Czekałam na wyjazd do Leszna jak na lekarstwo , doszliśmy z Darcy'm do wniosku , że przecież nie musiałam czekać na chłopaków tylko sama pojechać do Leszna autokarem. Nie mogłam doczekać się tego spotkania , choć będzie krótkie to będzie. Tęskniłam za Nim bardzo , chciałam z Nim być zawsze , chciałam dzielić z nim jego porażki i zwycięstwa ale my jak zwykle nie mogliśmy być razem na codzień. Kiedy widziałam idące pary trzymające się ze ręce robiło mi się smutno bo ja też bym chciała tak poprostu iść z nim za rękę. Wszyscy próbowali mi jakoś zajmować czas , żebym nie myślała o tym wszystkim. Ostatnio nawet Marcelina wyciągnęła mnie na zakupy bo co jak co ale zakupy to każdej kobiecie poprawia humor. Z uśmiechem na twarzach wyszłyśmy z jednego ze sklepów kiedy naszym oczom ukazał się Adrian idący pod rękę z Lizzie. Marcelina zachowała się bardzo profesjonalnie , nie patrzyłam nawet na nich za to ja kipiałam ze złości. Bez słowa obie wyszłyśmy z tej galerii. Od tamtego czasu nie widziałam Adriana.

Dzisiaj byłam umówiona z Blanką ,chciała ze mną porozmawiać , zgodziłam się bez wahania. Poszłam do łazienki wzięłam prysznic , ubrałam się pomalowałam i z niej wyszłam.
Udałam się do kuchni , gdzie siedziała moja mama.Zjadłam szybkie śniadanie i już chciałam wychodzić , gdy moja mama popatrzyła na mnie z zaciekawieniem.
- Nie patrz tak na mnie , lecę do Blanki bo chce ze mną pogadać - odparłam z uśmiechem
- Dobrze a kiedy będziesz?? - spytała mnie
- Nie wiem - powiedziałam - W piątek jadę do Leszna na mecz Darky'ego - dodałam
- Dobrze pozdrów do ode mnie - zaśmiała się
- Nie zapomnę - uśmiechnęłam się i wyszłam z domu
Udałam się w stronę mieszkania Blanki , szłam tam parę dobrych minut. Byłam lekko spóźniona kiedy zadzwoniłam domofonem do jej mieszkania. Zeszła po paru minutach.
- Co tam kochana?? - spytałam ją gdy zeszła
- Dobrze a u Ciebie?? - spytała mnie
- Też - uśmiechnęłam się - A jak przygotowania do ślubu ?? - spytałam
- Jakoś idą - mruknęła - Boję się strasznie - powiedziała
- Każdy się chyba tego boi co?? - spytałam
- Raczej tak - zaśmiała się
- Zapytamy Chrisa przy najbliższej okazji - uśmiechnęłam się
- No tak on już ślub brał - uśmiechnęła się
- A Troy z Abby szykują się do ślubu ?? - spytałam
- Chyba jeszcze nie - odparła - Im się nie śpieszy - dodała po chwili
- Wam też nie - powiedziałam
- Nie wiem już sama - mruknęłam
- Masz wątpliwości ?? - spytałam
- Chyba każdy ma - wytłumaczyła
- Ja bym nie miała bo wiem , że Darcy to ten jedyny - rozmarzyłam się
- Miłość od pierwszego wejrzenia - zaśmiała się ze mnie
- A żebyś wiedziała- uśmiechnęłam się
- Booooże jak ja Wam zazdroszczę - zaśmiała się
- Czego ?? - spytała
- Świata poza sobą nie widzicie - stwierdziła - Kiedy jesteście razem to jesteście sobą tak zajęci , że nikt nie jest w stanie Wam przeszkodzić - dodała widząc moją minę
- Ale nie jesteśmy długo sami i zbyt często też nie - oświadczyłam
- No wiem i dlatego mi przykro bo chciałabym ,żebyś była szczęśliwa , żebyś go miała go na stałe przy sobie bo wiem , że na Niego zasługujesz - powiedziała i mnie przytuliła
- Kochana jesteś - uśmiechnęłam się - Bardzo za Nim tęsknie i nie mogę sie doczekać jutra - dodałam
- Widzę aż rozpiera Cię energia , zawsze taka sama jak do niego jedziesz albo od niego wracasz - wyjaśniła
- Zdarza się , że bardzo tęsknie - mruknęłam
- Wiem wtedy masz smutne oczy ale wiem jak temu zaradzić - uśmiechnęłam się lekko
Cały czas spędziłyśmy bardzo pożytecznie , jak zwykle resztą. Centrum handlowe było nasze , kochałam zakupy z Blanką , zawsze wiedziała co do mnie pasuje , a ja wiedziałam co do niej. Kupiłyśmy masę potrzebnych nam rzeczy. Kiedy wróciłam do domu jak zwykle moja mama narzekała , że za niedługo będzie musiała kupić drugie mieszkanie na same moje ubrania. Wiedziałam , że żartuje , humor miałam po niej. Poszłam do pokoju i rozpakowałam ubrania , już chciała włożyć do szafy kiedy zabrzmiał dźwięk mojego telefonu. Odebrałam po 3 sygnałach , okazało się , że to Darcy.Włączyłam na głośnomówiący.
- Cześć kochanie co tam?? - spytałam próbując ubchnąć kolejne jeansy do szafki
~ U mnie dobrze , odwołali mecz w Swindon a za niedługo będę czekać jechać do Londynu na lotnisko tym razem nie chce się spóźnić na mecz- zaśmiał się sam z siebie
- A tam dla mnie to możesz się spóźnić jak będziesz tak jeździć to ja jestem za - powiedziałam - Cholera jasna - warknęłam do siebie
~ Co tam się dzieje?? - spytała zaniepokojony Darky
- Kurde chyba moja mama ma rację , że powinnam ograniczyć zakupy , nie mam już miejsca w szafie - odparłam
~ A tam , napewno nie jest aż tak źle - zażartował
- Przyjedziesz to zobaczysz sam - oznajmiłam
~ A przyjadę ?? - zdziwił się
- Myślałam , że skoro nie masz ligi przez 3 dni to moglibyśmy je spędzić razem w Toruniu , moja mama cały czas suszy mi głowę kiedy przyjedziesz. Napewno się ucieszy , a ja będę wniebowzięta - mruknęłam
~ Okeey w sumie masz rację , pojedziemy do Ciebie zaraz po meczu , chłopaki pewnie się ucieszą w szczególności Gino , już mnie pytał kiedy będzie mógł przyjechać do Torunia , wkońcu ma tam rodzinę - powiedział
- No widzisz oni też skorzystają , a ty uczynisz swoją dziewczynę najszczęśliwszą na świecie - oznajmiłam
~ Myślałam , że już jesteś szczęśliwa ?? - zdziwił się
- Jestem ale strasznie za Tobą tęsknie - powiedziałam
~ Też tęsknie - oznajmił
- No nie wsadzę tam tego - mruknęłam ze złości
~ Czeog znowu ??? - spytał mnie
- No tych nowych ciuchów , nie mam nigdzie miejsca - odparłam
~ Jak chcesz kupie Ci nową szafę - powiedział
- Moja mama chyba by Cię zabiła , a poza tym nie wiem czy by weszła kolejna - zaśmiałam się z sytuacji
~ Naprawdę ?? - zdziwił się
- Tak - powiedziałam
~ Jesteś niesamowita - oznajmił czułam , że uśmiecha się do słuchawki
- Wiem ale zaczyna to mojej kochanej mamci przeszkadzać - oznajmiłam
~ Wprowadź się do mnie , nie będziesz miała takiego problemu bo jak byś chciała miała byś osobną garderobę - zaproponował
- Bardzo kusząca propozycja - oświadczyłam
~ To jak ?? - spytał
- Nie wiem Darcy kochanie to nie jest takie proste , mam tu studia , przyjaciół , mamę , sama nie wiem chciałabym bo bardzo Cię kocham ale nie wiem - wyjaśniłam - Gniewasz się?? - spytałam siedzając przed telefonem a moje oczy zaszkliły mi się
~ Nie jestem zły , nie mógł bym , nie potrafię się na Ciebie gniewać . Poczekam ile będzie trzeba - powiedział
- Kocham Cię bardzo - powiedziałam
~ Też Cię kocham ale obiecaj , że wrócimy do tej rozmowy - odparł
- Obiecuje piegusie - mruknęłam
~ Uwielbiam Cię - oświadczył
- Ja Ciebie też - krzyknęłam do słuchawki
~ Kobieto ogłuchnę - zaśmiał się
- Kocham Cię najbardziej na świecie - znów krzyknęłam
~Ciebie też ale nie krzycz już bo naprawdę ogłuchnę - odparł
- Dobrze - powiedziałam już szeptem
~ Jesteś jedyną kobietą , której krzyki robią na mnie wrażenie - zaśmiał się
- Dzięki kotku - mruknęłam
~ Muszę kończyć bo muszę jechać , żeby nie spóźnić się na samolot - powiedział
- Dobrze jutro się widzimy - odparłam - Napisz jak wylądujesz - dodałam
~ Dobrze kocham Cię - powiedział
- Też Cię kocham - odpowiedziałam zanim się rozłączył
Poszłam do łazienki wzięłam odprężającą kąpiel , ubrałam się w piżamki i położyłam się do łóżka czekając na sms'a od Darcy'ego. Może ma rację , że powinniśmy zamieszkać razem. Bylibyśmy razem , a studiować mogłam przecież w Anglii. Blanka przecież i tak zamieszka w Anglii , a później w Australii. Właśnie dostałam 2 letnią wizę do Australii , strasznie się cieszyłam bo poznam kraj swojego chłopaka. Tam będzie lato kiedy u nas będzie zima . Fajnie, Muszę mu jeszcze powiedzieć , na pewno się ucieszy. Jednego się boje , że poznam jego rodziców , on już moją zna moją mamę , przyjęła go jak swojego syna. Słyszałam , że jego rodzice są okeey , więc jak twierdzi Darcy nie będzie z tym rzadnego problemu. Polubią mnie napewno. Wiem też , że Darky ma starszego brata JJ , ponoć jest tak samo szalony jak mój chłopak. Miałam taką nadzieję bo inaczej nie wiem jak się z nim dogadam. Stresuje się jak bym już miała tam lecieć, do tego 24h lot do Austalii nie wiem jak ja to zniosę. Pewnie jak zwykle będę się bała ale dam rady. Obok mnie będzie Darcy , Blanka , Doyle, Troy , Abby , Chris , Sealy , Max i Morra więc nie wypada panikować , przy Darky'm mogę robić takie głupoty ale nie jak widzą to inni . Jak wyobrażę sobie minę Holdera kiedy panikuje , aż mi się odechciewa miałby ze mnie bekę przez cały pobyt. Uśmiechnęłam się na samą myśl. Już słysze jego zdania " Ma chłopaka żużlowca , sama czasem jeździ na crossie a boi się latać " . Tak tak jeździłam na crossie , nie bałam się , nigdy . To było jakiś chyba rok temu , byłam u Holderów , jak zwykle założyłam się o coś czego teraz nawet nie pamiętam. Wygrałam no i musiał nauczyć jeździć jak sam stwierdzić "babę" na motorze. Miał dobrą uczennicę i od razu załapałam o co w tym chodzi. Holder się nade mną trząsł , wręcz modlił się , żeby nic mi się nie stało i tak było. Kiedy poczułam tą wolność odrazu mi się to spodobało. Chłopaki to zobaczyli i co jakiś czas pozwalają mi się przejechać. Od jakiegoś czasu marzę o własnym ale co jak co to dość droga inwestycja, więc pewnie dam sobie spokój. Leżałam na łóżku wspominając stare dobre czasy , jak to było gdy poznałam Holdera a dopiero potem Darcy'ego.Pamiętam jak Holder podpisał kontrakt w Toruniu , nikt go jeszcze tak do końca nie znał, ja jak usłyszałam , że on jest Aussie Boy wiedziałam , że będzie dobry. I się sprawdziło. Rok później przyszedł do nas Darcy no i zaczęły się różne różniste historie z Darcy'm w roli głównej. Różni ludzie , różne opinie ale ja mam i miałam je gdzieś. Znałam go więc znałam jego wersję i w nią wierzyłam. Byłam zawsze jak czegoś potrzebował i jestem teraz kiedy już jest lepiej. Teraz mogę się nawet pochwalić statusem jego dziewczyny. Tak szczerze zawsze mi się podobał , od kiedy przyjechał. Nikogo nie znał , okazałam się dobrą towarzyszką dla zagubionego rudzielca. Wiedział , że zawsze może na mnie liczyć tak samo jak teraz. On zawsze mnie pocieszał , tak samo jak Chrispy i Miedziak , Blanka i Marcelina. Teraz ja jestem przy nich. Pamiętam dzień kiedy Chris wygrywał Mistrza Świata odbierał ten puchar u nas tutaj w Toruniu, byłam tak szczęśliwa. Byłam z nimi na tej imprezie , tak się spiłam , że nie pamiętam jak do domu wróciłam. Nigdy nie wyobrażałam sobie , że młodszy z TurboTwins może jeździć gdziekolwiek indziej niż w Toruniu. Niestety okazało się to prawdą. Zadał mi swoją decyzją ogromny ból ale wiedziałam dlaczego to robi. Było mi łatwiej zrozumieć jego decyzję niż działaczom , zawodnikom , managerom i przede wszystkim kibicom . Byłam świadkiem jak rodziła się przyjaźń pomiędzy tamtą dwójką . Wiadomo mieli wzloty i upadki ale po każdym upadku się podnosili , nawet teraz kiedy nie widują się już tak często mówią sobie wszystko , razem imprezują (oczywiście poza sezonem). Zawsze chciałam być częścią ich zwariowanego świata , a kiedy tutaj już jestem czuje niedosyt ale wiem , że jestem w pełni spełniona.
W końcu doczekałam się sms 'a od ukochanego.
D: Piękna jestem już w Lesznie , czekam tylko na Ciebie . Kocham Cię. Spij piękna bo spóźnisz się na bus do Leszna :P
E: Na pewno nie. Ty też śpij dobrze. Kocham Cię. Dobranoc :**
Przez to wszystko nie zauważyłam , która jest godzina . Było coś po 2 a miałam wstać o 5 rano bo chciałam wyjechać najwcześniejszym busem do Leszna. Chciałam przed meczem nacieszyć się chłopakiem. Po paru minutach zasnęłam.
********
Kochani dziś dużo przemyślenia główniej bohaterki.
Czasem tak będzie bo muszę opisać przed ich znajomością lub na początku.
Mam nadzieje , że się spodoba.
Jutro mecz Unia Leszno - SPAR Falubaz Zielona Góra.
Trzymajcie kciuki za mojego Australijskiego idola Darcy'ego.
Mam nadzieje , że zaliczy udane zawody.
Będę trzymała za niego kciuki.
Dobranoc kochani.
Australijskich snów :***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz