na lini - krzyknąłem
~EMILIA~
Gdy tylko usłyszałam , że to Blanka rzuciłam wszystko i poszłam do salonu skąd dobiegł mnie głos mojego chłopaka. Usiadłam obok niego na kanapie
- Co się dzieje ??? - spytałam ją
- Em musiałam wyjechać , chciałam wszystko przemyśleć , sama rozumiesz - odparła
- Rozumiem ale nie wiem po co to zrobiłaś. Wiem chcesz wszystko przemyśleć okey ale Doyle jest załamany. Pewnie jak tylko przyjedzie do Torunia będzie chciał się z Tobą spotkać. Wiecznie nie możesz go unikać, bo na mecz z Lesznem i tak pójdziesz, nawet jeśli miałabym Cię tam zaciągnąć siłą - zaśmiałam się
- Pójdę ale nie będzie mnie w parku maszyn - stwierdziła
- To On przyjdzie do Ciebie - wtrącił się Ward
- Tak jak ty kiedyś do Emilki jak była na Ciebie zła i nie chciała iść ze mną do parku - zauważyła
- Noo a Australijczycy mają to we krwi - zaśmiał się mój chłopak
- Noom ale nie mów , że się nie opłacało - powiedziałam
- Opłacało ale kibice patrzyli na mnie jak na nienormalnego bo darłem się do Ciebie przez połowę trybun - uśmiechnął się na samą myśl o tym
To była naprawde strasznie śmieszna sytuacja. To było chyba w 2012 r zaraz po tym jak wrócił z wypożyczenia z Gdańska. Obraziłam się na niego dzień wcześniej o to , że nie pożyczył mi bluzy jak byliśmy na imprezie. Byłam głupia już wtedy mi się podobał , a na dodatek migdalił się do jakieś obcej laski. Wyszłam z imprezy strasznie zła , miałam go dość i nie chciałam go widzieć. Na drugi dzień był mecz właśnie z Lesznem. Wygraliśmy go oczywiście , Blanka była tak podekscytowana , że chciała iść do parku ale ja uparcie twierdziłam , że nie bo nie hce widzieć Warda. Ona poszła zostawiając mnie samą wśród kibiców. W pewnym momencie widzę idącego do mnie Darcy'ego i na dodatek krzyczącego " EM WYBACZ MI" po polsku . Kibice patrzyli na mnie jak bym wygrała los na loteri ale ja byłam na niego strasznie zła i cały czas mówiłam ,żeby sobie poszedł bo nie chce go widzieć. Wkońcu podszedł do nas jakiś Pan i mówi do mnie "Kochna wybacz mu , bo On będzie tak czały czas a musi jutro do innej ligi jechać i punkty zdobywać. A po za tym to taka gwiazda , że nie wypada. No i wkńcu mu wybaczyłam i poszłam z Nim to tego przeklętego parku maszyn.
- Ten Pan pod koniec i tak był najlepszy - śmiałam się do łez
- Pewnie - złościł sie Darcy
Poźniej długo jeszcze rozmawialiśmy z Blanką , która mówiła mam o różnuch sprawach , o wszystkim i o niczym. My opowiedzieliśmy jej o sytuacji w sklepie. Kiedy skończyliśmy rozłączyłam się. Poszłam do łazienki , wykąpałam się , ubrałam piżamy i poszłam do sypialni.
Położyłam się do łóżka , przytulając się od razu do silnych ramion Darcy'ego. Kochałam to robić bo czułam się przy nim bezpieczna , wiedziałam , że nigdy nie pozwolłby mnie skrzywdzić.
- Kocham Cię - mruknęłam
- Też Cię kocham - powiedział i pocałował mnie w czoło
- Ja bardziej - uśmiechnęłam się
- Nie bo ja i nie zaczynaj - wbił mi plec w żebra
- No dobra już dobra ale nie rób tak więcej - poprosiłam
- Okeey - mruknął i jeszcze bardziej mnie przytulił
Zrobiło mi się jeszcze bardziej słodko i po paru minutch zasnęłam.

- Hej chłopaki - uśmiechnęłam się do nich
- Hej co tam?? - spytał Chris
- Od wczoraj to raczej nic się nie zmieniło a u Was?? -spojrzałam na Chrisa i Doyle'a
- Blanka pojechała do domu , do Polski - odparł Doyle
- Dlaczego?? - spytałam go
- Bo chciałam wszystko w spokoju przemyśleć - powiedział
- Nie będziemy Wam przeszkadzać zakochańce - wtrącił Chris
W odpowiedzi tylko przewaliłam oczami.
- Jak chcecie i tak nie przeszkadzacie - uśmiechnęłam się
- Wiem ale jesteście młodzi długo się nie widzieliście i chcecie posiedzieć we dwójkę, bo nie wiadomo kiedy będziecie się znów widzieć - odparł Chris i wyszedł z domu a za nim Doyle
- A im co ?? - spytałam siadając na kanapie obok swojego chłopaka
- Może uznali , że najwyższy czas żebyśmy posiedzieli tylko sami , chociaż w weekend bo w tym tygodniu nie miałem dla Ciebie zbyt dużo czasu za co przepraszam - powiedział i pocałował mnie w czoło
- Nie masz za co , przynajmniej coś zobaczyłam , głównie były to stadiony żużlowe ale mnie to nie przeszkadza bo to był czas spędzony z Tobą - uśmiechnęłam się szeroko
- Inna by już robiła awantury , a ty to tak znosisz - powiedział
- Bo Cię kocham - mruknęłam i pocałowałam go
- Też Cię kocham i to najbardziej na świecie. Jesteś moim powietrzem - odparł
- A ty moim tlenem - musnęłam jego usta
- Polecisz ze mną we wtorek do Szwecji na mecz?? - spytał
- Jasne , że tak tam jeszcze nie byłam - odparłam z uśmiechem
- No to okey , chcesz zobaczyć miasto albo coś ??? - zapytał po chwili milczenia
- W sumie jest ładna pogoda to można się przejść - stwierdziłam
Australijczyk okazał się dobrym przewodnikiem , pokazał mi całe miasto , choć bolały mnie nogi nie pokazywałam tego bo mówił z takim zainteresowaniem , że chciałam go tylko i wyłącznie słuchać.
- Zmęczyłaś się ?? - spytał mnie
- Nie dlaczego ?? - odparłam zdziwiona
- Nie wiem wyglądasz na taką. Chcesz usiąść?? - spytał
- Dobra - uśmiechnęłam się lekko
Usiedliśmy na jednej z pobliskich ławek w parku, słonko świeciło , było całkiem przyjemnie. Oparłam głowę o ramię Darcy'ego , on złapał mnie za rękę ja w odpowiedzi tylko się uśmiechnęłam.
- Mogłabym tak siedzieć cały czas - mruknęłam
- Ja też o ile nie zleci się tu tłum moich fanek - zaśmiał się
Oderwałam się od niego i popatrzyłam na niego ze złością , nie lubiłam kiedy mówił o innych dziewczynach. Rozumiałam , że to jego fanki ale nie musiał tak się z nim migdalić.
- O co Ci chodzi ?? Przecież tylko Ciebię kocha - odparł
- Wiem ale nie lubię jak One na Ciebie patrzą , z taką miłością jakby chciałby być na moim miejscu - powiedziałam
- Bo chciałby ale nie będą - uśmiechnął się do mnie
- Napewno ?? - spytałam
- Na 100% - zapewnił mnie
~DARCY~
- No to okeey - powiedziała i znów oparła głowę na moim ramieniu
Szczerze nudziło mnie takie siedzenie ale jeśli Em tego chciała to ja też. Chciałem jej uchylić nieba , była moją miłością choć dopiero kiedy powiedziała , że mnie kocha to do mnie dotarło , że też nie jest mi obojętna i tylko przy niej potrafiłem być szczęśliwy.Po paru minutach naprawdę byłem już tak znudzony , że postanowiłem przejąć inicjatywę.
- Kochanie możemy iść już do domu?? - spytałem ją
- Jasne - podniosła na mnie swój wzrok
Wstałem z ławki , wziąłem ją za rękę i poszliśmy do domu. Międzyczasie oboje stwierdziliśmy , że jesteśmy głodni, ale musieliśmy wejść na małe zakupy do marketu. Kiedy już tam weszliśmy nie obyło się bez zdziwionych oczu. No tak nie zawsze Australijski żużlowiec nieprezentujący barwy Swindon Robins a wcześniej Pool wchodzi do sklepu i robi zakupy. Ale my też jesteśmy ludźmi i musimy coś jeść. Kiedy skończyliśmy robić zakupy udaliśmy się do domu , tam przynajmniej mogłem swobodnie oddychać.
- Jak dobrze być w domu - powiedziałem przekraczając próg
- Wiedziłam wzrok wszystkich tych ludzi , chyba nie pierwszy raz Cię widzieli co?? - spytała mnie moja Emili
- Nie ale za każdym razem jest to samo. Nie wiem czy Oni myślą , że my żyjemy na metanol czy coś - zaśmiałem się
- Nie wiem sportowiec jak każdy inny - stwierdziła
- No ja to wiem - uśmiechnąłem się i musnąłem jej czoło
Później zająłem się robieniem późnego obiadu , no dobra kolacji. Jedyne na co pozalał mój talet kulinarny było ugotowanie makaronu i jakimś sosem. Kucharzem nie byłem za dobrym. Wcześniej na obiady chodziłem do Holderów. Kiedyś to nawet z Nimi mieszkałem. Podałem obiad i zawołałem moją dziewczynę. Usiadła na krześle i popatrzyła na to danie i lekko się uśmiechnęła.
- Nie otruję się ?? - spytała mnie z uśmiechem
- Nie i dzięki ,że wierzysz w swojego chłopaka - odparłem
- Wierze przecież - powiedziała i wzięła jedego kęsa
- Dobre - stwierdziła
- Dziękuje - odpowiedziałem z uśmiechem
- Proszę - uśmiechnęła się
Później Emilka posprzątała po kolacji , ja sam usiadłem przed laptopem , żeby sprawdzić TT. Dodałem posta , w którym oznaczyłem Emilkę. Nagle zadzwonił mi Skype okazało się , że to Blanka.
- Hej co tam?? - spytałem ją
~ Hej jest Emilka ?? - spytała
- Tak już ją wołam . Em kochanie Blanka na lini - krzyknąłem
~EMILIA~
Gdy tylko usłyszałam , że to Blanka rzuciłam wszystko i poszłam do salonu skąd dobiegł mnie głos mojego chłopaka. Usiadłam obok niego na kanapie
- Co się dzieje ??? - spytałam ją
- Em musiałam wyjechać , chciałam wszystko przemyśleć , sama rozumiesz - odparła
- Rozumiem ale nie wiem po co to zrobiłaś. Wiem chcesz wszystko przemyśleć okey ale Doyle jest załamany. Pewnie jak tylko przyjedzie do Torunia będzie chciał się z Tobą spotkać. Wiecznie nie możesz go unikać, bo na mecz z Lesznem i tak pójdziesz, nawet jeśli miałabym Cię tam zaciągnąć siłą - zaśmiałam się
- Pójdę ale nie będzie mnie w parku maszyn - stwierdziła
- To On przyjdzie do Ciebie - wtrącił się Ward
- Tak jak ty kiedyś do Emilki jak była na Ciebie zła i nie chciała iść ze mną do parku - zauważyła
- Noo a Australijczycy mają to we krwi - zaśmiał się mój chłopak
- Noom ale nie mów , że się nie opłacało - powiedziałam
- Opłacało ale kibice patrzyli na mnie jak na nienormalnego bo darłem się do Ciebie przez połowę trybun - uśmiechnął się na samą myśl o tym
To była naprawde strasznie śmieszna sytuacja. To było chyba w 2012 r zaraz po tym jak wrócił z wypożyczenia z Gdańska. Obraziłam się na niego dzień wcześniej o to , że nie pożyczył mi bluzy jak byliśmy na imprezie. Byłam głupia już wtedy mi się podobał , a na dodatek migdalił się do jakieś obcej laski. Wyszłam z imprezy strasznie zła , miałam go dość i nie chciałam go widzieć. Na drugi dzień był mecz właśnie z Lesznem. Wygraliśmy go oczywiście , Blanka była tak podekscytowana , że chciała iść do parku ale ja uparcie twierdziłam , że nie bo nie hce widzieć Warda. Ona poszła zostawiając mnie samą wśród kibiców. W pewnym momencie widzę idącego do mnie Darcy'ego i na dodatek krzyczącego " EM WYBACZ MI" po polsku . Kibice patrzyli na mnie jak bym wygrała los na loteri ale ja byłam na niego strasznie zła i cały czas mówiłam ,żeby sobie poszedł bo nie chce go widzieć. Wkońcu podszedł do nas jakiś Pan i mówi do mnie "Kochna wybacz mu , bo On będzie tak czały czas a musi jutro do innej ligi jechać i punkty zdobywać. A po za tym to taka gwiazda , że nie wypada. No i wkńcu mu wybaczyłam i poszłam z Nim to tego przeklętego parku maszyn.
- Ten Pan pod koniec i tak był najlepszy - śmiałam się do łez
- Pewnie - złościł sie Darcy
Poźniej długo jeszcze rozmawialiśmy z Blanką , która mówiła mam o różnuch sprawach , o wszystkim i o niczym. My opowiedzieliśmy jej o sytuacji w sklepie. Kiedy skończyliśmy rozłączyłam się. Poszłam do łazienki , wykąpałam się , ubrałam piżamy i poszłam do sypialni.

Położyłam się do łóżka , przytulając się od razu do silnych ramion Darcy'ego. Kochałam to robić bo czułam się przy nim bezpieczna , wiedziałam , że nigdy nie pozwolłby mnie skrzywdzić.
- Kocham Cię - mruknęłam
- Też Cię kocham - powiedział i pocałował mnie w czoło
- Ja bardziej - uśmiechnęłam się
- Nie bo ja i nie zaczynaj - wbił mi plec w żebra
- No dobra już dobra ale nie rób tak więcej - poprosiłam
- Okeey - mruknął i jeszcze bardziej mnie przytulił
Zrobiło mi się jeszcze bardziej słodko i po paru minutch zasnęłam.
sobota, 1 sierpnia 2015
ROZDZIAŁ8:Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście...
~EMILI~
Ten tydzień Darcy miał bardzo zapracowany , miał dużo zawodów. Najpierw zawody w Pool , które niestety jego drużyna przegrała 54- 36, Darcy zrobił tylko 8+2 z czego był bardzo niezadowolony. Później dwumecz z The Lakeside Hammers , który wygrali a sam Darcy zaliczył bardzo udane zawody. Najpierw 13+2 , a później 17+2. Bardzo cieszyłam się z jego wyników, byłam z niego dumna , że tak dobrze sobie radził. Dziś polecieliśmy do Gdańska , gdzie odbył się toważyski pomiędzy Byłymi Gwiazdami Wybrzeża a Polską Reprezentacją. Darcy jako były reprezentant radził sobie doskolane . Gdyby nie jedno wykluczenie miał by więcej punktów. Zrobił 11 punktów.
Czekaliśmy na samolot do Pool. Jak zwykle panikowałam a On tylko się ze mnie śmiał.
- I z czego się śmiejesz?? - spytałam
- Z niczego. Przecież już leciałaś - odparł
- Wiem ale zawsze będę się bała - powiedziałam - Nie patrz tak na mnie , wszyscy się czegoś boimy. Jedni boją się pająków inni węży a jeszcze inni małych przestrzeni. A ja boje się latać - odpowiedziałam widząc jego minę
- Okey - zaśmiał się
Później weszliśmy do samolotu jak na złość miałam miejsce obok okna. Musiałam zmienić miejsce ale nie wiedziałam czy mój ukochny się ze mną zamieni. Musiałam spróbować zaraz po starcie.
- Kochanie ?? - zaczęłam kiedy samolot wzniósł się do góry
- Noom co tam?? - spytał
- Kochasz mnie? - spytałam
- Bardzo a co?? - odparł zdziwiony
- Zamienisz się miejscem , proszę - zrobiłam maślane oczka
- Jasne ale nie patrz tak na mnie bo nie wytrzymam i Cię tutaj schrupie - zaśmiał się ale zamienił się ze mną miejscem
Po paru godzinach byliśmy już u niego w domu w Pool. Ucieszyłam się bo polubiłam to miejsce , może i wystrój całego domu był męski ale bardzo mi się podobał. Ciekawe jak wyglądał jego dom w Australii.Poszłam do łazienki , zeby się trochę odświeżyć i tam się okazało , że te nasze kobiece sprawy się odezwały . No tak wkońcu musiały przyjśc. Wzięłam szybki prysznic , ubrałam się , pomalowałam i z niej wyszłam.
- Kochanie idziemy do Holderów - oznajmił mi mój chłopak
- Okeey - powiedziałam trochę smutna
- Co jest?? - spytał mnie
- Nic - powiedziałam z uśmiechem
- Przecież widzę. Nie kłam - zaśmiał się
- Kobiece sprawy - powiedziałam niechętnie
- Chcesz zostać w domu?? - spytał mnie przytulając mnie
- Nie chodźmy do państwa Holderów - zaśmiałam się i pocałowałam go
~ DARCY~
Po paru minutach byliśmy już pod domem mojego przyjaciela . Zapukałem a po paru minutch drzwi się otworzyły , stała w nich uśmiechnięta Sealy.
- Hej wejdźcie - zaśmiała się i wpuściła nas do środka
Weszliśmy do salonu , gdzie siedzili wszyscy nasi znajomi. Troy , Abby , Blanka , Jason , Sealy i Chris.
- To jakiś zjazd- zażartowała Em
- No chcieliśmy się jakoś spotakć, a teraz wszyscy mamy wolne więc termin jest okeey - wyjaśnił jej Troy
- Aha - mruknęłam i usiadła z dziewczynami
Sam poszedłem do chłopaków , gdzie rozmawialiśmy głównie o speedway'u , motocrossie i takim tam sprawą. Piliśmy drinki , śmialiśmy się , było jak za dawnych czasów. Troy , kóry planował się oświadczyć Abby nie był pijany my z resztą też.
- Chłopaki , drogie Panie i przede wszystkim moja kochana Abby - zaczął
- O co chodzi?? - spytała go
- Wyjdziesz za mnie?? - spytał ją klękając przed nią
- Tak - zgodziła się Abby
Widziałem jak Blance i Emilce zaszkliły się oczy na to wszystko patrząc. Sealy sama to przeszła więc nie robiło to na niej więkeszego wrażenia, ale one były jakieś inne. Dziewczyny ogólnie są dziwne.
- Chłopaki teraz czas na Was - zaśmiał się ze mnie i Jasona Chris
- Kiedyś napewno, my z Em mamy jeszcze trochę czasu na takie decyzję - stwierdziłem uśmiechając się do mojej dziewczyny
- A my z Blanką , wiem , że ona by chciała ale ja się trochę boje - powiedział niezdecydowany Doyle
Na te słowa Blanka wyszła z domu z płaczem , nie wiedziałem o co chodzi ale widziałem minę Em , która była wściekła na Doyle. Bez słowa dziewczyny poszły za Nią.
- Chłopie co jest?? - spytał go Batchelor
- Boje się , że nie przetrwamy. Najpierw dowiaduje się , że On kiedyś kochała Chrisa i dalej coś do niego czuje , potem mówi mi , że jest w ciąży. Ona jest taka młoda , nie wiem co robić. Między nami jest 7 lat różnicy. Nie wiem co powiedzął na to wszystko jej rodzice. - wytłumaczył swoją sytuację
- Stary rozmumie Cię ale nie możesz się teraz z tego wypisać. Będziesz miał dziecko , też się bałem ale wiedziałem , że chce być z Sealy i moim dzieckiem. Nigdy nie podjąłem lepszej decyzji w swoim życiu - powiedział Holder
- Boże Holder jaki ty jesteś mądry - uśmiechnąłem się
- Zobaczysz ty też kiedyś zmądrzejesz - zaśmiał się - Małżeństwo zmienia - dodał patrząc na Troy'a
- Ale Blanka coś do Ciebie czuje - zauważył Batch
- Niby tak ale wiem , że Ona Cię kocha Doyle i wiem, że to była młodzieńcza miłość i jej przejdzie. Przy Tobie się zmieniła , wydoroślała - powiedział po raz kolejny Holder
- Stary ale ty masz doświatczenie - zaśmiałem się
- Jasne pierwszy się ożeniłem i pierszy miałem syna. Jak coś to walcie do mnie - uśmiechął się
- Dzięki - powiedzieliśmy churkiem razem z Doyle'm i Batchelorem
- Ciekawe co u dziewczyn ?? - zmieniłem temat
- Nie wiem , pewnie pocieszają Blankę - wtrącił Doyle
~EMILI~
- Kochana co się dzieje - spytałam Blankę
- Nie mogę naprawę . Nie chce - powtarzała w kółko
- Dziewczyny zostawicie nas same ?? - spytałam Sealy i Abby
- Jasne - powiedziały i weszły do domu
-O co chodzi?? - spytałam jeszcze raz
- Bo ja powiedziałam Doyle'owi , że czuje coś do Chrisa , przyjął to ze spokojem ale później zrobiłam test ciążowy , który okazał się pozytywny. Oczywiście mu powiedziałam - odparła
- A on co na to?? - spytałam
- Wyszedł z domu a później przyjechaliśmy tutaj - oznajmiła
- Napewno Cię nie zostawi bo Chris przestawi go na dobre tory -wyjaśniłam
- Nie wiem , strasznie się boje , jestem w ciąży z Australijskim żużlowcem , który w Polsce jest tylko pół roku, zawalę studia , rodzice mnie zabiją . - powiedziała i po raz kolejny się rozpłakała
- Zmieni się zobaczysz , nie zawalisz studiów możesz przecież wziąć dziekankę a rodzice napewno zrozumieją - odparłam
- Napewno nie , o tyle o ile mama jakoś przetrawi tą wiadomość tak ojciec się wścieknie - mruknęła
- Ja bym chciała , żeby mój ojciec się wściekła ale nas zostawił i nie utrzymuje z nami kontaktu - powiedziałam
- Wiem przecież - uśmiechnęła się
- Pamiętasz co mówiła nam moja mama kiedy byłyśmy w okresie dojrzewania? - spytałam ją
- Że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście - uśmiechnęła się
- Teraz też tak będzie - powiedziałam wstając
- Chyba - również wstała
- Chodź wejdziemy bo trochę chłodno - powiedziałam do niej
- Jak chcesz - niechętnie się zgodziła
Weszłyśmy do środka wszyscy siedzieli w grobowej ciszy nie wiedziałam o co chodzi , ale przerwałam ciszę.
- O co chodzi?? - spytałam przerywając ciszę
- Wiedziałaś?? - spytała mnie Sealy
- O czym?? - spytałam ją
- O tym , że Blanka kochała i kocha nadal mojego Chrisa ?? - warknęła
- No tak ale co miałam zrobić to moja przyjaciółka zrozm - powiedziałam oschle
- Rozumiem , że ją chroniłaś ale mogłaś mi jakoś powiedzieć a nie ja dowiaduje się jak zwykle ostania - odparła
- Wiem przepraszam , myślałam ,że jej przeszło ale okazało się inaczej - powiedziałam do niej
- Nie winie Cię - uśmiechnęła się do mnie
- Dziękuje Ci - podziękowałam i usiadłam obok Darcy'ego
Po paru godzinach poszliśmy do domu. Byłam tak zmęczona i przytłoczona tą sprawą , że nie wiedziałam co myśleć. Darcy też był milczący co jeszcze bardziej mnie frustrowało. Poszłam do łazienki , wzięła szybki prysznic , ubrałam się w piżamę i z niej wyszłam.
Położyłam się do łóżka obok swojego chłopaka. Przytuliłam się do niego a on objął mnie ramieniem.
- Kochanie co myślisz o całej tej sprawie?? - spytałam go
- Nie wiem , współczuje Blance bo widzę , że się pogubiła ale z Chrisem i tak nie będzie bo on kocha Sealy i Maxa - powiedział sennie
- Wiem ale wiem też , że kocha Twojego Australijskiego przyjaciela - uśmiechnęłam sie
- Że Doyle'a ?? - spytał
- Tak - odparła - A nie jest tak?? - spytałam go
- Jest - zaśmiał się
- Ona nie wie co ma zrobić , on jest Australijczykiem ona Europejką , obawia się że zawali studia i , że rodzice ją zabją zwłaszcza ojciec - mruknęłam
- Współczuje , a Twój ojciec -?? spytał nie wiedział , że ojec nas zostawił jak byłam mała
- Mój ojciec nas zostawił jak byłam mała , wychowywała mnie sama mama. Stare dzieje - powiedziałam
- Kochanie nie wiedziałem . Przepraszam - pocałował mnie w czoło
- Nic się nie stało ale dziwię się , że nic nie zauważyłeś jak u mnie wcześniej przebywałeś - odparłam
- Jak moi rodzice chcieli wziąć rozwód lekko się załamałem , nie chciałem tego byli ze sobą 23 lata dlatego dzień przed tym feralnym GP w Davgapill, wypiłem kilka drinków a mało zjadłem - powiedział
- Nie obwiniaj się za to , odbyłeś karę i wiem , że nie popełnisz drugi raz tego samego błędu - pocieszyłam go
- Napewno wiesz jak to na mnie działało. Ten rozbrat z żużlem. Ciągle chodziłem wkurzony zwłaszcza jak się zaczął sezon. Myślałem ,że nie dam rady. Miałem szczęście , że rozmawiałem często z Wami na Skypie inaczej bym oszalał - zaśmiał się
- Bez Ciebie speedway nie był taki sam - odparłam smutno
- Ale już wróciłem , może nie jeżdżę tam gdzie bym chciał ale wiem , że postąpiłem słusznie. Nie mogłem zawieść przyjaciela. A dla mnie to jest najważniejsze. I dziękuje Ci , że jesteś mimo , że zachowałem się samolubnie odnośnie kibiców toruńskiego klubu - powiedział
- Ja zawsze za Tobą byłam , było mi ciężko wiadomo jak każdemu ale ja widziałam to trochę inaczej. Widziałam jakie masz relację z Chrisem jakim był dla Ciebie wsparciem na początku twojej kariery w Polsce , rozumiałam dlaczego to zrobiłeś. Podjąłeś jak najbardziej słuszą decyzję - odpowiedziałam mu
- Kocham Cię wiesz - powiedział
- Ja Ciebie też kangurze - odpowiedziałam mu i pocałowałam go w policzek
- Nie wiem co ja bym bez Ciebie zrobił - odparł
- Nie mam pojęcia - uśmiechnęłam się
- To ty mnie zmieniłaś , dzięki Tobie zrozumiałem , że nie muszę myśleć o sobie , że jest ktoś kto na mnie czeka. Zacząłem jeździć rozsądniej bo wiem ,że gdyby mi się coś stało nie dała byś rady. Widziałem to u Chrisa i Sealy. Nie chciałbym , żebyś kiedykolwiek przeze mnie cierpiała w jaki kolwiek sposób - powiedział
Byłam pewna , że on nigdy nie użyję takich słów , że nigdy mi tego nie powie, Strasznie go kochałam miał rację gdyby cokolwiek mu się stało nie przeżyłabym tego.Był moim powietrzem , całym moim światem.
- Kocham Cię - nie wiedziałam co powiedzieć
- Też Cię kocham moja piękna - przytulił mnie do siebie jeszcze bardziej
Przytuliłam się do jego silnych ramion i zasnęłam.
Ten tydzień Darcy miał bardzo zapracowany , miał dużo zawodów. Najpierw zawody w Pool , które niestety jego drużyna przegrała 54- 36, Darcy zrobił tylko 8+2 z czego był bardzo niezadowolony. Później dwumecz z The Lakeside Hammers , który wygrali a sam Darcy zaliczył bardzo udane zawody. Najpierw 13+2 , a później 17+2. Bardzo cieszyłam się z jego wyników, byłam z niego dumna , że tak dobrze sobie radził. Dziś polecieliśmy do Gdańska , gdzie odbył się toważyski pomiędzy Byłymi Gwiazdami Wybrzeża a Polską Reprezentacją. Darcy jako były reprezentant radził sobie doskolane . Gdyby nie jedno wykluczenie miał by więcej punktów. Zrobił 11 punktów.
Czekaliśmy na samolot do Pool. Jak zwykle panikowałam a On tylko się ze mnie śmiał.
- I z czego się śmiejesz?? - spytałam
- Z niczego. Przecież już leciałaś - odparł
- Wiem ale zawsze będę się bała - powiedziałam - Nie patrz tak na mnie , wszyscy się czegoś boimy. Jedni boją się pająków inni węży a jeszcze inni małych przestrzeni. A ja boje się latać - odpowiedziałam widząc jego minę
- Okey - zaśmiał się
Później weszliśmy do samolotu jak na złość miałam miejsce obok okna. Musiałam zmienić miejsce ale nie wiedziałam czy mój ukochny się ze mną zamieni. Musiałam spróbować zaraz po starcie.
- Kochanie ?? - zaczęłam kiedy samolot wzniósł się do góry
- Noom co tam?? - spytał
- Kochasz mnie? - spytałam
- Bardzo a co?? - odparł zdziwiony
- Zamienisz się miejscem , proszę - zrobiłam maślane oczka
- Jasne ale nie patrz tak na mnie bo nie wytrzymam i Cię tutaj schrupie - zaśmiał się ale zamienił się ze mną miejscem

- Kochanie idziemy do Holderów - oznajmił mi mój chłopak
- Okeey - powiedziałam trochę smutna
- Co jest?? - spytał mnie
- Nic - powiedziałam z uśmiechem
- Przecież widzę. Nie kłam - zaśmiał się
- Kobiece sprawy - powiedziałam niechętnie
- Chcesz zostać w domu?? - spytał mnie przytulając mnie
- Nie chodźmy do państwa Holderów - zaśmiałam się i pocałowałam go
~ DARCY~
Po paru minutach byliśmy już pod domem mojego przyjaciela . Zapukałem a po paru minutch drzwi się otworzyły , stała w nich uśmiechnięta Sealy.
- Hej wejdźcie - zaśmiała się i wpuściła nas do środka
Weszliśmy do salonu , gdzie siedzili wszyscy nasi znajomi. Troy , Abby , Blanka , Jason , Sealy i Chris.
- To jakiś zjazd- zażartowała Em
- No chcieliśmy się jakoś spotakć, a teraz wszyscy mamy wolne więc termin jest okeey - wyjaśnił jej Troy
- Aha - mruknęłam i usiadła z dziewczynami
Sam poszedłem do chłopaków , gdzie rozmawialiśmy głównie o speedway'u , motocrossie i takim tam sprawą. Piliśmy drinki , śmialiśmy się , było jak za dawnych czasów. Troy , kóry planował się oświadczyć Abby nie był pijany my z resztą też.
- Chłopaki , drogie Panie i przede wszystkim moja kochana Abby - zaczął
- O co chodzi?? - spytała go
- Wyjdziesz za mnie?? - spytał ją klękając przed nią
- Tak - zgodziła się Abby
Widziałem jak Blance i Emilce zaszkliły się oczy na to wszystko patrząc. Sealy sama to przeszła więc nie robiło to na niej więkeszego wrażenia, ale one były jakieś inne. Dziewczyny ogólnie są dziwne.
- Chłopaki teraz czas na Was - zaśmiał się ze mnie i Jasona Chris
- Kiedyś napewno, my z Em mamy jeszcze trochę czasu na takie decyzję - stwierdziłem uśmiechając się do mojej dziewczyny
- A my z Blanką , wiem , że ona by chciała ale ja się trochę boje - powiedział niezdecydowany Doyle
Na te słowa Blanka wyszła z domu z płaczem , nie wiedziałem o co chodzi ale widziałem minę Em , która była wściekła na Doyle. Bez słowa dziewczyny poszły za Nią.
- Chłopie co jest?? - spytał go Batchelor
- Boje się , że nie przetrwamy. Najpierw dowiaduje się , że On kiedyś kochała Chrisa i dalej coś do niego czuje , potem mówi mi , że jest w ciąży. Ona jest taka młoda , nie wiem co robić. Między nami jest 7 lat różnicy. Nie wiem co powiedzął na to wszystko jej rodzice. - wytłumaczył swoją sytuację
- Stary rozmumie Cię ale nie możesz się teraz z tego wypisać. Będziesz miał dziecko , też się bałem ale wiedziałem , że chce być z Sealy i moim dzieckiem. Nigdy nie podjąłem lepszej decyzji w swoim życiu - powiedział Holder
- Boże Holder jaki ty jesteś mądry - uśmiechnąłem się
- Zobaczysz ty też kiedyś zmądrzejesz - zaśmiał się - Małżeństwo zmienia - dodał patrząc na Troy'a
- Ale Blanka coś do Ciebie czuje - zauważył Batch
- Niby tak ale wiem , że Ona Cię kocha Doyle i wiem, że to była młodzieńcza miłość i jej przejdzie. Przy Tobie się zmieniła , wydoroślała - powiedział po raz kolejny Holder
- Stary ale ty masz doświatczenie - zaśmiałem się
- Jasne pierwszy się ożeniłem i pierszy miałem syna. Jak coś to walcie do mnie - uśmiechął się
- Dzięki - powiedzieliśmy churkiem razem z Doyle'm i Batchelorem
- Ciekawe co u dziewczyn ?? - zmieniłem temat
- Nie wiem , pewnie pocieszają Blankę - wtrącił Doyle
~EMILI~
- Kochana co się dzieje - spytałam Blankę
- Nie mogę naprawę . Nie chce - powtarzała w kółko
- Dziewczyny zostawicie nas same ?? - spytałam Sealy i Abby
- Jasne - powiedziały i weszły do domu
-O co chodzi?? - spytałam jeszcze raz
- Bo ja powiedziałam Doyle'owi , że czuje coś do Chrisa , przyjął to ze spokojem ale później zrobiłam test ciążowy , który okazał się pozytywny. Oczywiście mu powiedziałam - odparła
- A on co na to?? - spytałam
- Wyszedł z domu a później przyjechaliśmy tutaj - oznajmiła
- Napewno Cię nie zostawi bo Chris przestawi go na dobre tory -wyjaśniłam
- Nie wiem , strasznie się boje , jestem w ciąży z Australijskim żużlowcem , który w Polsce jest tylko pół roku, zawalę studia , rodzice mnie zabiją . - powiedziała i po raz kolejny się rozpłakała
- Zmieni się zobaczysz , nie zawalisz studiów możesz przecież wziąć dziekankę a rodzice napewno zrozumieją - odparłam
- Napewno nie , o tyle o ile mama jakoś przetrawi tą wiadomość tak ojciec się wścieknie - mruknęła
- Ja bym chciała , żeby mój ojciec się wściekła ale nas zostawił i nie utrzymuje z nami kontaktu - powiedziałam
- Wiem przecież - uśmiechnęła się
- Pamiętasz co mówiła nam moja mama kiedy byłyśmy w okresie dojrzewania? - spytałam ją
- Że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście - uśmiechnęła się
- Teraz też tak będzie - powiedziałam wstając
- Chyba - również wstała
- Chodź wejdziemy bo trochę chłodno - powiedziałam do niej
- Jak chcesz - niechętnie się zgodziła
Weszłyśmy do środka wszyscy siedzieli w grobowej ciszy nie wiedziałam o co chodzi , ale przerwałam ciszę.
- O co chodzi?? - spytałam przerywając ciszę
- Wiedziałaś?? - spytała mnie Sealy
- O czym?? - spytałam ją
- O tym , że Blanka kochała i kocha nadal mojego Chrisa ?? - warknęła
- No tak ale co miałam zrobić to moja przyjaciółka zrozm - powiedziałam oschle
- Rozumiem , że ją chroniłaś ale mogłaś mi jakoś powiedzieć a nie ja dowiaduje się jak zwykle ostania - odparła
- Wiem przepraszam , myślałam ,że jej przeszło ale okazało się inaczej - powiedziałam do niej
- Nie winie Cię - uśmiechnęła się do mnie
- Dziękuje Ci - podziękowałam i usiadłam obok Darcy'ego
Po paru godzinach poszliśmy do domu. Byłam tak zmęczona i przytłoczona tą sprawą , że nie wiedziałam co myśleć. Darcy też był milczący co jeszcze bardziej mnie frustrowało. Poszłam do łazienki , wzięła szybki prysznic , ubrałam się w piżamę i z niej wyszłam.

Położyłam się do łóżka obok swojego chłopaka. Przytuliłam się do niego a on objął mnie ramieniem.
- Kochanie co myślisz o całej tej sprawie?? - spytałam go
- Nie wiem , współczuje Blance bo widzę , że się pogubiła ale z Chrisem i tak nie będzie bo on kocha Sealy i Maxa - powiedział sennie
- Wiem ale wiem też , że kocha Twojego Australijskiego przyjaciela - uśmiechnęłam sie
- Że Doyle'a ?? - spytał
- Tak - odparła - A nie jest tak?? - spytałam go
- Jest - zaśmiał się
- Ona nie wie co ma zrobić , on jest Australijczykiem ona Europejką , obawia się że zawali studia i , że rodzice ją zabją zwłaszcza ojciec - mruknęłam
- Współczuje , a Twój ojciec -?? spytał nie wiedział , że ojec nas zostawił jak byłam mała
- Mój ojciec nas zostawił jak byłam mała , wychowywała mnie sama mama. Stare dzieje - powiedziałam
- Kochanie nie wiedziałem . Przepraszam - pocałował mnie w czoło
- Nic się nie stało ale dziwię się , że nic nie zauważyłeś jak u mnie wcześniej przebywałeś - odparłam
- Jak moi rodzice chcieli wziąć rozwód lekko się załamałem , nie chciałem tego byli ze sobą 23 lata dlatego dzień przed tym feralnym GP w Davgapill, wypiłem kilka drinków a mało zjadłem - powiedział
- Nie obwiniaj się za to , odbyłeś karę i wiem , że nie popełnisz drugi raz tego samego błędu - pocieszyłam go
- Napewno wiesz jak to na mnie działało. Ten rozbrat z żużlem. Ciągle chodziłem wkurzony zwłaszcza jak się zaczął sezon. Myślałem ,że nie dam rady. Miałem szczęście , że rozmawiałem często z Wami na Skypie inaczej bym oszalał - zaśmiał się
- Bez Ciebie speedway nie był taki sam - odparłam smutno
- Ale już wróciłem , może nie jeżdżę tam gdzie bym chciał ale wiem , że postąpiłem słusznie. Nie mogłem zawieść przyjaciela. A dla mnie to jest najważniejsze. I dziękuje Ci , że jesteś mimo , że zachowałem się samolubnie odnośnie kibiców toruńskiego klubu - powiedział
- Ja zawsze za Tobą byłam , było mi ciężko wiadomo jak każdemu ale ja widziałam to trochę inaczej. Widziałam jakie masz relację z Chrisem jakim był dla Ciebie wsparciem na początku twojej kariery w Polsce , rozumiałam dlaczego to zrobiłeś. Podjąłeś jak najbardziej słuszą decyzję - odpowiedziałam mu
- Kocham Cię wiesz - powiedział
- Ja Ciebie też kangurze - odpowiedziałam mu i pocałowałam go w policzek
- Nie wiem co ja bym bez Ciebie zrobił - odparł
- Nie mam pojęcia - uśmiechnęłam się
- To ty mnie zmieniłaś , dzięki Tobie zrozumiałem , że nie muszę myśleć o sobie , że jest ktoś kto na mnie czeka. Zacząłem jeździć rozsądniej bo wiem ,że gdyby mi się coś stało nie dała byś rady. Widziałem to u Chrisa i Sealy. Nie chciałbym , żebyś kiedykolwiek przeze mnie cierpiała w jaki kolwiek sposób - powiedział
Byłam pewna , że on nigdy nie użyję takich słów , że nigdy mi tego nie powie, Strasznie go kochałam miał rację gdyby cokolwiek mu się stało nie przeżyłabym tego.Był moim powietrzem , całym moim światem.
- Kocham Cię - nie wiedziałam co powiedzieć
- Też Cię kocham moja piękna - przytulił mnie do siebie jeszcze bardziej
Przytuliłam się do jego silnych ramion i zasnęłam.
*******
No i jest rozdział 8.
Mam nadzieję , że będzie Wam się podobać.
Dziś naładowałam akumulatory mam nadzieje , że na długo bo kocham pisać to opowiadanie.
Dziś odbył się turniej toważyski w Gdańsku , gdzie wystąpił Darcy.
Dla Byłych Gwiazd Wybrzeża zrobił 11 punktów.
To dobry wynik.
Kochani pozdrawiam
Dobranoc.
Miłego czytania.
BOHATEROWIE cz.2
Kochani jak obiecałam tak zrobiłam , w opowiadaniu pojawiło się wielu nowych bohaterów i z racji tego postanowiłam , że zrobię krótkiego posta odnośnie nowych bohaterów.
Zapraszam!!

ADRIAN MIEDZIŃSKI - 29 latek , wychowanek toruńskiego klubu. Najlepszy przyjaciel Emilki , gdyby nie ich rodzice to pewnie w ogóle by się nie poznali. Ma dziewczynę Marcelinę , planuje z nią założyć rodzinę. Zrobi dla młodej Pani Mazurek wszystko , żeby tylko nie cierpiała. Zawsze można na nim polegać.

MARCELINA RUTKOWSKA- 25 latka , była podprowadzająca KS Toruń , dziewczyna Adriana Miedzińskiego. Poznała Emilkę właśnie przez Miedziaka , od razu się polubiły. Zawsze wspiera młodszą z Polek, mocno kibicuje związkowi Emilki i Darcy'm.

TROY BATCHELOR - 25 letni australijski żużlowiec reprezentujący barwy ROW- Rybnik w poprzednich latach jeździł w Sparcie Wrocław oraz Unii Leszno. Ma dziewczynę Abby jest z nią szczęśliwy. Dobry kolega Warda , Holdera i Doyle'a. Poznał Emilkę przez Holdera i od razu przypadła mu do gustu i vice rersa. Od tego czasu Emilka może na niego liczyć.

ABBY GOODWIN - 25 dziewczyna Batchelora. Kocha go ale czasem ma go dość. Dobra koleżanka Emilki. Zawsze chętnie spędza z Nią czas, Nie ukrywa ,że kiedyś jej nie lubiła bo była zazdrosna o Troy'a. Teraz między nim wszystko jest już dobrze.

SEALY HOLDER - 27 letnia żona Chrisa i mama małego Maxa. Kiedy tylko Chris przedstawił jej Emilkę polubiły się. Traktuje ją jak młodszą siostrę zawsze udzieli małej lub większej rady. Razem z Chrisem stanowią świetną i dobraną parę , oboje chcą żeby Darcy ustatkował się na stałe przy młodej Pani Mazurek.

JASON DOYLE - 29 letni zawodnik KS Toruń wcześniej reprezentował barwy Orła Łódź. Jest chłopakiem przyjaciółki Emilki - Blanki. Kocha ją bardzo ale nie wie czy podołają wszystkim przeciwnościami losu. Przyjaciel Holdera i Warda. Mogą zawsze na niego liczyć. Poznał Emilkę rok temu , myśli , że dziewczyna za Nim nie przepada.
***
To by było na tyle kochani , jeśli się ktoś nowy pojawi to napewno opiszę tą osobę.
Myślę , że niebawem ukaże się nowy rozdział.
Mam taką nadzieje.
Ostatnio znowu brak mi weny.
Dziękuje za komentarze.
Dziękuje , że ktoś to czyta.
Życzę udanego czytania.
Dobranoc.
Subskrybuj:
Posty (Atom)