Czasem się zastanawiam jak można być tak tępym jak moja przyjaciółka Blanka. Jak można wyjechać do Anglii nie mówiąc słowa ,że się tam wyjechało. Jej rodzice się martwią , nie wiedzieli gdzie jest póki nie pokazałam im sms , którego od niej dostałam. Kobieta kompletnie straciła głowę dla Doyle'a. Rozumiem zakochała się ale tak się zachowywać , jak przez tydzień nie można dawać znaku , że się żyję. Byłam tak bardzo na nią wkurzona , że zaniedługo eksploduje. Martwiłam się o nią bardzo , a ona takie coś wykręca z tej strony jej nie znałam. Przecież to ja bym tak zrobiła nie ona , ona zawsze ułorzona , miła , skromna. To ja nie raz uciakałam z domu w prawdzie do Adriana ale rodzice za każdym razem długo musieli mnie szukać zanim na to wpadli. Musiałam ją jakoś ściągnąć spowrotem do domu. Dzwoniłam do niej ona nie odbierała. Musiałam znaleźć jakiś sposób. Nagle wpadłam na pomysł , wiedziałam kto może mieć numer do Doyle'a. Leżąc na łóżku wybrałam numer do jedego z Australijczyków.Po paru sygnałach odebrał.
~Halo - usłyszałam zaspany głos Darcy'iego w słuchawce
- Cześć Darcy , przeprasza , że Cię obudziłam ale potrzebuje numeru do Doyle'a masz może ?? - spytałam go
~Taa , a o co chodzi?? - spytał
- Muszę Blankę ściągnąc spowrotem do domu , pewnie słyszałeś , że Ona jest w Anglii - powiedziałam spokojnie
- Nie możesz tego zostawić tak jak jest ?? - spytał mnie
- Nie bo jej rodzice mówią , że to moja wina , że Ona tam pojechała bo ja jej go przedstawiłam. A to nie ja to Adrian - posmutniałam
~ Nie smutaj , pomogę Ci , wyśle Ci ten numer ale jeszcze rano razem z Chrisem z Nimi pogadamy - odparł
- Mówiłam Ci już jak Cię uwielbiam ?? - spytałam go
~ Nie ale teraz już wiem - zaśmiał się do słuchawki
- To wyślij mi ten numer i śpij spokojnie bo słyszę , że Cię obudziłam - powiedziałam lekko z speszona
~ Spoko. Nic się nie stało. Dobranoc- powiedział i rozłączył się
Po paru minutach dostałam sms , w którym znajdował się jego numer jeżeli każdy Australijczyk jest taki sam to ja nie chce poznawać reszty. Chociaż Chris i Darcy nie byli tacy jak Doyle. Troy'a krócej znałam ale wydawał się być spoko , chociaż widzę , że jego stosunki z Ward'em trochę się pogorszyły. Nie wnikałam dlaczego. Wybrałam numer Doyla. Nie odbierał. Zostało mi tylko czekać na poranek. Po paru minutach zasnęłam i obudziłam się dopiero po 12. Nie zamierzałam dzieś nigdzie wychodzić więc ubrałam dość luźnę ubranie.

Międzyczasie zadzwoniłam do Doyle'a ale nadal nie odbierał. Wkurzał mnie ten fakt , nienawidzę jak ktoś mnie igoruje. Zawsze muszę być w centrum zainteresowania. A tu nagle nie jestem. Wyszłam z pokoju udając się prosto do kuchni gdzie siedziałam moja mama , taty nie było bo jak zwykle był w pracy.
- I jak wiesz już coś ?? - spytała mnie kiedy wyciągałam coś z lodówki
- Nic właśnie i to mnie denerwuje - powiedziałam
- Zrób coś - odparła całkowicie zdenerwowana
- Myślisz , że nie robie. Dzwonie do niej ale Ona nie odbiera. Zadzwoniłam wczoraj w nocy do Darky'iego , żeby mi dał numer do Doyle'a ale Doyle nie odbiera. Darcy powiedział , że jak bym co to z nimi pogada - wytłumaczyłam jej
- Aha - rzuciła tylko i wyszła z pomieszczenia
Booże jak Ci ludzie mnie denerwowali zwalali wszystko na mnie , jak by to moja wina była , że Blanka się zakochała i wyjechała bez pozwolenia. W sumie była dorosła więc nie rozumiem skąd to martwienie się o Nią. Miała dość postanowiłam czekać, aż Darcy i Chris się czegoś dowiedzą.
~~DARCY~~
Na proźbę Emilki a raczej z mojej nie przymuszonej woli pojechałem razem z Chrisem do Leicester , żeby dowiedzieć się co skłoniło Blankę do wyjazdu i nie powiedzenia o ty nikomu. Na początku myślałem , że Holder sie nie zgodzi ale jednak udało mi się go przekonać to tego , żeby ze mną pojechał. Kiedy dojechaliśmy pod dom Doyle'a właśnie z skądś wracali.
- Ej Doyle - krzyknąłem - Siemanko stary , cześć Blanka - przywitałem się
- Co wy tu robicie ?? - spytał wkurzony
- Wiesz , że uprowadzenie jest karalny ?? - wyszeczerzył się Holder
- Co wy pierdolicie ?? - spytał
- To , że o Blankę cały Toruń się boi - powiedział Holder bo widział , że ja bym mógł zrobić coś czego bym nie chciał
- Co?? - spytała
- Tak młoda damo , a wszystko poszło na Emilkę , szczerze dzwoniła do mnie i mówiła , że przytłacza ją cała ta sytuacja. Twoi rodzice zwalają wszystko na nią bo to niby Ona Cię przedstawiła Doyle'owi , a to nie prawda - powiedziałem
- Powiedz jej , że ja bez Niego się nigdzie nie ruszam , a i niech moi rodzice zrozumieją , że ja go kocham - wytłumaczyła
- Ale dalej będzie na Em , zrozum - zacząłem
- Co ty jej tak bronisz?? - spytał Doyle
- Normalnie to moja przyjaciółka i dlatego - tłumaczyłem się
- Dobra dajcie mu spokój , bo to nie o niego chodzi tylko o Was - wtrącił Chris ratując sytuację
- Przekaż jej , że będzę w Toruniu dopiero koło czwartu z resztą jak wy dwoje -powiedziała - A teraz przepraszamy ale my musimy już iść - dodała
Razem weszli do domu , a my razem z Chrisem wsiedliśmy do mojego busa , pojechaliśmy do Pool. Mimo , że jeźdźiłem dla Swindon to nadal mieszkałem w Pool , przyzwyczaiłem się do tego miejsca , a po za tym miałem nadzieje , że w przyszłym sezonie będę bronił barw piratów. Kiedy dojechaiśmy na miejsce pożegałem się z Chrisem i poszedłem do domu. Miałem wrażenie jakbym zawiódł osobę na której mi zależy. Musiałem powiedzieć Emilce tego czego się dowiedziałem. Wyjąłem swój telefon i wybrałem jej numer. Po paru sygnałach odebrała.
- Hej , niestety nie mam dobrych wiadomości , nie chciałem Cię zawieść ale niestety ona się z tamtąd nie ruszy , póki jej rodzice nie zakceptują Doyle'a - powiedziałem
~Okeey rozumiem - powiedziała smutno
- To nie Twoja wina , nie denerwuj się i nie smutaj - próbowałem ją jakoś pocieszyć
~ Fajnie tylko to nie Tobie się dostanie - chyba się rozpłakała
- Przepraszam nie płacz próbwaliśmy z Chrisem ale do nich nic nie dociera - powiedziałem
~ Wiem i bardzo Wam za to dziękuje , szczególnie Tobie - napewno się uśmiechnęłam
- A tam jak będziemy w Toruniu to postawisz nam jakieś piwo i będzie okeey - stwierdziłem
~ Ty chyba nie powinieneś - stwiedziła
- Może masz rację , to mi sok - powiedziałem
~Okeey sok może być - powiedziała ~ Muszę kończyć pa , trzymaj się - powiedziała i rozłączyła się
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz